Baraja zamierza po swojemu walczyć o Europę

  • Trener Valencii nie chce rozpraszać się bezpośrednimi rywalami i ich wynikami. Wierzy w swój skład i w „grę po grze”, aby osiągnąć marzenie.

Europa nie jest jak Rzym, nie wszystkie drogi do niej prowadzą. To prawie tak, jakby tylko gromadzenie zwycięstw było właściwą drogą. Valencia CF zagra w ten poniedziałek w Montjuic transcendentalny mecz w wyścigu o powrót na Stary Kontynent w przyszłym sezonie. Po porażce z Betisem na Mestalla, powrót na zwycięską ścieżkę jest kluczowy, a zrobienie tego na obiekcie, gdzie gospodarzem będzie FC Barcelona byłoby dodatkowym wzmocnieniem ich morale w obliczu ostatniego „finału” sezonu. Daleki od zmiany swojego dyskursu ze względu na kontekst, Rubén Baraja nie zszedł ze ścieżki „mecz po meczu” na swojej przedmeczowej konferencji prasowej i podtrzymał swoje nalegania, aby żaden czynnik zewnętrzny nie rozpraszał jego drużyny.

Pipo pochwalił swoich zawodników, mówiąc, że „reakcja była pozytywna” po zeszłotygodniowej porażce. „Chcemy zdobyć jak najwięcej punktów„, wyjaśnił, zdając sobie sprawę, że mecz z Barçą jest imponującym wyzwaniem, ponieważ „w jednej akcji mogą wygrać dla ciebie mecz„.

Drużyna nie ukrywa już publicznie swojego europejskiego dyskursu, co pokazała swoimi reakcjami maksymalnej pewności siebie w byciu „top7” po przegranej z Betisem. Baraja pozostaje jednak sceptyczny, nie chce presji i utrzymuje, że „musimy kontynuować naszą pracę, a jeśli drużyny przed nami nie mają pozytywnych wyników, tym lepiej„, odnosząc się do piątkowej porażki z Realem Sociedad.

Dotarcie do Europy… czy to prowadzi do zmian?

Celem na początku sezonu była trwałość i utrzymanie się w LaLiga. Layhoon dała to jasno do zrozumienia, ale dziś zmieniło się to całkowicie i w przypadku osiągnięcia europejskiego marzenia, debata może dotyczyć tego, czy Meriton dokona jakichkolwiek zmian w swojej polityce. „Wszystkie refleksje są pozytywne i cenne, ale myślę tylko o meczu z Barçą. Jeśli osiągniemy tę sytuację, będzie się mówić o różnych rzeczach, teraz są to hipotezy, które odbierają nam energię. Pozytywne jest mówienie o następnym meczu i o tym, co oznacza wygrana„, powiedział trener Valladolid.

Baraja nie ma wątpliwości. Zespół ma opcje na Europę i zasługuje na zakończenie sezonu z tą nagrodą. Ale nie chce żadnej „dodatkowej” presji, ani nie sądzi, że przyniesie to drużynie coś dobrego. Nie chce też myśleć o rywalach i ich wynikach. Jedyną rzeczą, która się liczy, jest rozgrywanie jednego meczu na raz i walka o trzy punkty na każdym stadionie. To jest droga trenera i on od niej nie odejdzie.

0 0 głosy
Article Rating
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
Lolo
Lolo
2 miesięcy temu

Jak takim składem wywalczy miejsce w pucharach to będą jaja.