Valencia to drużyna, która najczęściej traci prowadzenie w Europie
- Nietoperze stracili aż 21 punktów po objęciu prowadzenia w meczach ligowych obecnego sezonu LaLiga.
Valencia wyróżnia się w Europie pod jednym względem: potrafi tracić prowadzenie. To, co dzieje się w tym sezonie, przerodziło się w prawdziwy dramat. Po wczorajszym meczu na Pizjuán, gdzie błąd najlepszego zawodnika zespołu w 93. minucie kosztował ich punkty, drużyna z Mestalla straciła już 21 punktów po objęciu prowadzenia. W tej kategorii przodują wśród czołowych lig Starego Kontynentu.
Tendencja zapoczątkowana i doprowadzona do skrajności przez Baraję na ławce trenerskiej, pod którego wodzą drużyna traciła mnóstwo punktów, pozostała niezmieniona także z Corberánem na czele. Dwa mecze i dwie remontady rywali. Jedna całkowita — z trzech do zera punktów przeciwko Realowi Madryt, i druga częściowa — z trzech do jednego punktu przeciwko Sevilli. Problem polega na tym, że sytuacja ta wywołała w drużynie poczucie kompletnej bezradności. Wyrazy twarzy zawodników Valencii po golu Pedrosy i wyrównaniu w końcówce mówiły wszystko: zbliżali się do granicy poddania… i załamania nerwowego.
„Nie umiemy zamykać meczów”, przyznał Rioja po zakończeniu spotkania. „To coś, nad czym musimy nadal pracować”, dodał Corberán. Fakty są takie, że drużynie uciekło już 21 punktów po objęciu prowadzenia. W całej Europie nie ma gorszego zespołu pod tym względem. Venezia straciła 19 punktów, Fulham tyle samo, a Brighton 18. Z trzynastoma punktami na koncie Valencia zamyka tabelę LaLigi i rozpoczyna drugą połowę sezonu z niemal niemożliwym wyzwaniem.
Pod wodzą Corberána zespół poprawił się, przynajmniej pokazuje oznaki życia, ale wciąż nie zdobywa potrzebnych punktów. Aby wydostać się z dna tabeli, Valencia musi rozegrać perfekcyjną rundę, punktując niczym drużyna aspirująca do miejsc w Lidze Mistrzów. Nigdy wcześniej drużyna z Mestalla nie zaliczyła tak słabej pierwszej połowy sezonu. Ich kruchość w utrzymywaniu prowadzenia i fakt, że stali się najgorszym zespołem w Europie pod tym względem, wiele mówi o pracy, jaka czeka nowego trenera.
🙁
Kto pociągnie drużynę do góry? Gaya wrócił, ale nie wiem czy znowu nie będzie przerwa.
Trener wygląda obiecująco. Może jednak się uda?