Valencia CF „szuka” skrzydłowego
- Po przybyciu Yaremchuka wysiłki koncentrują się na zerwaniu kontraktu z Samu Castillejo i, jeśli to możliwe, znalezieniu nowego skrzydłowego, który pasowałby na poziomie sportowym i przede wszystkim finansowym.
Po raz kolejny Valencia będzie aktywnie brała udział w ostatnim dniu okienka transferowego często działając na oślep. Było to stałym zjawiskiem w poprzednich latach, doprowadzając ostatnich trenerów na skraj desperacji z planowaniem i wyznaczaniem mapy drogowej, jaką drużyna ma podążać.
Po porozumieniu w sprawie Yaremchuka przyszłego napastnika Rubéna Barajy i po upadku opcji Rafy Mira i odrzuceniu kandydatury Paco Alcácera oraz Braithwaite’a (Duńczyk był wyborem Pipo, ale transfer upadł ze względu na finanse), Valencia CF nie powiedziała ostatniego słowa i będzie rywalizować z upływającym czasem, aby domknąć co najmniej jeszcze jedną operację tego lata: zatrudnić nowego skrzydłowego.
Po tygodniach oczekiwania Canós w końcu przybył, ale jeśli Castillejo odejdzie, logika każe nam myśleć — choć czasami w przypadku Meriton jest to nieprzewidywalne — że muszą znaleźć zastępstwo. Valencia CF, jak donoszą hiszpańscy dziennikarze, pracuje nad tym aspektem. Jeśli uda się potwierdzić rozwiązanie kontraktu Malagueño w miarę szybko istnieje możliwość, że Nietoperze ponownie zanurkują, aby wyłowić z basenu odpowiedniego piłkarza, który spełni podstawowe kryteria — będzie tani.
Odejście Castillejo nie było łatwe z kilku powodów: po pierwsze, z powodu tego, co zostawił po sobie podpisując kontrakt z Valencią CF oraz z powodu jego wysokiej pensji. Zawodnik nie zamierza obniżać swoich wymagań finansowych, jakie oferuje mu obecny kontrakt z Los Che i zawsze groził, że zostanie w klubie i wypełni swoje zobowiązania i umowę z Valencią, nawet jeśli oznaczałoby to, że większość sezonu przesiedzi na trybunach. Warto zauważyć, że piłkarz przybył na Mestalla zeszłego lata i podpisał kontrakt do 2025 roku.
A po drugie dlatego, że rynek dla zawodnika, który został publicznie odrzucony i nie liczył się ani w okresie przygotowawczym, ani na początku LaLiga, jest mocno ograniczony. W takim przypadku zespoły wykorzystują sytuację oferując stosunkowo niewielkie pensje piłkarzom niechcianym.
Rozwiązanie umowy z Castillejo
Oczekiwaną formułą zwolnienia Castillejo z klubu jest rozwiązanie jego kontraktu. Castillejo zwolni miejsce w „fair play” i w ten sposób klub będzie mógł podjąć się rejestracji Jaremczuka. Hiszpan nie trenował dzisiaj i finalizuje swoje odejście do Sassuolo po odrzuceniu innych ofert, które mu nie odpowiadały, takich jak z Arabii Saudyjskiej. W ostatnich godzinach mówiło się również o zainteresowaniu Alavés jego pozyskaniem.
I co dalej? To jest najważniejsze pytanie. Odejście Samu uwolni 1,5 miliona euro. Zawodnik ma dobre widoki na powrót do Calcio, choć jego odejście musi być skonkretyzowane i błyskawiczne, a czas gra na niekorzyść klubu.
Jeśli odejście skrzydłowego i podpisanie innego człowieka na jego miejsce zostanie sfinalizowane, będzie to ponownie operacja „błyskawiczna”, jak to miało miejsce w przypadku Yaremchuka w czwartek. Ukraiński napastnik, nie mając czasu do stracenia, wylądował w Manises z Brugii po godzinie 00:30 w piątek.
Ograniczenia finansowe, aby zastąpić Castillejo
Jeśli Castillejo odejdzie w odpowiednim czasie, Valencia CF będzie w stanie zwiększyć — choć nieznacznie — swoje możliwości na rynku transferowym. Po podpisaniu Cenka i Pepelu na początku lata oraz w ślimaczym tempie pozoskanie Canósa i Amallaha (transakcje, które były bliskie rozpadu), przybył wspomniany Yaremchuk. W sumie są to cztery nowe twarze — pięć podpisów, chociaż Cenk był już dostępny w zeszłym sezonie i nie liczy się jako „wzmocnienie”. Skrzydłowy byłby więc piątym nabytkiem Nietoperzy.
Valencia CF ograniczy się do szukania „tanich” operacji i jeśli to możliwe, bez transferu definitywnego, jak to już miało miejsce w przypadku napastnika, ponieważ wypożyczenie Ukraińca jest bez opcji wykupienia go po sezonie.