Alberto Marí, kolejny problem w tym oknie transferowym
- Napastnik nie gra w Realu Zaragoza, a oba kluby mogą zakończyć wypożyczenie i poszukać mu nowego klubu.
Przyszłość Alberto Marí wydaje się odległa od La Romareda. Napastnik, wypożyczony z Valencii CF, nie miał szczęścia w pierwszej połowie sezonu i nie udało mu się zdobyć żadnej bramki w drugiej lidze hiszpańskiej grając w barwach Zaragozy, mimo otrzymanych szans. Jego czas na boisku stopniowo malał, aż w końcu niemal całkowicie wypadł z planów trenera. Dla przykładu, w ostatnich czterech meczach zagrał zaledwie sześć minut w doliczonym czasie gry podczas porażki zespołu z Elche. 582 minuty między ligą a Pucharem Króla to za mało dla 23-letniego zawodnika z doświadczeniem w Primera División.
Latem Zaragoza i Valencia uzgodniły wypożyczenie napastnika na sezon 2024/25, jednak wszystko wskazuje na to, że wypożyczenie zostanie przerwane wcześniej, o ile zawodnik będzie miał zapewniony nowy klub. Według “El Periódico de Aragón” kilka klubów z Segunda División wyraziło zainteresowanie pozyskaniem go na najbliższe miesiące. Najkorzystniej wypada Málaga, choć Marí miał zostać także zaoferowany Deportivo La Coruña.
Marí przybył do Zaragozy z zamiarem walki o miejsce w podstawowym składzie, zwłaszcza w obliczu ryzyka, że Iván Azón mógłby opuścić klub (był łączony z Valencią CF lub Osasuną). Tak się jednak nie stało – wychowanek Realu Zaragoza został w drużynie i jest obecnie jej najlepszym strzelcem. Również Soberón zaczął sezon skutecznie, dopóki poważna kontuzja nie wykluczyła go z gry. Młodzi zawodnicy, Bazdar i Sans, którzy dotychczas byli głównie rezerwowymi, wyprzedzili zawodnika Valencii w rotacjach trenera Miguela Ángela Ramíreza.