Corberán odzyskuje siły na starcie z Barceloną
- Pierwsze okienko reprezentacyjne dobiegło końca, a Valencia przygotowuje się niemal w pełnym składzie do czwartej kolejki LaLigi.
Pierwsza przerwa na mecze reprezentacji przechodzi do historii, a kluby szykują się na powrót ligowej rywalizacji w ten weekend. Valencia zmierzy się w niedzielę o godzinie 21:00 z FC Barceloną – już wiadomo, że mecz odbędzie się na Estadi Johan Cruyff, gdyż Barça ostatecznie nie uzyskała pozwolenia na korzystanie z innego obiektu. Spotkanie obejrzy zaledwie sześć tysięcy widzów.
Diakhaby wraca po zgrupowaniu
Valencia miała dwa tygodnie na przygotowania, a jedynymi nieobecnymi w tym czasie byli Stole Dimitrievski i Mouctar Diakhaby, powołani do reprezentacji. Środkowy obrońca z Gwinei rozegrał pełne 180 minut w obu spotkaniach swojej kadry, ale w środę powrócił już do treningów. Corberán może więc liczyć na niemal całą kadrę podczas ostatnich przygotowań do meczu.
Bez kontuzji
Po raz pierwszy od dawna szkoleniowiec Valencii ma do dyspozycji pełen skład. Do zajęć grupowych dołączył już André Almeida, który w ostatnich dniach zmagał się z urazem. Dodatkowo, Thierry Correia znajdzie się w kadrze meczowej po raz pierwszy od swojej poważnej kontuzji kolana. Choć trudno spodziewać się jego obecności w wyjściowej jedenastce, a nawet na boisku, sam powrót na listę powołanych to ważny krok w procesie readaptacji.
Dylematy w składzie
Najwięcej wątpliwości dotyczy środka obrony. Diakhaby po dużej liczbie minut w reprezentacji może ustąpić miejsca Copete, który występował w pierwszych dwóch kolejkach. W trzeciej, przeciwko Getafe, zagrał Gwinejczyk i to był dotąd najlepszy występ defensywy Valencii w tym sezonie.
W drugiej linii Santamaría ma duże szanse na ponowne miejsce w podstawowym składzie, po solidnym występie w poprzednim spotkaniu i słabszym początku sezonu w wykonaniu Pepelu.
W ofensywie pewniakami wydają się być: Danjuma (lider ataku), Hugo Duro (wsparty trafieniem z Getafe) oraz Luis Rioja na prawym skrzydle. Największa zagwozdka dotyczy roli ofensywnego pomocnika: Diego López czy Raba?
Jak pokazało waleczne Rayo, które było bliskie wygranej z oszustami z “Katalonii”, Valencia musi być naprawdę agresywna w odbiorze już na połowie rywala. Trzeba biegać i utrzymywać koncentrację na wysokim poziomie. Ciekawe czy La liga w ogóle dopuści do tego meczu na tym małym stadionie, gdyż może on nie spełniać wymogów. Inne kluby pewnie będą protestować. To jest kolejna kontrowersyjna sytuacja. Wiedzieli o meczu, to po co ten koncert na Montjucic? To wszystko mi wygląda na okazanie braku szacunku wobec Valencii i jej kibiców. Ciekawe jak będzie z sędziowaniem.