Dimitrievski czy Rivero w Pucharze? Corberán ogłasza decyzję

  • Trener ucina debatę po „pożarze” wywołanym przez Macedończyka, który zakończył się karą: „Dimitrievski oczywiście stanie w bramce”.
  • Stole pozostaje jego drugim bramkarzem pomimo wszystkiego: „Zawsze broniłem wartości i poziomu sportowego naszej bramki. Zawsze chcę mieć w drużynie bramkarzy gotowych do gry jako pierwsi”.
  • Szkoleniowiec od początku podkreślał, że po nałożeniu sankcji dyscyplinarnej sprawa jest „zamknięta”.

Kogo wystawi Corberán przeciwko Cartagenie?

Stole Dimitrievski czy Cristian Rivero w Copa del Rey przeciwko Cartagenie? To pytanie zadawali sobie kibice Valencii CF po tym, jak macedoński bramkarz został ukarany za publiczne stwierdzenie w wywiadzie dla swojego kraju, że jego kolega, Julen Agirrezabala, gra „tak czy siak”, bo ma to zagwarantowane w kontrakcie.

Czy jego słowa miały przynieść konsekwencje sportowe? Minęło piętnaście dni od tej wewnątrzklubowej burzy, a Carlos Corberán ogłosił decyzję: zagra Stole. „Dimitrievski oczywiście będzie w bramce”.

Stanowisko trenera

On sam zdjął ciężar z tej sprawy — przeprosił, bo zrozumiał, że jego wypowiedź była błędem. Wszystko skończyło się na karze finansowej, a kara finansowa nie może wiązać się z karą sportową. Zastosowaliśmy wewnętrzny regulamin, przygotowujemy mecz i Dimitrievski go zagra. Zawsze broniłem wartości i poziomu bramkarzy w Valencii CF. Zawsze chcę mieć bramkarzy gotowych do bycia numerem jeden w drużynie”.

Sprawa uznana za zamkniętą

„Afera Dimitrievskiego” zakończyła się po tym, jak zawodnik przeprosił Corberána oraz całą szatnię, zwłaszcza Julena, a klub nałożył na niego odpowiednią karę finansową, zgodnie z wewnętrznym regulaminem. Od pierwszej chwili Corberán podkreślał, że po wykonaniu sankcji temat uważa za zakończony.

Dla nas przez ostatnie dwa tygodnie liczy się w 100% tylko jutrzejszy mecz. Stole wrócił i mogliśmy porozmawiać — najpierw indywidualnie, później w szatni, przy wszystkich. Zawodnik przeprosił, bo jego słowa były błędne i nieprawidłowe, ponieważ w Valencii CF nikt nie gra ani nie przestaje grać z powodu kontraktu. On ma tego świadomość i przeprosił szatnię oraz sztab. Ja działam zgodnie z regulaminem wewnętrznym i otrzyma sankcję finansową, jaka mu przysługuje. I w ten sposób uważam sprawę Dimitrievskiego za zamkniętą”.