Corberán nie traci nadziei na transfery

  • Trener zachowuje „pełne zaufanie” do klubu, choć woli się nie łudzić: „Nie lubię mieć oczekiwań, ponieważ mogą prowadzić do niepotrzebnych frustracji”.

Carlos Corberán zachowuje „pełne zaufanie” do zimowego okna transferowego. Trener Valencii CF nie traci wiary w możliwość sprowadzenia nowych piłkarzy. Przynajmniej na razie. Szkoleniowiec z Cheste nadal wierzy w pracę klubu nad wyeliminowaniem „obszarów wymagających poprawy” w kadrze, mimo że czas ucieka, a do tej pory nie przyszedł żaden zawodnik, który podniósłby poziom konkurencyjności drużyny w środku pola i na skrzydle.

Zostały trzy długie dni. Przyszedłem tu, żeby pracować z tymi, którzy są, i w okresie transferowym jest zamiar wzmocnienia składu. Klub pracuje nad celem, który wszyscy mamy, a w ostatnich dniach okna jest największy ruch. Mam pełne zaufanie do klubu i wszyscy mamy ten sam cel wzmocnienia drużyny, ale ja skupiam się na trenowaniu zawodników, którzy są w kadrze”.

Corberán wierzy, że Valencia ulepszy swój obecny skład, choć woli nie robić sobie nadziei. „Nie lubię robić sobie żadnych oczekiwań, bo często prowadzi to do niepotrzebnych frustracji. Skupiam się na wykonywaniu swojej pracy jak najlepiej. Koncentruję się na pracy z zespołem, który mam, a oceny trzeba będzie dokonać po zamknięciu okna transferowego” – wyjaśnił na konferencji prasowej.

Carlos, zamiast wywierać presję czy wysyłać dramatyczny apel w kontekście transferów, uznał za normalne, że Valencia rozpoczęła styczniowe okno od dwóch operacji (Umar Sadiq i Max Aarons), a w ostatnich tygodniach wszystko stanęło w miejscu. „Terminy okna transferowego są, jakie są. Czasami zaczynasz szybko, a czasami czekasz do samego końca. Rynek ocenia się po zamknięciu. To, co pewne, to że widzę, jak klub pracuje nad realizacją celu”.

Szkoleniowiec „blanquinegros” powtórzył, tak jak na poprzednich konferencjach prasowych, że celem jest wzmocnienie kadry, ponieważ są „obszary wymagające poprawy”. „Spodziewałem się takiego składu, jaki zastałem, bo analizowaliśmy go przed przyjściem. Wiedzieliśmy, że będziemy starali się go ulepszyć, i w tym celu sprowadziliśmy Sadiqa oraz Aaronsa. Są obszary do poprawy, ale przyszedłem tu z ogromną motywacją, by spróbować to zrobić. Trzeba podnieść konkurencyjność zespołu, a to rozumiem jako zadanie dla zarządu w oknie transferowym”.

Szkoleniowiec z Cheste nie chciał oceniać pozycji, które należy wzmocnić od teraz do zamknięcia okna w poniedziałek o godzinie 23:59. „Potrzeby i priorytety, jakie dostrzegam, to te, które omawiam w rozmowach z klubem. Każdy widzi pewne obszary do poprawy i priorytety, ale pozostaje to w sferze prywatnych rozmów z klubem”.

Trener Nietoperzy nie sprecyzował również, czy któraś z operacji jest już zaawansowana: „Kiedy mówię, że klub pracuje, to oczywiście jest właśnie na tym etapie. Jeśli chodzi o okno transferowe, pojawiają się różne nazwiska i możliwości, ale dla mnie najważniejsza jest mentalność, jaką muszą mieć piłkarze, którzy przyjdą do Valencii”. Klub pracuje nad alternatywami dla zawodnika Sevilli, Suso, ze względu na jego wysoką pensję, której Valencia nie jest w stanie udźwignąć.

Operacja „wyjścia”
Corberán czeka też na odejście dwóch zawodników, na których nie liczy w drugiej części sezonu: Dani Gómez i Germán Valera. „O wyjściach i przyjściach mówię, kiedy już się zrealizują, bo tak to musi wyglądać. Dopóki zawodnik jest w Valencii, skupiam się na trenowaniu go” – powiedział trener zapytany o obu graczy. Najbardziej realną opcją dla Daniego Gómeza jest drugoligowy Real Zaragozza. Germán Valera z kolei jest o krok od dołączenia do Elche w formie wypożyczenia, choć Valencia wolała lepsze warunki oferowane przez Aroukę.

0 0 głosy
Article Rating
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
staste77
staste77
9 miesięcy temu

“Corberán nie traci nadziei na transfery” – można to potraktować jako niezły żart.

Tomek
Tomek
9 miesięcy temu

lepiej niech straci tą nadzieję bo tutaj nikt już nie przyjdzie.