Valencia – Barcelona: potencjalne składy

  • Dzisiaj w godzinach wieczornych Nietoperze rozpoczną kolejny sezon, gdzie terminarz od początku rozgrywek nie rozpieszcza zawodników z Mestalla.

Bez względu na to, przez jakie trudności finansowe przechodzą, mecz Valencia-Barcelona jest zawsze jednym z najważniejszych wydarzeń w La Liga, a tym bardziej, jeśli odbywa się w pierwszym dniu meczowym. Barcelona chce wydać to, czego nie ma i Nietoperze, którzy od lat nie mają co wydawać – stoją przed sezonem w bardzo różnych nastrojach.

W zeszłym sezonie piłkarze Valencii pokazali, że mogą być pewni utrzymania i nawet przez jakiś czas marzyć o europejskie puchary, jeśli będą cierpieć na boisku i dawać z siebie 100%. I chociaż końcówka sezonu w wykonaniu Los Che była bardziej niż fatalna to sezon ze względu na brak poczynionych wzmocnień można uznać za udany.

Barça, której celem w tym sezonie jest powrót na zwycięską ścieżkę, przystępuje do inauguracji sezonu z mniejszą liczbą nowych twarzy niż Valencia i wieloma wątpliwościami. Porażka z Monaco w zeszły poniedziałek w Trofeo Joan Gamper wywołała niepewność, ponieważ potwierdziła, że zespół wciąż musi przyswoić system (1-4-2-3-1) i koncepcje piłkarskie Hansiego Flicka.

Ponadto niemiecki trener ma do podpisania kontrakt z ważnymi zawodnikami, jednym z nich jest Dani Olmo, któremu również brakuje rytmu. Jego pensja jest wciąż zbyt wysoka. Podobnie sztab trenerski i klub są przekonani, że Lamine Yamal będzie w stanie poradzić sobie z nerwami i strachem po dźgnięciu nożem w zeszłą środę swojego ojca, który jest poza niebezpieczeństwem. Utalentowany zawodnik powinien znaleźć się w wyjściowym składzie.

Baraja będzie musiał poradzić sobie z licznymi nieobecnościami, z którymi miał do czynienia na początku sezonu. Dopiero okaże się, czy zdecyduje się w końcu wystawić dwóch ostatnich zawodników, którzy niedawno wrócili – Mosquerę i Diego Lópeza – po zdobyciu złota z drużyną olimpijską. Zgodnie z tym, co zrobił w ostatnim teście przeciwko Eintrachtowi Frankfurt, Almeida zagra na lewym skrzydle, na pozycji, którą będzie rotacyjnie obsadzona Rafą Mirem, aby Portugalczyk mógł również zaskoczyć w środku pola.

Dodatkowo warto wspomnieć, że najprawdopodobniej będzie to ostatni mecz dla gruzińskiej supergwiazdy, Giorgiego Mamardashviliego, który siedzi już na walizkach, aby udać się do Anglii i podpisać kontrakt z Liverpoolem.

Weteran i młodość
Flick, który rozpoczyna sezon z ważnymi nieobecnymi z powodu kontuzji (Frenkie de Jong, Gavi, Ronald Araujo i Ansu Fati) oraz nieobecnością Fermína Lópeza z powodu odpoczynku, wystawi drużynę złożoną z mieszanki weteranów i młodych graczy z akademii młodzieżowej, ponieważ obok takich mężczyzn jak Ter Stegen i Lewandowski będą Marc Casadó i Marc Bernal. Pedri, który wrócił już do zdrowia po kontuzji, również powinien dostać swoje minuty.