Valencia CF Petera Lima straciła 30 milionów euro

  • Wpływy z praw telewizyjnych potwierdzają upadek zespołu w hierarchii hiszpańskiego futbolu.
  • Od 2020 roku do dziś Valencia spadła z 4. na 10. miejsce w rankingu przychodów.

We wrześniu 2019 roku główny akcjonariusz klubu, Peter Lim, podjął decyzję, której sportowe i finansowe konsekwencje są dziś aż nadto widoczne. Singapurski biznesmen zwolnił Marcelino Garcíę Torala – trenera, który dwukrotnie z rzędu wprowadził Valencię do Ligi Mistrzów. Dwa miesiące później klub opuścił jego kluczowy partner przy budowie kadry, Mateu Alemany.

Poza utraconymi wpływami UEFA – liczonymi w setkach milionów euro po sześciu latach poza Europą – ograniczenie inwestycji od tamtego momentu doprowadziło także do poważnego spadku przychodów z praw telewizyjnych LaLigi.

Jak klasyfikacja wpływa na pieniądze z telewizji

Era Marcelino i Alemany’ego przyniosła wzrost wpływów telewizyjnych w bilansach 2019 i 2020, a także możliwość łagodzenia spadków aż do czerwca 2023 roku. W LaLidze pozycja w tabeli ma kluczowe znaczenie dla podziału środków: w sezonie 2024/25 do klubów Primera División trafiło 1,292 mld euro.

  • 50% dzielone jest po równo,
  • 25% zależy od miejsca w tabeli,
  • 25% od siły społecznej klubu (oddziaływanie medialne, oglądalność, karnety).

I to właśnie ten mechanizm sprawił, że coraz mniej konkurencyjna Valencia straciła 29,9 mln euro między sezonami 2019/20 a 2024/25. Wierność kibiców sprawia jedynie, że skala spadku nie jest jeszcze bardziej dotkliwa.

Jak liczy się „zasługi sportowe”

Część pieniędzy za wyniki sportowe wypłacana jest na podstawie ostatnich pięciu sezonów według klucza: 35%, 20%, 15%, 15%, 15%.

W praktyce oznacza to, że Valencia:

  • otrzymała 35% kwoty za 12. miejsce w maju 2025,
  • 20% za 9. pozycję w sezonie 2023/24,
  • 15% za 16. miejsce w 2023,
  • oraz po 15% za 9. miejsce w 2022 i 13. w 2021.

10. miejsce w rankingu przychodów 2024/25

Po korektach związanych z pożyczką CVC (–1,41 mln €) Valencia CF otrzymała w sezonie 2024/25 52,53 mln euro. Daje jej to dopiero 10. pozycję w rankingu wpływów z praw telewizyjnych ustalanym przez LaLiga.

Po uwzględnieniu Planu Impulso CVC:

  • Real Madrid157,92 mln €,
  • FC Barcelona156,45 mln €,
  • Atlético de Madrid108,17 mln €.

Tylko beniaminkowie oraz Girona FC (dzięki awansowi do Ligi Mistrzów 24/25) zwiększyli swoje wpływy. Valencia jest natomiast jednym z klubów, które tracą najwięcej, a w dwóch ostatnich sezonach straciła ponad 14 mln euro.

Daleko od wielkich – „skok jakości” Villarrealu i Betisu

Tak jak na boisku, tak i w księgach – Valencia przestała siedzieć przy jednym stole z gigantami hiszpańskiego futbolu. Po sezonie 2019/20 była czwartym klubem pod względem przychodów. Dziś jest dziesiąta.

  • 5. miejsce w sezonach 2020/21 i 2021/22 (efekt wcześniejszej Champions League),
  • 6. w 2023,
  • 9. i 10. w dwóch ostatnich aktualizacjach.

Valencia była niegdyś tuż za wielką trójką (Barça, Real, Atlético), rywalizując finansowo z Sevilla FC, Villarreal CF, Real Betis, Athletic Club czy Real Sociedad. Dziś jest za wszystkimi nimiwyprzedzona nawet przez Gironę – i bliżej wpływów UD Las Palmas (40,63 mln €), która… spadła z ligi.

Brak sportowych ambicji, rezygnacja z inwestycji oraz niezastąpienie przez lata Mateu Alemany’ego menedżerami o podobnym profilu mają wysoką cenę. Na wykresach widać to jasno: Villarreal CF i Real Betis wykonały „skok jakości”, a Valencia dobrowolnie oddała dziesiątki milionów euro – i miejsce w elicie.

5 1 głosowanie
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
EverBanega87
EverBanega87
7 dni temu

Ten szczur lim sam sobie odgryzł ogon. Wystarczyło się nie wtrącać do projektu Marcelino i Alemany.

1
0
Będę wdzięczny za komentarze.x