Iván Jaime i Valencia puszczają do siebie oczko, by zostać razem – ale nie za klauzulę wykupu 7 mln €

- Valencia przekazała zawodnikowi, że jest zadowolona z jego formy; jego rola mediapunta idealnie pasuje do koncepcji Corberána, a sam piłkarz chce zostać w klubie.
Iván Jaime nie miał zbyt wiele czasu, by się w Valencii CF wykazać. Utalentowany ofensywny pomocnik, którego Miguel Ángel Corona obserwował już od 2022 roku, trafił na Mestalla pod koniec stycznia i zaczął jako rezerwowy André Almeidy. Niestety, gdy w końcu zaczął grać regularniej i Corberán postawił na niego kosztem Almeidy, doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry na dwa miesiące. Kibice na Mestalla widzieli Ivána Jaime niewiele, ale klub – od sztabu szkoleniowego po dyrekcję – uważnie śledził go w Paternie, podczas treningów i obserwował, jak odnajduje się w szatni. Wnioski? Klub jest z niego bardzo zadowolony i wcale nie wyklucza, że nie pozostanie w drużynie po 30 czerwca, kiedy wygasa umowa wypożyczenia.
Jeśli chodzi o pozycję na boisku, Jaime idealnie pasuje na mediapuntę. Gdyby odszedł, Valencia musiałaby sprowadzić kogoś na jego miejsce – a jeśli latem odejdzie również Almeida, potrzebny będzie jeszcze jeden zawodnik do środka pola. Dlatego zatrzymanie Ivána jest wysoko ocenianą opcją. W szatni również odnalazł się znakomicie i złapał wspólny język z innymi, podobnie jak on, młodymi graczami.
Valencia jest zadowolona z Ivána Jaime; przekazano to już samemu zawodnikowi, a on z kolei czuje się na Mestalla bardzo dobrze. Po nieudanym pobycie w Porto, gdzie grał sporadycznie, w klubie Nietoperzy widzi, że naprawdę na niego stawiają, a Corberán pokłada w nim wiarę. Obie strony chciałyby więc kontynuować współpracę… ale jak zwykle problemem są pieniądze.
Nie za opcję wykupu wartą 7 mln €
Lato w Valencii potrafi być długie i pełne niepewności budżetowych, zależnych od sprzedaży piłkarzy. Dlatego w planach klubu nie ma, by już przed 30 czerwca zapłacić Porto 7 mln € zapisane w klauzuli wykupu Ivána Jaime.
Logiczną opcją wydaje się kolejne wypożyczenie, ale Porto nie należy do łatwych partnerów w negocjacjach. Jaime trafił na Mestalla w ostatnich godzinach styczniowego okienka właśnie dlatego, że Portugalczycy do samego końca nie chcieli go wypożyczyć. Ich priorytetem jest sprzedaż, więc jeśli do transakcji dojdzie, stanie się to zapewne w późniejszej fazie mercato. Atutem Valencii jest fakt, że trudno oczekiwać, by ktoś zapłacił 10 mln €, które Porto wydało w 2023 r., a ponieważ kontrakt zawodnika obowiązuje do 2028 r., na Mestalla może on dalej zyskiwać na wartości.
Rozważane są różne formuły zatrzymania go w klubie, w tym wykup części praw do zawodnika za kwotę niższą niż 7 mln €, ale na razie nie rozpoczęto konkretnych rozmów. Valencia wie już jednak, że Iván Jaime spogląda przychylnie na możliwość dalszej gry na Mestalla, a sam zawodnik ma świadomość, że klub analizuje tę opcję. Rynek pokaże, co będzie możliwe.
Pięć meczów, by jeszcze mocniej przekonać
Iván Jaime wróci w tym tygodniu do kadry meczowej, dwa miesiące po kontuzji. Przed nim pięć ligowych spotkań, by jeszcze bardziej przekonać Valencię do dalszej inwestycji i jednocześnie, z dystansu, pokazać Porto, że na Mestalla może się odbudować, co w przyszłości pozwoli Portugalczykom odzyskać zainwestowane 10 mln €.
Obecnie miejsce w wyjściowej jedenastce należy do André Almeidy, ale odkąd Jaime trafił do klubu, wystąpił we wszystkich meczach, w których był zdrowy, czy to od pierwszej minuty, czy z ławki. Dlatego wszystko wskazuje na to, że w sobotnim starciu z UD Las Palmas znów zobaczymy Ivána Jaime w biało-czarnej koszulce Valencii.
Moim zdaniem, zatrzymanie Enzo Barrenechea i Sadiqa powinno być priorytetem. Jak uda się zatrzymać Ivana Jaime to też nieźle. Ale Enzo to podstawa.
Zgadzam się.
Ps. Mignęło mi coś na transfermarkt niemieckim w rolce o Lopezie i Barcelonie? Jakaś fantazja czy faktycznie coś jest na rzeczy?
Szkoda że Milik zostaje w juve. Fajnie byłoby po niego ruszyć. Jak nie jest dostępny to ruszyłbym po Wernera, myślę że w takiej valenci by się odnalazł.