Javi Guerra, marketingowa kopalnia złota
- 37% oficjalnych koszulek Valencii z nadrukowanym nazwiskiem piłkarza zawiera Javiego Guerrę.
Javi Guerra (Gilet, 2003) zapracował na to, by jego miejsce na boisku – 667 minut, najwięcej wśród młodzików – stało się punktem odniesienia dla La Quinta del Pipo, pokolenia piłkarzy, którzy przyszli na ratunek Valencii wzmocnieni zaufaniem Barajy, a Guerra jest także punktem odniesienia dla tego, co dzieje się wokół niego poza boiskiem. „Guerramanía” przybyła na Mestalla, a siła przyciągania postaci canterano znajduje odzwierciedlenie w procentach: 37% oficjalnych koszulek z sitodrukiem z nazwiskiem piłkarza nosi jego imię. Guerra jest najlepiej sprzedającym się piłkarzem z całej drużyny, do którego zbliżył się jedynie kapitan José Luis Gayà (33%).
Guerra jest dziś ikoną kibiców, którzy są tak samo przywiązani do drużyny, jak rozczarowani jej właścicielami. W tym sezonie na Mestalla przychodzi średnio 43 272 widzów na mecz, co jest liczbą z czasów o wiele bardziej chwalebnych niż obecne. Naprawdę w DNA Valencianisty leży to, by w trudnych czasach pomagać swoim piłkarzom. Sezon po spadku do drugiej ligi (1986) Valencia powiększyła się z 16 000 członków do 30 000.
Teraz dzieje się coś podobnego, ze wzrostem liczby członków i głównie liczby biletów sprzedawanych każdego dnia meczowego. Pierwsze cztery mecze na Mestalla w erze Gattuso obejrzało 162 959 widzów, o 10 129 mniej niż obecnie. Wynik jest o tyle lepszy, że zamknięta była Grada de Animación w pierwszych dwóch meczach. Jednocześnie, w wyniku pandemii i rozczarowań, jakie w ostatnich latach pozostawił po sobie zarząd Petera Lima, następuje regeneracja profilu kibica.
Ta „nowa” publiczność, coraz więcej rodzin, wielu młodych ludzi, a także turystów, zwiększa konsumpcję oficjalnych produktów (sprzedaż koszulek jest na tym etapie na poziomie z zeszłego sezonu, które według danych klubowych są najlepsze w ostatniej dekadzie, z wyjątkiem tej zaprojektowanej na stulecie klubu). A ten okazjonalny, regularny tłum na Mestalla utożsamia się ze świeżym powietrzem przekazywanym przez Javiego Guerrę, gracza, którego wpływ wzrósł równolegle z jego wartością rynkową. Z 2 mln € do 20 mln € według specjalistycznego portalu Transfermarkt.
Jego liczba obserwujących na portalach społecznościowych wzrosła dziewięciokrotnie
Guerra jest nie tylko zawodnikiem, który sprzedaje najwięcej koszulek ze swoim nazwiskiem w drużynie, ale także tym, który ma najwięcej próśb o wywiady zarówno w kraju, jak i za granicą. Liczba jego obserwujących na portalach społecznościowych wzrosła prawie dziewięciokrotnie w ciągu kilku miesięcy. Od 5000 po pierwszych meczach z Barają w zeszłym sezonie do obecnych 42 000 na Instagramie, gdzie był w stanie opowiedzieć swoim obserwatorom wszystko, od podpisania kontraktu z Valencią po debiut w reprezentacji U21, w tym debiut w pierwszej drużynie, bramki przeciwko Realowi Valladolid, Sevilli i Atlético oraz uznanie przez LaLiga za najlepszego zawodnika U23 miesiąca we wrześniu.