Víctor Orta: “Valencia nigdy nie chciała Rafy Mira”.

  • Dyrektor sportowy Sevilli przeanalizował na konferencji prasowej wszystko, co wydarzyło się w zimowym okienku transferowym.

Víctor Orta, dyrektor sportowy Sevilli, wypowiedział się dziś po zamknięciu zimowego okienka transferowego i przeanalizował wszystko, co wydarzyło się w styczniu, w tym wszystko związane ze sprawą Rafy Mira. W przeciwieństwie do Valencii CF, gdzie Miguel Ángel Corona nie złożył 2 lutego żadnych wyjaśnień, Sevilla FC wskazała bezpośrednio na dyrektorów klubu z Mestalla jako głównych winowajców niepowodzenia w sfinalizowaniu transakcji napastnika, który po usilnych staraniach o przejście do drużyny Barajy został pozostawiony sam sobie. “Valencia nigdy nie chciała Rafy Mira. Gdyby Valencia go chciała, Rafa już by tam był. Pokazaliśmy Rafie wszystkie e-maile i wiadomości, które wymieniliśmy z Valencią, a jego frustracja jest normalna” – powiedział Víctor Orta.

Ogólnie rzecz biorąc, dyrektor sportowy udzielił obszernych wyjaśnień na temat tego, co się wydarzyło i opowiedział historię od początku. “Rafa Mir, prezydent kilka dni temu… prezydent otrzymał ustną ofertę za zawodnika. Co ciekawe, w ciągu 10 minut wyciekła ona do Internetu, praktycznie nawet prezydent nie przekroczył drzwi mojego biura, by ogłosić ustną ofertę od dyrektora generalnego Valencii. Dziennikarz rynkowy już opublikował tę wiadomość. W rzeczywistości komentowaliśmy to i śmialiśmy się (odnosi się do tweeta Fabrizio Romano, w którym cytuje nawet Javiera Solísa i Coronę, coś niezwykłego w tego typu ogłoszeniach). Oferta była niewystarczająca i wczoraj rano zaczęli ją zwiększać” – wyjaśnił.

Dyrektor sportowy dał jasno do zrozumienia, że operacja, która była bliska zamknięcia, nie zakończyła się dobrym rezultatem, ponieważ Valencia CF nie zadbała o te ostatnie szczegóły i nie spróbowała uregulować rozbieżności między nimi. “Jesteśmy gotowi płacić Rafie Mirowi do 1 lutego. Valencia powiedziała nam, że nie pokryje wszystkich kosztów i że koszty ma pokryć Sevilla. Mówimy im, że zapłacimy do 1 lutego i że od tego czasu Valencia i Rafa Mir mogą to rozwiązać sami ze sobą. Proszą Rafę Mira o odpuszczenie tej kwoty. Przez 2 lub 3 godziny wszystko wisi w powietrzu. Mówimy Valencii, by zaczęła opracowywać kontrakty, bo czas ucieka. Doradca Rafy mówi nam, że wciąż nie ma porozumienia z Valencią, co pokazuje, że opcja kupna nie była wiele warta. Miała wartość szczątkową. Negocjacje były praktycznie zamknięte” – powiedział. W rzeczywistości Victor Orta poszedł o krok dalej. “Mówią nam, że czują się urażeni, skoro transakcja była praktycznie zamknięta” – powiedział.

Peter Lim i singapurski harmonogram

Operacja nie została zamknięta między innymi dlatego, że włodarze Valencii nie mogli skontaktować się z Peterem Limem. A przynajmniej tak twierdzi dyrektor sportowy Sevilli. “Valencia nie chciała Rafy Mira, bo gdyby go chcieli, mieliby Rafę Mira dzisiaj. Do tego dochodzi kwestia pory dnia. 19:00 to dla nich koniec rynku, a do tego dochodzi sytuacja ich maksymalnego udziałowca, który mieszka w kraju, gdzie różnica czasu ma znaczenie. O 19:00 powiedzieli… nasz rynek jest zamknięty, nie możemy wrócić do rozmów. Rafa Mir poprosił nas o wznowienie operacji. Zadzwoniłem do dyrektora sportowego, a prezes do dyrektora generalnego. Powiedzieli nam, że nie mogą skontaktować się ze swoim menedżerem, ponieważ uważają operację za zamkniętą. ” – powiedział. Orta zapewnił również, że “normalną rzeczą w świecie piłki nożnej jest to, że powstaje projekt, a drużyna przeciwna komentuje. Między Tottenhamem a Sevillą wymieniono pięć e-maili, aby zmodyfikować projekt. Wszystko zakończyło się pomyślnie. A tutaj? Powiedzieli nam [Valencia], że nie mają podpisu, że jest tylko jedna osoba, która jest prezydentem i która może złożyć podpis i stamtąd Rafa Mir przychodzi na stadion, aby dowiedzieć się, co się stało. Pokazujemy mu e-maile, Whatsapps i rozmowy telefoniczne. Jego doradca wszystko potwierdza, a Rafa Mir czuje frustrację, że nie pojechał do Valencii CF. Moje doświadczenie mówi mi, że gdyby chcieli Rafę Mira, mogliby go podpisać i to bez najmniejszego problemu” – zakończył.

Ze swojej strony Víctor Orta przyznał, że w czwartkowy wieczór był w bardzo złym stanie psychicznym po tym, jak negocjacje nie doszły do skutku, ale jest przekonany, że wszystko się poprawi. “Rafa Mir to bardzo silny facet. Nawet dzisiaj na treningu żartował ze mną. Zawodnik wie, że może to zmienić” – powiedział obecny dyrektor sportowy.