Javi Guerra osiąga dojrzałość z Corberánem

- Piłkarz z Gilet nabrał pewności siebie w drużynie za sprawą trenera, odzyskał swój status w hiszpańskiej piłce i wyraźnie podniósł swoją wartość rynkową: zapowiada się rynek pełen ofert.
Trudno zrozumieć przemianę Valencii CF prowadzonej przez Carlosa Corberána w drugiej połowie sezonu, nie wspominając o zmianie, jaką przeszedł sam Javi Guerra w ostatnim kwartale. Pomocnik odzyskał esencję swojego imponującego debiutu w pierwszym zespole, lecz wzbogaconą o dojrzałość niemal 22 lat (urodziny ma w przyszłym miesiącu). Efektem jest pomocnik kompletny, który od momentu przybycia nowego szkoleniowca nabrał pewności w zespole dzięki swojej grze, osobowości oraz coraz większej liczbie obowiązków na boisku – zarówno w fazie ataku, jak i obrony. Ten postęp pozwolił mu odzyskać utracony status w hiszpańskiej piłce i znów wywindował jego wartość rynkową tuż przed Mistrzostwami Europy U-21 oraz okienkiem transferowym, w którym ponownie będzie jednym z głównych bohaterów. Latem można się spodziewać wielu ofert. „Ósemka” takiej klasy jest bardzo cenna.
Przemiana Javiego to także przemiana Valencii. Corberán idealnie trafił z taktyką i pomysłem na grę, dzięki czemu przywrócił drużynie bogatszą, ulepszoną wersję zawodnika. Zmiana trenera stała się punktem zwrotnym sezonu. Do przyjścia Corberána Javi rozegrał 60,9% możliwych minut, sześciokrotnie zaczynał mecze na ławce i tylko dwa razy zagrał pełne 90 minut. W meczu na Coliseum nie pojawił się na boisku w ogóle. Po roszadzie na ławce wszystko się zmieniło. Guerra grał w 90,6% dostępnych minut i zaczynał w wyjściowej jedenastce we wszystkich 14 meczach ligowych Corberána. W połowie z nich (7) wystąpił od pierwszej do ostatniej minuty. Zaufanie i konsekwencja trenera były kluczowe dla piłkarza, który – obok Enzo Barrebechei – przejął stery drużyny w fazie rozgrywania piłki, stając się jednocześnie wyróżniającym zawodnikiem w ofensywie. Strzelił dwa gole (z Sevillą i Celtą) i zanotował dwie asysty (z Osasuną i Celtą), co przełożyło się łącznie na siedem punktów.
„Drużyna teraz wie, co robi, kiedy wychodzi na boisko” – mówił w lutym, w trakcie pełnej metamorfozy zespołu. Javi nie ukrywa, że przyjście Corberána odmieniło jego sezon. „Ósemka” odzyskała pewność w grze właśnie dzięki zaufaniu, jest obecnie w szczytowej formie i coraz bardziej decydująca dla drużyny. Kibice na Mestalla nagrodzili go w sobotę zasłużonymi oklaskami, a po meczu pochwały wystosował również trener podczas konferencji prasowej: „Rozegrał bardzo kompletne spotkanie, nie tylko ze względu na bramkę. Potrafił schodzić do skrzydeł i dawać głębię w grze, pomagając drużynie w dużo lepszej ofensywie”. Słowa samego piłkarza po meczu, wypowiedziane ze spokojem i nawołujące do ostrożności, także świadczą o dojrzałości, jaką prezentuje na boisku.
Javi Guerra znów stał się ważnym punktem odniesienia zarówno dla Valencii, jak i całej LaLigi. Pomocnik odzyskał dawno utracony status w hiszpańskiej piłce i ponownie jest jedną z twarzy Valencii tuż przed zbliżającymi się Mistrzostwami Europy U-21 oraz oknem transferowym, w którym będzie odgrywać istotną rolę. Selekcjoner Santi Denia przyglądał się piłkarzowi z trybun Mestalla. Zainteresowanie Javim wykazuje również wiele europejskich klubów. Pomocnik ponownie podbił swoją wartość i przyciągnął uwagę zespołów, które już wcześniej o niego zabiegały. W Valencii spodziewają się kolejnego gorącego lata pełnego ofert. Ostatnie słowo, jak zawsze, należeć będzie do Petera Lima.
Boję się, że nie będzie myślenia przyszłościowego i go teraz sprzedamy 🙁
Chociaż może nowy prezydent będzie chciał się wykazać i może coś się zmieni?
Najbliższa przyszłość pokaże.