Cztery finały z kalkulatorem w ręku

  • Valencię od ósmego miejsca dzieli zaledwie dwa punkty, lecz przed nią w tabeli stoją jeszcze cztery drużyny. To końcowy terminarz i bilans bezpośrednich spotkań rozstrzygną, kto zagra w europejskich pucharach.

Kto na początku 2025 roku mógł przypuszczać, że na cztery kolejki przed finiszem LaLigi Valencia CF wciąż będzie liczyć się w grze o Europę? Mało kto spodziewał się, że efekt pracy trenera Carlosa Corberána okaże się aż tak spektakularny. Prowadzony przez niego zespół, jeszcze niedawno czerwona latarnia rozgrywek, nie tylko uciekł spod gilotyny spadku, lecz także otworzył sobie drogę do pucharów. W tym sezonie premiuje ją już ósme miejsce, dające przepustkę do Ligi Konferencji. Po triumfie na Gran Canarii Valencia ma 42 punkty i – choć zajmuje dopiero dwunastą pozycję – do czołowej ósemki traci ledwie dwa oczka. Ostatnie cztery kolejki zapowiadają się więc na nerwowy sprint z kalkulatorem w dłoni.

Problem w tym, że o ten sam cel walczą tłumy rywali, z których wielu plasuje się wyżej. Między Valencią a ósmą lokatą są Rayo Vallecano, Osasuna, Mallorca i Real Sociedad, a chwilę dalej – siódma pozycja, do której w tej chwili najbliżej ma Celta Vigo z dorobkiem 46 punktów. Rayo, Osasuna i Mallorca zgromadziły po 44 „oczka”, a Real Sociedad 43.

Terminarz

Zanim kibice z Mestalla zaczną spoglądać na cudze wyniki, ich drużyna musi zrobić swoje i maksymalnie zapunktować w końcówce ligi, która – przynajmniej na papierze – rośnie poziomem trudności. Już w sobotę Valencia podejmie osłabione kontuzjami Getafe, a cztery dni później czeka ją wyjazd do Mendizorrozy na mecz z walczącym o utrzymanie Alavés. Finisz to dwa starcia z ekipami z ligowego top‑6: u siebie z Athletic Bilbao oraz na Villamarín z Betisem.

Celta wydaje się mieć najwygodniejszą drogę do zachowania miejsca w strefie europejskiej. Poza wypracowaną przewagą punktową czeka ją kalendarz bez wielkich potworów: Sevilla, Real Sociedad, Rayo i – prawdopodobnie niegrające już o nic – Getafe. Rayo ma dwa bezpośrednie boje (z Celtą i Mallorcą) po spotkaniach z Las Palmas i Betisem. Osasuna zaczyna bardzo trudnym meczem z Betisem, a kończy łatwiejszymi starciami z Atlético, Espanyolem i Getafe. Mallorca może liczyć na potyczkę z już zdegradowanym Valladolid, lecz później mierzy się na Bernabéu z Realem, a ligę zamyka meczami z Getafe i Rayo. Real Sociedad, teoretycznie najsilniejsza kadrowo, ma przed sobą wymagające kolejki: Atlético Madryt, Celtę, Gironę i Real Madryt.

Bilans bramkowy – główny handicap

Valencia nie może sobie pozwolić na zakończenie sezonu z równą liczbą punktów co rywale – w takim wypadku przegra na dodatkowych kryteriach. Ma bowiem gorszy bilans bezpośrednich spotkań z Celtą Vigo, Rayo Vallecano i Realem Sociedad. Z Osasuną i Mallorcą jest remis, więc wtedy decydowałby ogólny bilans bramek. Na dziś Valencia jest na minus jedenaście, a konkurenci na minus osiem. Poprawa tego parametru to kolejny kluczowy cel na nerwowy finisz sezonu.

5 1 głosowanie
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
0
Będę wdzięczny za komentarze.x