Dani Gómez ratuje mecz z Meksykiem (2:2)

  • Dwa gole napastnika ratują Valencię przed porażką w meczu, w którym błyszczał także bramkarz Vicent Abril.

Valencia zakończyła swoją trasę po Meksyku remisem z drużyną prowadzoną przez Javiera Aguirre. Spotkanie dało szansę występu zawodnikom rzadziej pojawiającym się na boisku. Choć drużyna rozpoczęła słabo, stopniowo poprawiała swoją grę, a szczególnie wyróżnili się Vicent Abril i Dani Gómez. Bramkarz akademii utrzymywał zespół w grze, popisując się wieloma interwencjami w trudnych momentach, natomiast Gómez strzelił dwa znakomite gole, co wzmocniło jego pozycję w oczach Rubéna Barajy. Teraz Valencia może skupić się na poprawie swojej sytuacji w rozgrywkach ligowych, walcząc o uniknięcie spadku.

Zespół kontynuował grę w ustawieniu z trzema środkowymi obrońcami, podobnie jak w meczu z Leganés, jednak tym razem – pomimo debiutu Caufrieza – nie gwarantowało ono takiej samej stabilności defensywnej. Nowością była pozycja Hugo Guillamóna, który zagrał jako libero w centrum obrony. Zmianie uległ również pressing, zespół przesunął się wyżej, starając się odbierać piłkę blisko bramki rywala, co miało na celu uproszczenie budowania akcji. W drugiej połowie, głębokie ataki skrzydłowych były jedną z najjaśniejszych stron gry.

Pierwsza połowa była dla Valencii trudna i zakończyła się wynikiem, który zespół zawdzięczał bardziej szczęściu niż zasłużonej grze. Pierwszy gol padł już na początku, kiedy Caufriez nieporadnie sfaulował rywala, co Alexis Vega wykorzystał, strzelając piłkę w słupek, a ta niefortunnie odbiła się od pleców Abrila i wpadła do siatki. Reprezentacja Meksyku miała przewagę i szybko ponownie zagroziła bramce, jednak Abril raz za razem popisywał się doskonałymi interwencjami, powstrzymując przeciwników.

Kilka dynamicznych akcji Tejóna oraz kluczowe interwencje Abrila były jedynymi pozytywnymi momentami dla Valencii, która próbowała stosować wysoki pressing, aby wymusić błędy w rozegraniu rywali. Meksykanie jednak dominowali i podwyższyli wynik za sprawą Herrery, który oddał precyzyjny strzał z dystansu, trafiając tuż przy słupku, czego bramkarz nie był w stanie obronić. Reakcja Valencii przyszła w ostatnich chwilach przed przerwą – Dani Gómez po doskonałym prowadzeniu piłki oddał precyzyjny strzał w długi róg, zmniejszając straty i dając nadzieję na drugą połowę.

Po przerwie Valencia wyszła na boisko bardziej zdeterminowana i zaczęła wywierać większą presję na obronę rywali. Zmiana Thierry’ego Rendalla dodała dynamiki w ataku, co drużyna odczuła na korzyść, chociaż pierwsza groźna sytuacja należała do Meksykanów. Ponownie Abril uratował zespół, broniąc trudny strzał i utrzymując Valencię w grze.

Nietoperze coraz częściej atakowali, a w jednej z tych akcji Ro Abajas zdołał wypracować dogodne dośrodkowanie, po którym Thierry podał piłkę do Gómeza. Ten, obracając się w polu karnym, z finezją wyrównał wynik meczu.

W końcówce spotkania, liczne zmiany spowolniły tempo gry, jednak zwiększyły liczbę zawodników na boisku. W kluczowych momentach celem było zakończenie meczu bez kontuzji, aby drużyna mogła w pełni sił przystąpić do kolejnych spotkań ligowych.