José Gayà: “Musimy wyjść na pełnych obrotach przeciwko Betisowi”
- Kapitan Valencii CF pamięta o ofiarach powodzi DANA, którym chce zadedykować zwycięstwo w sobotnim meczu przeciwko Betisowi.
José Luis Gayà jest gotowy, by wrócić na boisko. Valencia CF w ten weekend zmierzy się z Realem Betis w swoim pierwszym meczu po niszczycielskiej powodzi DANA. Po tygodniach wstrząsu, zarówno dla regionu, jak i samej drużyny, kibice Valencii ponownie spotkają się na Mestalla, w momencie wyjątkowo trudnym dla klubu.
Kapitan drużyny wystąpił w codziennym programie „Informatiu” VCF Media Radio, gdzie przekazał słowa wsparcia wszystkim dotkniętym przez powódź w prowincji Walencja. Podkreślił, że zespół chce zadedykować sobotnie zwycięstwo ofiarom katastrofy: „Jako drużyna chcemy wykorzystać nasz zasięg, by szerzyć wszelkie możliwe formy pomocy i wsparcia. Staramy się być blisko tych, którzy nadal cierpią, i angażujemy się w różne inicjatywy pomocowe” – tłumaczy Gayà.
Piłkarz odniósł się również do akcji wsparcia prowadzonych przez klub, takich jak zbiórki na stadionie Mestalla czy pomoc w sprzątaniu błota w dotkniętych miejscowościach, w tym w Picanya, gdzie uczestniczył wraz z Rubénem Iranzo, oraz w innych regionach, gdzie angażowali się również Hugo Duro i inni członkowie drużyny.
Po niemal miesięcznej przerwie Valencia wraca do rywalizacji. Ostatni mecz drużyna rozegrała przeciwko Getafe. Gayà opowiedział, jak przerwa wpłynęła na niego i na cały zespół: „Ten czas wykorzystałem jak na miniokres przygotowawczy. Do ostatniej chwili żyliśmy w niepewności, nie wiedząc, czy nasze mecze się odbędą. To nie było łatwe. W weekend zorganizowaliśmy wewnętrzny sparing, co pozwoliło nam utrzymać rytm. Dla mnie osobiście to był dobry moment, by podtrzymać formę. Jestem gotowy na wymagający miesiąc pełen spotkań”.

Valencia, która od 21 września nie wygrała żadnego meczu i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli La Liga, musi jak najszybciej odwrócić swoją złą passę. Kluczowym krokiem ma być spotkanie z Betisem na Mestalla. „Doskonale wiemy, w jakiej jesteśmy sytuacji. Obecnie jesteśmy na samym dnie tabeli. Musimy wyjść na mecz z Betisem na pełnych obrotach. Nikt nie chce być w takiej pozycji i musimy jak najszybciej z niej wyjść. Ten mecz jest fundamentalny. Nie możemy pozwolić sobie na stratę punktów. Na wyjazdach musimy zmienić dynamikę naszej gry, a u siebie przywrócić Mestalla opinię twierdzy, którą zawsze była dla rywali” – zaznacza Gayà.
Kapitan zdradził też, co zespół planuje zrobić, by zdobyć trzy punkty w meczu przeciwko Betisowi: „Często o wyniku decydują drobne szczegóły. Na własnym stadionie musimy grać intensywnie, kontrolować piłkę, kiedy jest to możliwe, wymieniać podania i być dynamiczni. Kluczowe będzie również, by Betis nie czuł się komfortowo na boisku” – analizuje.
Gayà opowiedział także o wysiłkach drużyny w poprawie swojej sytuacji: „Z takich trudnych chwil można wyjść tylko razem, pracując ciężej i podnosząc poziom w każdym aspekcie. To, co robiliśmy dotychczas, nie wystarczyło. Zwiększyliśmy nasze wymagania wobec siebie, mocniej przyłożyliśmy się do treningów i teraz przed nami ważny sprawdzian. Musimy pokazać ambicję i determinację, by wyjść z tej sytuacji” – podsumowuje.
Valencia jest zdeterminowana, by odnieść zwycięstwo nie tylko dla siebie, ale także dla swoich kibiców, którzy wspierają zespół w tych trudnych chwilach.
Są wybici z rytmu meczowego. To może być niestety na niekorzyść VCF, ale dodając serducho można ten mecz przepchnąć.