Trzecie zwycięstwo w zasięgu ręki
- Po niespodziewanie dobrym początku w sezonie 2023/24 piłkarze Valencii podejmą Osasunę na własnym stadionie.
- Nietoperze mają możliwość zaliczyć perfekcyjne trzy mecze na początku rozgrywek.
Pośród cierni, które rosną na Mestalla pod wpływem kaprysu singapurskiego właściciela Petera Lima, Valencia Rubéna Barajy z finezją i ze szczęściem lawiruje pośród ciemnych korytarzy złowrogiego labiryntu. Wykorzystując z chirurgiczną precyzją skąpe zasoby, jakimi dysponuje w Paternie, Baraja dobrze rozpoczął ligowe zmagania, czekając na to, co stanie się z Rafą Mirem i Selimem Amallahem pod koniec okienka transferowego, choć coraz bardziej kręci nosem na nieudolność sportowego kierownictwa.
Po znokautowaniu Sevilli FC i UD Las Palmas “mała Valencia” ma na wyciągnięcie ręki trzecie zwycięstwo z rzędu, co jest statystycznym kamieniem milowym, biorąc pod uwagę letni odpływ piłkarzy i przeszkody narzucone przez Singapur.
Dziewięć punktów na dziewięć możliwych przed startem sezonu wydawały się naiwną bajką — dzisiaj są jak najbardziej realne do zdobycia. Osasuna będzie spoglądać w przyszłość na czwartkowy europejski rewanż po remisie z Club Brugge w rundzie wstępnej Ligi Konferencyjnej UEFA. Drużyna z Nawarry liczy na siedem milionów euro, jeśli zagra w fazie grupowej, a priorytetem jest pokonanie Brugge, aby dotrzeć do Europy po 16 latach nieobecności. Nie zlekceważą meczu na Mestalla, ale przegrana nie zaszkodzi im zbytnio, jeśli większość ich graczy pierwszego wyboru, których Iagoba Arrasate zamierza wystawić, pokona Belgów. Będą to trzy punkty poświęcone w imię wyższego celu, a przed nimi cały sezon na na odrabianie ewentualnej porażki z Nietoperzami.
Biorąc pod uwagę intensywność zmagań pierwszego etapu w LaLiga, logika podpowiada, że rotacje w Osasunie wejdą w grę na Mestalla, ponieważ dodatkowo drużyna na początku sezonu nie jest w stu procentach sprawna. Tak więc bramka, obrona, środek pola i napastnicy zostaną przetasowani.
Do bramki powinien powrócić Sergio Herrera, a Juan Cruz zastąpi Johana Mojicę. Wygląda na to, że Areso zaliczy swój pierwszy występ w LaLiga. Inni gracze, tacy jak Torró, Moncayola czy Moi Gómez, mogą zostać zastąpieni, aby dać drużynie powiew świeżości. Jedynie Chimy Ávila będzie nieobecny po kontrowersyjnej czerwonej kartce, którą zdobył w meczu z Athletic przeciwko Berenguerowi.
Baraja będzie mógł liczyć na swoją wyjściową jedenastkę i najprawdopodobniej powtórzy swój skład, ponieważ jak mawia piłkarskie porzekadło, zwycięskiego składu się nie zmienia. Jednakże dwie pozycje są niepewne. Pierwsza z nich to oczywiście pozycja napastnika. Hugo Duro, który był zmagał się z kontuzją przez cały tydzień po problemie mięśniowym, którego doznał dziewięć dni temu przeciwko Las Palmas, wydaje się być gotowy do powrotu do rywalizacji po zabiegach fizjoterapeutycznych i odpoczynku, który otrzymał w tym tygodniu. Jeśli zawodnik z Getafe nie będzie gotowy do rozegrania wielu minut, Baraja uruchomi plan B, który polegałby na wystawieniu Diego Lópeza, jako “fałszywej 9”, i wystawieniu dwóch nominalnych lewych obrońców na lewej flance (Jesús Vázquez zagrałby jako nominalny skrzydłowy wspierany przez José Luisa Gayę). Sergi Canós jest kolejną opcją jako napastnik, chociaż jego okres przygotowawczy był, jak powiedział wczoraj Baraja, “taki sobie”.
Inną pozycją, która wisi na włosku, jest środek pola. Javi Guerra lub Almeida mogą zagrać za środkowym napastnikiem. Diakhaby wystąpi ponownie jako środkowy pomocnik jeśli nic się nie zmieniło w planach szkoleniowca Nietoperzy.
Prawdopodobne wyjściowe jedenastki obu drużyn:
Valencia CF: Mamardashvili; Thierry, Gabriel Paulista, Cenk, Gayà; Pepelu, Diakhaby, Almeida lub Javi Guerra; Diego López, Hugo Duro i Fran Pérez.
CA Osasuna: Sergio Herrera; Peña, Catena, David García, Juan Cruz; Pablo Ibáñez; Rubén García, Aimar, Moi Gómez, Kike Barja i Budimir.
Sędzia: Juan Luis Pulido Santana (Komitet Las Palmas).