Gourlay: „Jesteśmy w fazie przejściowej, ale mamy pełne zaufanie do Corberána i zawodników”
- Ron Gourlay, wystąpił na konferencji prasowej w Media Center ośrodka treningowego w Paternie, by przekazać kibicom apel o jedność oraz zapewnienie o pełnym zaufaniu do trenera i zawodników mimo słabego początku sezonu.
Wystąpienie otwierające
„Zabieram głos, bo czuję, że jest taka potrzeba. W ostatnich meczach dostrzegłem pewną frustrację wśród kibiców i mediów. Rozumiem ten ból – i go podzielam. Chcemy dać valencianistas to, na co zasługują. Musimy jednak pamiętać, że jesteśmy w okresie przejściowym, w którym pojawiają się wzloty i upadki. Dlatego musimy być zjednoczeni i wspólnie pracować nad poprawą.”
„Piłkarze nie są zadowoleni z wyników, ale wszyscy ciężko trenują. Zidentyfikowaliśmy problemy – futbol to kwestia detali, i właśnie nad nimi teraz pracujemy. Wiem z doświadczenia, że nie jesteśmy tam, gdzie powinniśmy być, ale jestem przekonany, że zespół się rozwinie.”
„Corberán wykonał fantastyczną pracę w zeszłym sezonie i jestem pewien, że w tym będzie podobnie. Jesteśmy zjednoczeni i mamy absolutne zaufanie do trenera i zawodników. To dopiero początek sezonu. W domu rozpoczęliśmy go dobrze – pokonując Getafe i Athletic. Na wyjazdach wyniki były gorsze, ale mamy wielu nowych piłkarzy, którzy potrzebują czasu na adaptację. Nie wolno osądzać drużyny już teraz – oceniajmy ją na koniec sezonu.”
O problemach zespołu
„Trzeba spojrzeć na cały obraz. Zrobiliśmy 32 ruchy transferowe, wielu zawodników nie przeszło pełnej presezonowej pracy i pojawiły się trudności. Często decydowały drobne szczegóły – traciliśmy gole w końcówkach. Piłkarze są zaangażowani, ale muszą dawać z siebie wszystko do ostatniej minuty.”
„Musimy lepiej zarządzać meczami. Wciąż mamy graczy w fazie aklimatyzacji, ale potencjał jest duży, co widać było w momentach przeciwko Getafe, Athleticowi czy Gironie. Trzeba nauczyć się zamykać mecze, gdy prowadzimy.”
Cel sportowy
„Od początku byłem świadomy wielkości tego klubu. Pracowałem w organizacjach takich jak Manchester United i wiem, jaka spoczywa tu odpowiedzialność. Valencia ma świetne kierownictwo, choć nie zawsze łatwo to wyjaśnić. Często słyszę pytania, czy naszym celem jest Europa – ale musimy pamiętać, z jakiego punktu startujemy. W ostatnich latach kończyliśmy sezony na 9., 12. czy 16. miejscu.”
„Od mojego przyjścia minęły trzy miesiące – 80% tego czasu poświęciłem na rynek transferowy. Ale nasza strategia wykracza poza same wyniki – obejmuje infrastrukturę, akademię i budowę nowego stadionu, który jest kluczowy dla przyszłych przychodów.”
„Stawiamy na rozwój talentu, dbając o zdrowie fizyczne i mentalne zawodników oraz o analitykę danych. Chcemy być konkurencyjni na boisku i poza nim. Wierzę w sztab i drużynę – to część planu biznesowego, który ma długofalowy charakter.”
O relacjach z Peterem Limem i Kiatem Limem
„Proszę o zaufanie. Pracowałem z najlepszymi i wiem, że w przeszłości popełniano błędy – ale mnie wtedy tutaj nie było. Widzę ludzi w klubie, którzy ciężko pracują i naprawdę kochają Valencię. Współpraca z Kiatem Limem jest bardzo płynna – rozmawiamy niemal codziennie i dzielimy te same wartości.”
O szatni i trenerze
„Mamy trenera, który potrafi zarządzać każdą sytuacją w drużynie. Jestem tu, by go wspierać, tak samo jak lekarzy czy dyrektora akademii. To trudny moment, ale nie czas na szukanie winnych.”
„Carlos ma pełne poparcie klubu. Nie ma żadnego piłkarza, który chciałby działać przeciwko trenerowi – to nie jest mentalność tego zespołu. Potrzebujemy dwunastego zawodnika – kibiców. Teraz potrzebujemy mężczyzn, nie dzieci. Proszę o zaufanie do końca sezonu – potem oceniajcie efekty.”
O braku wymagań i błędach w końcówkach
„Z Oviedo zmarnowaliśmy rzut karny przy 1:0 i jestem przekonany, że gdybyśmy go wykorzystali, wygralibyśmy. Mestalla to wyjątkowy stadion, ale mentalnie wymagający, zwłaszcza po błędach. W Gironie mieliśmy okazje, by odwrócić wynik – musimy analizować szczegóły i z nich się uczyć. Te dwa tygodnie będą na to idealne.”
O relacji z kibicami i braku wiary w Meriton
„Nie mogę odpowiadać za obietnice z przeszłości. Biorę odpowiedzialność za teraźniejszość i przyszłość. Nie chcę składać pustych deklaracji – chcę, by klub pokazywał swoje wartości na boisku. Kibice mają prawo nas oceniać, bo to oni płacą, by oglądać drużynę. Proszę jedynie, by byli z nami.”
„Tak, celem jest powrót do Europy, ale to trzeba wywalczyć na murawie. Mamy cztery okienka transferowe, by zbudować zespół, który będzie gotowy, gdy otworzymy Nou Mestalla. To niełatwe zadanie, ale wszyscy jesteśmy na to zdeterminowani.”
O strukturze sportowej i akademii
„Jesteśmy w procesie reorganizacji i wzmocnienia działu szkolenia młodzieży. To potrwa jeszcze około dwóch miesięcy. Naszym priorytetem jest, by akademia regularnie dostarczała zawodników do pierwszego zespołu.”
„Wszyscy kluby sprzedają talenty, to element fair play finansowego. My też musimy znaleźć równowagę między wychowywaniem graczy a generowaniem przychodów. W przypadku Mosquery straciliśmy piłkarza, ale nie kontrolę. Naszym celem jest, by każdy, kto odchodzi, robił to na warunkach ustalonych przez klub.”
O zimowym rynku i braku „dziewiątki”
„Analizowaliśmy wiele opcji. Ostatecznie sprowadziliśmy Danjumę i Lucasa Beltrána, którzy mają różne profile, ale wniosą coś nowego w ofensywie. Jestem zadowolony z pracy wykonanej latem. Zimą, jeśli pojawi się odpowiedni zawodnik, zareagujemy. Czas jest złotem.”
O sytuacji sportowej i przyszłości
„Nie chcemy powtórzyć poprzedniego sezonu. Nie mówię o spadku – mówimy o stabilizacji. Chcemy się poprawiać i wspinać w tabeli. Widzimy progres na treningach. Valencia może rywalizować z 14–15 klubami w lidze, choć nie z tymi o największych budżetach. Za dwa miesiące zobaczymy, czy Europa to cel realny.”
„Nou Mestalla musi być stadionem europejskiego klubu. Pracujemy, by Valencia CF wróciła do Europy właśnie tam.”
O kibicach i atmosferze na Mestalla
„Kibice są kluczowi. Wiem, że są sfrustrowani, ale też pełni pasji. Potrzebujemy cierpliwości – to najtrudniejsze, ale konieczne. Jeśli będziemy robić swoje, gwizdy znikną. Widziałem już oznaki poprawy, teraz trzeba to przełożyć na wyniki. Mam pełne wsparcie zarządu i prezydenta.”
„Valencianismo nie jest bierne, nie zadowala się byle czym. Widzę jednak światełko w tunelu. Wierzę, że z czasem kibice zobaczą efekty naszej pracy.”
Podsumowanie
Gourlay wyszedł przed kamery, by załagodzić napiętą atmosferę i odzyskać kontrolę nad narracją wokół klubu.
Z jego słów wybrzmiało apel o jedność, powtarzane słowo „przejście” (transición) i deklaracja pełnego zaufania wobec Corberána. Ale pod powierzchnią uspokajających fraz wciąż słychać echo frustracji – i świadomość, że czas cierpliwości kibiców się kończy.
Zwykłe gadanie pod publiczkę…
“Trzeba nauczyć się zamykać mecze, gdy prowadzimy” – święta prawda!
Ja po 26 latach nie czekam już na mecze vcf. Nie czekałem na Oviedo i nie czekałem na Girone. Zastanawiam się co mnie interesuje klub na drugim koncu Europy. Jak ich właścicwela nie interesuje. Kibiców w Poslce było mnóstwo, strona vcf żyła. Teraz po dwa komentarze.
Skończyły się sukcesy, skurczyła się baza kibiców – szczególnie tych spoza regionu. Nie da się wiecznie jechać na legendzie. Jest to jednak trend odwracalny, ale od sukcesów musi się zacząć.
Zgadza się, ale jak sprawdzisz tylko wynik i widzisz porażkę z beniaminkiem, to wkurw nadal jest. 🙂
Jesteśmy już dojrzałymi kibicami. Szanujemy swój czas.
Taka sevilla, która skończyła sezon 1 pkt przed strefą spadkową rozwala barcelonę 4-1, a u nas prowadzą klub z przekonaniem, że tylko z 14-15 zespołami możemy powalczyć o punkty i on mówi, że nie mamy problemu z mentalnością heh…Dawniej z największymi rywalami zawsze się motywowali żeby dobrze zagrać, a teraz oddają za darmo…Teraz się zastanawiam skoro wg niego nowy stadion ma być stadionem “europejskim” czy te wszystkie analizy finansowe i prognozy brały pod uwagę co się stanie jeśli nie będziemy grać w europie, a stadion trzeba będzie utrzymywać heh…