Klub finalizuje trzecią pożyczkę z bankiem Goldman Sachs

  • Członkowie zarządu klubu – Layhoon Chan, Inma Ibáñez, Jorge García, Cristian Schneider oraz Javier Solís – przebywali na Florydzie, gdzie spotkali się z przedstawicielami amerykańskiej instytucji finansowej. Liczą, że do maja uda się dopiąć porozumienie mające na celu sfinansowanie prac przy Nou Mestalla.

Valencia CF rozpoczęła proces restrukturyzacji zadłużenia, aby skonsolidować je w ramach współpracy z amerykańskim bankiem Goldman Sachs. Jednym z kroków było spłacenie m.in. „historycznego” kredytu w Caixabanku, w dwóch operacjach opiewających na około 120 oraz 65 milionów euro. Na tym jednak relacje biznesowe z Goldman Sachs się nie zakończyły, ponieważ klub pracuje nad trzecią pożyczką w wysokości 200 milionów, której podpisanie wydaje się już bliskie.

Członkowie zarządu – LayHoon, Inma Ibáñez, Jorge García, Cristian Schneider i Javier Solís – pojechali na Florydę, by dopracować szczegóły tej trzeciej pożyczki. Informował o tym dziennikarz Héctor Gómez, co potwierdził portal Super. Spotkanie było z góry zaplanowane w ramach „biznesowej” współpracy nawiązanej przy okazji pierwszego kredytu, w związku z którym przedstawiciele Goldmana odwiedzili też plac budowy przy Corts Valencianes. Po zakończeniu ostatniej rundy rozmów oczekuje się, że podpisanie umowy kredytowej nastąpi przed majem.

Głównym celem tej pożyczki jest pozyskanie środków finansowych, które – łącznie z 80 milionami euro uzyskanymi z funduszu CVC Capital Partners – pozwolą na sfinalizowanie prac przy Nou Mestalla. Całkowity koszt inwestycji nie został jeszcze ujawniony. „Zamykamy negocjacje w sprawie kosztów i nie podamy ich, dopóki wszystko nie będzie dopięte. Musimy sprostać budżetowi, zapewnić instalacje, halę… Trzeba też sfinansować odsetki. Nie zapłacimy nic, dopóki nie przeniesiemy się na nowy stadion. Miliony spłyną od razu, nie będzie odwrotu” – wyjaśniała Inma Ibáñez (wcześniej twierdziła, że całe ograniczenie Finansowego Fair Play jest już wyczerpane, co jednak rynek zakwestionował).

Podczas konferencji prasowej, odbywającej się tuż po odwołanym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy, dyrektor finansowy przybliżyła kibicom Valencii szczegóły dotyczące umowy z Goldman Sachs: „Klub bardziej się zadłuży, ale połowa tego długu zniknie, gdy sprzedamy Mestalla, część przeznaczoną pod usługi oraz budynek biurowy. Reszta będzie spłacana przez 25 lat. Dzięki temu będę miała niższe obciążenie długiem niż obecnie, a do tego stadion, który będzie przynosił zyski. Taka jest propozycja omawiana z Goldman Sachs, który doskonale ją rozumie. To przecież bank numer 1 i stawia na nas. Oni to widzą, a wy nie? Dopóki nie znajdziemy się na nowym stadionie, nie musimy spłacać ani grosza” – zaznaczyła Ibáñez.