Badenas: „Umowa urbanistyczna nie powinna być odnawiana dla kogoś, kto ją naruszył”.

  • Rzecznik Vox w Radzie Miasta Walencji wskazał Petera Lima jako wroga miasta i Rady Miasta.

Rzecznik Vox w Radzie Miasta Walencji i kandydat na burmistrza w ostatnich wyborach, Juanma Badenas, pojawił się na konferencji prasowej, aby omówić kwestie związane z Walencją, takie jak ewentualna nowa umowa urbanistyczna i zmiana klasyfikacji terenu starego stadionu Mestalla, a także stanowisko jego partii politycznej wobec Petera Lima.

Polityk bez ogródek wypowiedział się na temat stanowiska partii w sprawie ewentualnego odnowienia umowy urbanistycznej: „Będę mówił bardzo jasno, myślę, że jaśniej niż ktokolwiek wcześniej. Czy pożyczyłbyś ponownie pieniądze komuś, kto ci ich nie zwrócił? Czy sprzedałbyś dom komuś, kto nie zapłacił ci za inną nieruchomość? To zdrowy rozsądek, dlatego nie należy przedłużać umowy urbanistycznej z kimś, kto ją naruszył. Prawo stanowi również, że nie należy zawierać umowy z kimś, kto wcześniej naruszył umowę z jedną z lokalnych administracji, w tym przypadku z ratuszem„.

Członek Vox miał również słowa do swojego partnera w Radzie Miasta: „Wiem, że pani burmitrz i inni członkowie partii innych niż Vox twierdzili, że odbyli dyskretne spotkania z członkami zarządu Valencii. Mówią dyskretne, ponieważ wstydzą się rozmawiać o możliwości odnowienia umowy z kimś, kto już ją złamał, w tym przypadku z Limem. Jeśli chodzi o planowanie urbanistyczne, nie chcemy żadnego odnowienia. Jeśli chcesz dokonać jakiejkolwiek renowacji z Valencią, będziesz musiał zawrzeć pakt z Compromís, z Vox nie możesz liczyć. Wyciągnęliśmy rękę po interesy obywateli, a teraz nie są one realizowane. Nie dajcie się zwieść, pani Catalá jest w tej kwestii jak pan Ribó„.

Badenas chciał także jasno wyrazić swoje stanowisko w sprawie Petera Lima, największego udziałowca Valencii: „Pan Lim jest wrogiem Vox, w ogóle się z nim nie zgadzamy. Nie zamierzamy głosować za niczym w tym ratuszu, co sprawiłoby, że Lim nadal byłby największym udziałowcem Valencii. Powiedzieliśmy, że będziemy za przebudową prawa sportowego, w którym, zgodnie z niemieckim modelem, co najmniej 50% kapitału należałoby do krajowego udziałowca„.

Zapytany o nieukończenie budowy stadionu, stwierdził, że jest to szantaż ze strony Petera Lima: „Przynętą, którą pan Lim rzuca, aby przedłużyć umowę, jest ukończenie budowy stadionu. To szantaż w każdym znaczeniu tego słowa, ponieważ stadion powinien być już ukończony. Nie można tego wykorzystać jako szantażu, ponieważ zależało to tylko od niego. Nie zamierzamy wpaść w pułapkę, może PP tak„.

Na koniec rzecznik wyraził swoją opinię na temat tego, co jego zdaniem byłoby możliwym rozwiązaniem kwestii nowego stadionu: „To, co musimy zrobić, to dowiedzieć się, czy istnieje hiszpańska firma, która zmieni promotora. Ideą rady miasta jest, aby klub pozostał w rękach prywatnego kapitału. Jedyne, co jest jasne, to to, że Vox zagłosuje przeciwko czemuś, co nie przynosi korzyści mieszkańcom. Mimo to nie jest to pytanie, na które musimy teraz odpowiadać. Tak było przez 15 lat, od 2014 roku z nowym zarządem. To, co musimy zobaczyć, to w jakim stanie jest teraz praca po latach pozostawienia jej na otwartej przestrzeni. W tym miejscu technicy muszą się zaangażować i zobaczyć, co można uratować, a czego nie„.