Baraja wyjaśnia nieobecność Rafy Mira: „Jego postępy są dobre, ale nie będę ryzykować”
- Trener Valencii CF wypowiedział się na temat stanu fizycznego zawodnika, który nie grał od 31 sierpnia, kiedy to drużyna zmierzyła się z Villarrealem.
Valencia CF we wtorek rozegra swój drugi mecz po przerwach spowodowanych przez burzę DANA. Drużyna „blanquinegro” częściowo odzyskała pewność siebie po efektownym zwycięstwie nad Betisem na Mestalli, ale wciąż pozostaje wiele pracy, by wydobyć zespół z trudnej sytuacji w lidze. W związku z tym Baraja potrzebuje wsparcia całej drużyny, by przetrwać stresujący grudzień, pełen intensywnych meczów.
Oprócz poważnych kontuzji Diakhaby’ego i Thierriego, Baraja musi radzić sobie jedynie z absencją Caufrieza, który opuścił mecz z Realem Betis z powodu problemu z podeszwą stopy, oraz Rubéna Iranzo, który doznał kontuzji mięśniowej podczas przerwy spowodowanej burzą DANA. Jednak w drużynie jest jeszcze jeden kontuzjowany zawodnik, którego powrót pozostaje nieznany: Rafa Mir.
Napastnik wciąż nie uczestniczy w meczach Valencii CF i przegapił już znaczną część pierwszej tercji sezonu. Z tego powodu Rubéna Baraję zapytano o aktualizację sytuacji Rafy Mira w zespole.
„Nie jest jeszcze gotowy, jego postępy są dobre. Już trenuje z drużyną, ale stopniowo. W najbliższych dniach będzie zwiększał intensywność, a gdy uznamy, że jest gotowy i sam poczuje się w pełni skoncentrowany na tym, że przeszedł kontuzję, wprowadzimy go stopniowo do zespołu” – odpowiedział Baraja na wstępie.
Później trener Valencii CF został ponownie zapytany o ten temat i wtedy Rubén Baraja szerzej opisał przebieg kontuzji Rafy Mira.
„Myślę, że wszystkie te wyjaśnienia podawaliśmy na bieżąco i przekazywaliśmy właściwy komunikat w danym momencie. Rafa Mir miał dolegliwości przed meczem, w którym przestał uczestniczyć. Kiedy wrócił, doszło do nawrotu, co tutaj już wyjaśniałem. Od tego momentu, gdy masz nawrót, zawsze obowiązują rozsądne terminy rekonwalescencji. Pamiętam, jak sam miałem podobną kontuzję, wszyscy mówili mi o dwóch i pół miesiąca, a ostatecznie trwało to trzy i pół miesiąca. To kwestia odczuć, tego, by on poczuł się dobrze. Dzisiaj częściowo trenował z drużyną, próbuje wracać stopniowo. To proces regeneracji, terminy kontuzji i myślenia o tym, że przyspieszanie czy wprowadzanie go tydzień wcześniej nic nam nie da. Ważne jest, by gdy wróci do zespołu, mógł rywalizować i być efektywny. To chronologiczne wyjaśnienie – czas powrotu nie zawsze jest taki sam, podaje się widełki w zależności od przebiegu kontuzji. Nie zamierzam ryzykować, gdy wróci, musi być w pełni gotowy” – wyjaśnił trener Valencii CF.
Rafa Mir rozegrał zaledwie cztery mecze w tym sezonie w barwach Valencii CF, w których zdobył jednego gola podczas 241 minut gry. Napastnik odbył karę dwóch meczów zawieszenia nałożoną przez klub po tym, jak został oskarżony o rzekome przestępstwo napaści seksualnej z użyciem przemocy i trafił do aresztu Guardia Civil. Teraz Rafa Mir wraca do zdrowia po kontuzji mięśniowej, która uniemożliwia mu grę od ponad miesiąca. Jego ostatni mecz miał miejsce 31 sierpnia przeciwko Villarrealowi na Mestalla.
Nie lubię go. Ciężko mi zaakceptować go w naszym zespole.