Baraja: „Trzy punkty przeciwko Almerii są warte tyle samo, co przeciwko Atlético”.
- Trener Valencii zapewnił, że nie obawia się „rozluźnienia” drużyny po zwycięstwie nad biało-czerwonymi, ponieważ „nie możemy sobie na to pozwolić”.
- Baraja potwierdził nieobecność Vázqueza, Canósa, Foulquiera i Paulisty.
Trener Valencii, Rubén Baraja, pojawił się w sali prasowej Paterny, by przeanalizować jutrzejszy mecz z Almerią na stadionie Juegos del Mediterráneo. Baraja wyjaśnił, że „trzy punkty Almerii są warte tyle samo, co z Atlético”. Jeśli chodzi o rywala, podkreślił, że „mają jeden punkt, ale mogliby mieć siedem lub osiem”.
Nieobecni: „Jesús [Vazquez] odczuwa pewien dyskomfort i szukamy przyczyny. Nie będzie go w tym meczu. Musimy dowiedzieć się, co mu dolega, aby poprawić jego stan. Wykluczeni są również Paulista, Canós i Foulquier, a także Alberto Marí„.
Młoda drużyna: „Mosimy nalegać, że najważniejszą rzeczą jest rozmowa o kolektywie. Chcemy, aby zarazili się tą mentalnością. To proces, ale chcemy, aby ten proces przyspieszył i aby ich konkurencyjność nie była jednorazowym wypadkiem. Aby konkurować gdziekolwiek, konsekwencja jest tym, co sprawia, że rośniesz.„
Tydzień trzech meczów: „Nasze podejście to jeden mecz na raz. W tej chwili skupimy się na meczu z Almerią, to bardzo ważne. To ważny test tego, co możemy dać z dala od domu. Trzy punkty Atlético są warte tyle samo, co Almerii. Mają jeden punkt, ale mogliby mieć siedem. Jedziemy na teren, który będzie wywierał na nas dużą presję„.
Almeria: „Myślimy o nich intensywnie. Przeciwko Atlético zrobiliśmy wszystko dobrze i wygraliśmy. Złożyło się na to kilka rzeczy. Teraz czeka nas kolejne wyzwanie, zupełnie inne. Almeria jest dobra, gdy odzyskuje piłkę i szybko się porusza„.
Yaremchuk: „Nie mogę się doczekać, kiedy zagra i dostanie swoje pierwsze minuty„.
Poprawienie wyników na wyjazdach: „Nie sądzę, że zaczęliśmy źle w Vitorii. Dwa rzuty karne, a potem gol samobójczy. To wszystko przełożyło się na przebieg meczu. Musimy dobrze zaczynać mecze, nawet jeśli gramy na wyjeździe, a potem dobrze bronić„.
Tydzień pełen emocji: „Będziemy mieli różne warianty gry to oczywiste. Będziemy musieli zarządzać naszymi zasobami. Kiedy mamy tydzień z trzema meczami, ważne jest, aby wszyscy byli przygotowani i dali nam dobry występ. Musi to zrozumieć cały zespół. Każdy ma być gotowy i przygotowany, a my musimy dać minuty każdemu, który na to zasługuje„.
Mosquera: „To trudny okres dla zespołu. Wszystko zależy od wyników, a to nie jest tylko jeden dzień. I to jest miejsce, w którym zyskujesz hierarchię wśród zespołu. Musi powtórzyć dobre występy w kolejnych meczach.„
Czy remis wystarczy: „Zawsze myślimy o zwycięstwie. Naszą mentalnością jest pojechać do Almerii i wygrać. Najważniejsze jest to, że mamy jasną tożsamość, jesteśmy intensywni i staramy się zarządzać sytuacją.„
Almeria zainwestowała ponad 50 milionów: „To prawdopodobnie zespół, który spory potencjał, ale ja koncentruję się na mojej drużynie i osiągnięciu dobrego wyniku. To ważny mecz„.
Klucz do rywalizacji poza domem: „W Sewilli wygraliśmy, a w Vitorii drużyna nie straciła twarzy. Mam nadzieję, że będzie podobnie jak w Sewilli„.
Możliwe rozluźnienie po wygranej z Atlético: „Nie możemy sobie na to pozwolić. Atlético to już historia. Jesteśmy w klubie, w którym wymagania są bardzo wysokie. Mentalność, dzień po dniu, wygrywanie w Primera jest bardzo trudne, trzeba wykonać świetną robotę. Musimy skupić się na robieniu rzeczy dobrze„.
Rotacja Pepelu i Guillamóna: „To są trzy intensywne mecze. Obaj są świetni. Hugo jest zawodnikiem, na którego liczymy. Wszedł w ostatnim meczu jako zmiennik. W niektórych meczach wzmocniliśmy fizyczność naszego środka pola Diakhabym i to też jest w porządku. Hugo jest dobrym pomocnikiem. Zna klub, ale piłka jest taka, że gra tylko jedenastu piłkarzy i musi walczyć o swoją szansę„.
Valencia to dodatkowa motywacja dla rywali: „Nie wiem jak postrzegają nas rywale. Na pewno myślą o wygraniu meczu i to będzie ich kluczowa motywacja. Valencia musi wyjść, by wygrać na każdym boisku tak, samo jak uważają to rywale o sobie samych. Mają duże potrzeby i będą chcieli wygrać swój pierwszy mecz„.