Valencia na dnie LaLiga

  • Valencia po słabej postawie w meczu z Valladolid oficjalnie staje się najgorszą drużyną obecnych rozgrywek LaLiga grając jałową piłkę bez żadnego pomysłu.

Valencia CF jest już czerwoną latarnią Primera División. Drużyna prowadzona przez Baraję doznała kolejnej jałowej porażki z Realem Valladolid, a przyszłość trenera wydaje się być policzona. Błąd Mosquery w pierwszej połowie umożliwił Anuarowi zdobycie gola. Czerwona kartka dla Latasy w 77. minucie dała nadzieję Valencii, ale zespół nie zdołał pokonać Heina. Spadek do Segunda División staje się coraz trudniejszy do uniknięcia.

Baraja wrócił do formacji 4-4-2, chcąc odzyskać pewność w grze w „finale” o utrzymanie przeciwko Valladolid. Pepelu i Fran Pérez powrócili do wyjściowego składu, by zwiększyć kontrolę i dynamikę w ofensywie. Valencia przejęła inicjatywę w meczu, podczas gdy gospodarze czekali na swoje szanse z kontrataków. Tak właśnie się stało. Po 20 minutach Valladolid wykorzystał fatalny błąd defensywny Mosquery. Anuar zwiódł Tárregę i pokonał Dimitrievskiego, ustalając wynik na 1:0. Valencia stała się ostatnią drużyną w lidze.

Po zdobyciu bramki Valladolid uspokoił grę, przenosząc całą presję na rywala. Valencia CF miała posiadanie piłki, ale było ono „jałowe” – gra zespołu była ociężała i nie prowadziła do groźnych sytuacji pod bramką Heina. Zespołu brakowało pomysłu, by rozmontować defensywę gospodarzy. Jedynie wrzutka Javiego Guerry zmusiła bramkarza Valladolid do interwencji w pierwszych 45 minutach. Kolejna słaba pierwsza połowa zakończyła się dla Valencii wynikiem niekorzystnym.

Po przerwie Baraja dokonał zmian, wprowadzając Yarka i Almeidę w nadziei na kolejną próbę odwrócenia losów meczu na wyjeździe. Przebieg gry jednak się nie zmienił. Valencia CF wciąż prowadziła grę, ale brakowało jej płynności, by zagrozić gospodarzom, którzy czuli się coraz pewniej, atakując przestrzenie z Anuarem. Pomimo palącej potrzeby zdobycia trzech punktów to dopiero w 54. minucie Valencia oddała pierwszy celny strzał w meczu. Tárrega dopadł do piłki po rzucie wolnym, ale jego uderzenie zostało spokojnie obronione przez Heina.

Na pół godziny przed końcem Baraja wprowadził Rafę Mira za Javiego Guerrę, by zagrać z dwoma napastnikami. Murcjanin miał świetną okazję przy swoim pierwszym kontakcie z piłką. Po dobrym podaniu Hugo Duro wspomniany Rafa nie skierował jednak piłki w światło bramki. Valencia CF „spaliła” wszystkie mosty, dokonując kolejnej ofensywnej zmiany – Sergi Canós zastąpił Foulquiera.

W 77. minucie Juanmi Latasa zobaczył czerwoną kartkę za faul na Tárredze. Grając w przewadze, Valencia CF zaczęła naciskać poprzez dośrodkowania z bocznych sektorów, które na ogół kończyły się wybyciem piłki przez zmotywowaną drużynę gospodarzy. “Najlepszą” okazję miał Hugo Duro, który trafił w boczną siatkę.

W doliczonym czasie gry Juma Bah wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Tárregi, a Meseguer był bliski zdobycia drugiego gola po nieudanej interwencji Dimitrievskiego. Ostatecznie Valencia CF nie zdołała wykorzystać przewagi liczebnej, by wyrównać wynik meczu, i oficjalnie stała się najgorszą drużyną w lidze. Niestety z taką nieporadną grą widmo spadku przybiera realnych kształtów, a już w następnym meczu na Nietoperzy czeka kolejny “finał” tym razem z Espanyolem, czyli kolejną drużyną walczącą o utrzymanie.

5 1 głosowanie
Article Rating
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
EverBanega87
EverBanega87
10 miesięcy temu

Źle to wygląda ale jestem gotowy na spadek, jeśli ma odejść szczur to nawet lepiej. Amunt!

LimaK
LimaK
10 miesięcy temu

To jest tragedia.
Valencia grała 20 minut (z doliczonym czasem) w przewadze i nie potrafiła nawet wyrównać…
Oblężenie pola karnego Valladolid nie dało zupełnie nic.
Pełno dośrodkowań, które nie kończyły się groźnymi strzałami.
W tym momencie Valencia jest najsłabsza w lidze, takie są fakty :/

Zmiany są konieczne!