Warren patrzy w stronę pierwszej drużyny
- Valencia Mestalla rozważa wzmocnienia na rynku transferowym w związku z możliwym „awansowaniem” swojego kostarykańskiego napastnika, Warrena Madrigala, do pierwszego zespołu.
Drużyna Angulo rozpoczyna tydzień z celem powrotu na zwycięską ścieżkę w starciu z SD Ibiza – kluczowym meczem w kontekście bardzo wyrównanej tabeli 2. Federacji. Zespół znajduje się bowiem w zaledwie jednym meczu od strefy spadkowej, ale jednocześnie od miejsca premiowanego awansem. Niestety, istnieje ryzyko, że w najbliższym spotkaniu nie zobaczymy na boisku Warrena Madrigala.
Napastnik z Kostaryki jest jednym z filarów Mestalli, a jego występy wywołały liczne głosy domagające się, by otrzymał szansę w pierwszej drużynie, zwłaszcza w trudnych meczach, gdy Valencia potrzebuje ofensywnych impulsów (a takich okazji, niestety, nie brakuje). Madrigal wraca do Hiszpanii w środę po obowiązkach reprezentacyjnych, a jego statystyki nie pozostawiają wątpliwości co do jego znaczenia. W pięciu spotkaniach pod wodzą Angulo zdobył trzy bramki, a zespół wygrał cztery z tych meczów, co dało 12 na 15 możliwych punktów. Dla porównania, w pięciu spotkaniach bez Madrigala Mestalla zdołała wygrać tylko raz, zdobywając zaledwie cztery punkty.
Możliwy awans napastnika do pierwszej drużyny, będący odpowiedzią na problemy Valencii z Rafą Mirem i brak skuteczności w ataku, może jednak stanowić wyzwanie dla zespołu Angulo. Wobec tego klub już teraz rozważa pozyskanie nowego napastnika na drugą połowę sezonu, aby utrzymać ambicje w czwartej klasie rozgrywkowej hiszpańskiego futbolu.
Dla Warrena Madrigala potencjalny awans do pierwszego zespołu byłby prestiżowym wyróżnieniem, ale jednocześnie wymuszałby na klubie szybkie znalezienie godnego zastępcy. Tymczasem sam zawodnik wciąż czeka na swój debiut w La Lidze. Możliwe, że otrzyma szansę już w najbliższą sobotę w meczu przeciwko Betisowi, jeśli trener Rubén Baraja uzna, że jest na to gotowy.