Diego López: „Jestem ambitny i zawsze chcę więcej”

- Asturyjczyk przeżywa najlepszy moment w karierze – zarówno w Valencii, jak i w reprezentacji Hiszpanii, ale nie zamierza na tym poprzestać. „Nie chcę się na tym zatrzymać, wiem, że stać mnie na więcej”. El Guajín mierzy wysoko.
Diego López stał się jedną z kluczowych postaci Mistrzostw Europy U-21, które odbywają się na Słowacji. El Guajín, mając już zapewniony awans do ćwierćfinału, rozegrał znakomitą fazę grupową z Rojitą, będąc ukoronowaniem wyśmienitego sezonu w barwach Valencii CF, w którym zdobył 9 bramek i zanotował 6 asyst w La Lidze i Pucharze Króla. Klub prowadzi rozmowy w sprawie przedłużenia jego kontraktu (obowiązującego do czerwca 2027 roku), by zatrzymać go na kolejny sezon pod wodzą Carlosa Corberána. Trener uważa Lópeza za kluczowego zawodnika w każdej roli ofensywnej i nie chce go stracić tego lata.
Zawodnik udzielił wywiadu klubowym mediom ze Słowacji:
Jak się czujesz?
Wszystko w porządku, dobrze idzie nam na mistrzostwach. Każdy mecz był trudny, ale daliśmy radę – jesteśmy liderem grupy i teraz gramy w ćwierćfinale.
Z kim chciałbyś się zmierzyć?
Każdy rywal postawi trudne warunki. Trzeba poczekać na dzisiejsze mecze, a potem przygotować się na przeciwnika i walczyć.
Valencia jest dobrze reprezentowana w kadrze.
Bardzo się cieszę z tego powodu – także z występu Mosquery, który miał udział przy dwóch golach. Wszyscy coś wnosimy do zespołu, oby tak dalej – to dobry znak.
Udane zwieńczenie sezonu?
Założenie koszulki reprezentacji Hiszpanii to zawsze duma. Bronić tych barw to zaszczyt. Nie ma lepszego sposobu na zakończenie tak trudnego roku niż zdobycie mistrzostwa Europy – i będziemy o to walczyć.
7 punktów w fazie grupowej.
W dwóch pierwszych meczach było ciężko – gole strzelaliśmy dopiero pod koniec spotkań – ale to zwycięstwa, które bardzo budują mentalnie. Grupa się rozwija, rozumiemy się coraz lepiej i idziemy w dobrą stronę. Trzeba to kontynuować.
Tożsamość kadry U-21.
Niezależnie od przeciwnika, najważniejsze jest to, jak gramy my. Gdy mamy piłkę, potrafimy zagrozić każdemu rywalowi – i na tym musimy się skupić.
Brakuje ci tylko gola.
Miałem swoją szansę ostatnio, ale trochę ją zawaliłem… Może bramka czeka na sobotę albo kolejne rundy. Choć najważniejsze jest zwycięstwo i awans.
Czterech graczy Valencii w pierwszym składzie.
Wszyscy mamy za sobą naprawdę dobry sezon w Valencii i teraz kontynuujemy to w reprezentacji. Cieszę się z tego – ważne, by utrzymać taką formę. Choć najważniejszy jest cały zespół.
Dwa tytuły MVP – brakuje ciebie i Mosquery.
Trzeba o to powalczyć… Mosquera? Nie sądzę, żeby mu się udało (śmiech). Skoro do tej pory nie dostał… to wątpię (żartuje).
To najlepszy moment w twojej karierze?
Moja kariera nie trwa jeszcze długo, ale chyba rzeczywiście tak – zarówno pod względem formy, jak i statystyk czuję się teraz świetnie. Jestem jednak ambitny i zawsze chcę więcej. Nie chcę się zatrzymać – wiem, że mogę dać jeszcze więcej.
Rodzina ci kibicuje?
Rozmawiałem z nimi – powiedzieli, że jeśli awansujemy do finału, to przyjadą. Zadeklarowali, że się poświęcą, by tu być. Mam nadzieję, że się uda, że wygramy finał i będę mógł cieszyć się tym z nimi.