Sytuacja po Walnym Zgromadzeniu

  • Meriton znów znajdzie się w centrum uwagi na trybunach Mestalla, zaledwie trzy dni po burzliwym (nie)zgromadzeniu, które jeszcze bardziej zaogniło relacje między kibicami Valencii a właścicielami klubu.

„Stara” Mestalla, jak wielokrotnie określiła stadion prezes Layhoon Chan, zabiera głos po czwartkowym, kontrowersyjnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, które pogłębiło napięcia w relacjach między kibicami Valencii a właścicielami klubu. Mecz przeciwko Alavés, który zakończy rok, odbędzie się w atmosferze ogromnej presji – zarówno na boisku, jak i poza nim. Meriton, właściciel klubu, pojawi się ponownie na trybunach Mestalla, tym razem kilka metrów wyżej, na loży VIP-ów, zaledwie trzy dni po 19 grudnia – dniu, który już przeszedł do historii klubu jako jeden z najbardziej kontrowersyjnych. Organizacja Libertad VCF liczy na reakcję kibiców, którzy mają wyrazić swoje niezadowolenie wobec „lekceważenia” na zgromadzeniu i podczas późniejszej konferencji prasowej, wskazując Petera Lima i jego zarząd w Walencji jako głównych winowajców najgorszego momentu w 105-letniej historii klubu.

Kontrola trybun i przejrzystość finansowa

Libertad VCF wierzy w mobilizację kibiców, choć podejrzewa, że klub kontroluje miejsca na trybunach VIP. Organizacja ta domagała się podczas zgromadzenia pełnych danych dotyczących sprzedaży biletów za cały rok, aby prześledzić, ile biletów zostało sprzedanych, a ile rozdanych. Prawnik Álvaro Sendra wyjaśniał: „Mestalla od dawna jest trochę ospałe, ale miejmy nadzieję, że zareaguje po tym, co się stało. Podejrzewamy, że klub rozdaje bilety na trybuny VIP. Dlatego poprosiliśmy o pełne dane finansowe dotyczące biletów, aby zobaczyć, ile rzeczywiście zarobili na sprzedaży. W odpowiedzi – nic. Jasne jest, że chronią się przed taką kontrolą”.

„Parodia” i „teatrzyk”

Mecz z Alavés odbędzie się w cieniu zgromadzenia, które wzburzyło przewodniczącego Libertad, José Péreza. Określił je jako „parodię”, a konferencję prasową jako „teatrzyk”. „Wszystko było ustawione. Nie próbowali nawet uspokoić sytuacji czy dać ludziom głosu. Sprowadzili zgromadzenie do trzech minut, podczas których Germán Cabrera i Layhoon Chan próbowali przemawiać, i tyle. Nie podjęli żadnego wysiłku, by zgromadzenie odbyło się zgodnie z zasadami. Uważamy, że zgromadzenie nie zostało przeprowadzone legalnie, więc wszelkie podjęte na nim decyzje również są nieważne”.

Scenariusz ofiary

José Pérez uważa, że całe zgromadzenie było z góry zaplanowane jako część strategii właścicieli klubu. „Layhoon wyszła z gotowym scenariuszem, by zrobić z siebie ofiarę. Twierdziła, że tego rodzaju zachowanie nie może być tolerowane w demokratycznym społeczeństwie. Czy ona naprawdę mówi o demokracji, będąc przedstawicielką reżimu, który więzi ludzi bez powodu? Kibice wyrażali tylko swoje niezadowolenie. Nic bardziej demokratycznego nie można sobie wyobrazić”.

Naruszenie praw akcjonariuszy

Dla prawnika Álvaro Sendry sposób, w jaki przeprowadzono zgromadzenie, był skandaliczny. „W mojej karierze zawodowej nigdy nie widziałem czegoś takiego. Nie tylko nie dostarczono wymaganych informacji, ale też naruszono prawa akcjonariuszy, w tym prawo do zgłaszania punktów do porządku obrad. Chcieliśmy, aby głosowano nad odpowiedzialnością członków zarządu za unieważnienie projektu ATE, co wynika z dwóch wyroków sądu. To musiało być poddane pod głosowanie, nawet jeśli było jasne, że nie zostanie zatwierdzone. Odmowa głosowania to naruszenie praw akcjonariuszy”.

„Pantomima” i brak przejrzystości

Libertad VCF złożyło również wniosek o szczegółowe informacje dotyczące pożyczki z Goldman Sachs, ale klub nie odpowiedział. „Już trzeci raz prosiliśmy o dostęp do tych danych i za każdym razem nas ignorują. To, co się wydarzyło na zgromadzeniu, było nielegalne i dlatego będziemy dochodzić naszych praw w sądzie”.

Podsumowując, zdaniem Sendry, całe zgromadzenie było „pantomimą”. „To była zaplanowana ucieczka. Layhoon mówiła o wzrastającej przemocy, co jest przesadą. Wszystko było zaplanowane, by uniknąć realnej debaty. Jak można mówić o demokracji i przejrzystości, gdy nie pozwala się mediom rejestrować zgromadzenia? To absolutna cenzura”.

0 0 głosy
Article Rating
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
Smoła
Smoła
10 miesięcy temu

No cóż. Zadłużamy klub, by spieniężyć ostatnie srebra rodowe. Co zobaczymy dalej? Wyprzedaż gabloty z trofeami? Niech to raczysko już ustąpi, by móc jakoś zacząć zbierać do kupy to, co zostało. Co za smutne czasy dla naszego klubu.