Alavés prosi Valencię o Samu Castillejo, ale transakcja jest skomplikowana

  • Valencia od dwóch miesięcy bezskutecznie próbuje pozbyć się zawodnika.

Valencia i Samu Castillejo negocjują zwolnienie zawodnika z jego kontraktu. Skrzydłowy ma umowę do czerwca 2025 roku. Klub ze słonecznej stolicy Lewantu zadeklarował możliwość transferu na początku okienka transferowego, ale oferty, które otrzymał, nie były przekonujące. Jego kontrakt opiewa na około 3 miliony euro, a jego agenci próbują znaleźć rozwiązanie na spotkaniu, które odbędzie się między dzisiejszym popołudniem a jutrzejszym piątkiem. Nie zostało wiele czasu.

Deportivo Alaves jest jednym z podmiotów, które były zainteresowane jego usługami, ale muszą ustawić się w kolejce, ponieważ jego pensja jest nieosiągalna dla klubu z Vitorii. Ponadto zawodnik żąda od Valencii pół miliona euro za rozwiązanie jego kontraktu. W miniony poniedziałek trener Luis García Plaza stwierdził, że brakuje mu środkowego pomocnika i skrzydłowego, by definitywnie uzupełnić skład.

Inną możliwością jest to, że Castillejo przyjmie ofertę z zagranicy i jeśli, na przykład, będzie ona pochodzić z Arabii Saudyjskiej, jego nowy klub pokryje jego żądania finansowe względem Nietoperzy. To liga, która nie ma tak wysokiego poziomu piłkarskiego jak hiszpańska, ale za to może się pochwalić dużą ilością gotówki do wydania i może przeprowadzić tego typu operację. Na razie jednak częściej w przypadku Castillejo mówi się o zainteresowaniu greckiego PAOK-u, włoskim klubie niewymienionym z nazwy i arabskim Al Shabab. Ale są też hiszpańskie zespoły jak wspomniane Alaves, które zabiegają o jego usługi. Inna sprawa, czy będą w stanie sprostać jego wymaganiom.