Ostatnia kompromitacja Limów wobec Walencji
- Podczas gdy mieszkańcy Walencji przeżywają jedną z najciemniejszych kart swojej historii, singapurski magnat pojawia się w mediach społecznościowych, popijając wino i śmiejąc się.
- Na Instagramie jego syna nie znajdziemy wyrazów wsparcia dla poszkodowanych – zamiast tego widnieją tam memy w relacjach.
Od dawna widoczna jest wyraźna dezintegracja Petera Lima z walencjańską społecznością. Nie tylko unika stadionu Mestalla, ale i regularnie podnosi ceny karnetów, mimo że kibice z każdym rokiem oglądają coraz słabszą drużynę. Lim przeprowadza największą deprecjację sportową w historii klubu, nie okazując przy tym żadnej empatii względem fanów. Jego ostatnie publiczne wystąpienie doskonale to ilustruje. Singapurski magnat zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcia z kolacji, podczas której pił wino w towarzystwie syna, Davida Beckhama i innych gości. W tym samym czasie mieszkańcy Walencji opłakują straty i walczą ze zniszczeniami wywołanymi przez nawałnicę DANA.
Podczas gdy świat sportu, zarówno w Hiszpanii, jak i poza jej granicami, solidaryzuje się z Walencją, oferując wsparcie dla wszystkich poszkodowanych miejscowości, rodzina Limów nie wyraziła nawet cienia współczucia. Wydaje się, że tragedia ta zupełnie ich nie dotyczy, mimo że tysiące socios z Mestalla muszą mierzyć się z dewastacją swoich ulic, domów i pojazdów.
Peter Lim nie poświęcił ani minuty, by wesprzeć walencjańskie rodziny… a jego syn Kiat również milczy. Syn głównego akcjonariusza, który dwa lata temu obiecał na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy większe zaangażowanie w klub, w zeszłym roku nie pojawił się już w Walencji na spotkaniu, a kilka tygodni temu apelował do kibiców o dopingowanie drużyny przez cały mecz, by powstrzymać protesty. Tym razem nie znalazł czasu, by zwrócić się do mieszkańców Walencji. A przecież brak aktywności w mediach społecznościowych nie jest tu problemem – na swoim Instagramie zamieszcza nawet memy.
Podczas gdy mieszkańcy Walencji przeżywają jedną z najczarniejszych kart swojej historii, publiczny wizerunek rodziny Lim wyraża absolutną obojętność. Banalne posty w mediach społecznościowych i śmiechy przy winie w towarzystwie innych „bogaczy”. Do tej pory nie przekazali żadnych darowizn, ani pieniężnych, ani rzeczowych. Posiadanie większościowego pakietu akcji jednej z najważniejszych instytucji dla mieszkańców Walencji nie wzbudza w nich ani cienia empatii czy poczucia odpowiedzialności.
Spotkanie w Singapurze
Chociaż Lim milczy, w ostatnich dniach spotkał się z Javierem Solísem i Miguelem Ángelem Coroną, którzy udali się do Singapuru, aby omówić najważniejsze tematy związane z klubem. W spotkaniu uczestniczył również jego syn Kiat, a głównym tematem była przyszłość klubu, w szczególności możliwości transferowe. Jak to jednak często bywa w przypadku Petera Lima, rzeczywistość dziś może być biała, a jutro czarna. Jednym z kluczowych punktów rozmów była kwestia prawego obrońcy po długoterminowej kontuzji Thierry’ego Rendalla. Podobno kierownictwo zasugerowało również możliwość udzielenia pomocy społeczności walencjańskiej.
A czego można się spodziewać po tym właścicielu…