Max Aarons coraz bliżej Valencii

  • Wszystko wskazuje, że Valencia sfinalizuje transfer Maxa Aaronsa i nie będzie czekała dłużej na Fresnedę.

Valencia osiągnęła porozumienie w sprawie wypożyczenia Maxa Aaronsa, a do ustalenia pozostał jedynie drobny szczegół dotyczący opcji wykupu. Tym samym niedługo klub powinien potwierdzić transfer, o którym wcześniej informowali hiszpańscy dziennikarze.

Po dziesięciu dniach okienka transferowego Valencia Club de Fútbol zdecydowała, że nie będzie dłużej czekać na Ivána Fresnedę. Hiszpański prawy obrońca, mimo trwających negocjacji, wciąż nie opuścił Sportingu z Portugalii. Co więcej, brakowało jakichkolwiek informacji, czy w przypadku transferu wybrałby Como 1907, czy Valencię CF. W obliczu tej sytuacji Nietoperze postanowili skoncentrować się na sprowadzeniu Aaronsa.

Alternatywa dla Fresnedy

Max Aarons był główną alternatywą dla Fresnedy, co potwierdzono już 8 stycznia. Negocjacje prowadzono równolegle, ponieważ w Valencii obawiano się, że sytuacja z Fresnedą może się przeciągać. Finalizacja transferu Aaronsa jest bardzo blisko, co pozwoli angielskiemu zawodnikowi dołączyć do zespołu już w poniedziałek i być gotowym do gry zarówno w Pucharze Króla, jak i w rozgrywkach LaLiga.

Planowany transfer obejmuje wypożyczenie z opcją wykupu w wysokości od 6 do 8 milionów euro. Do ustalenia pozostaje jedynie szczegół dotyczący tej opcji – Bournemouth chce zachować procent z przyszłego transferu Aaronsa, podczas gdy Valencia domaga się obniżenia kwoty wykupu. Rozwiązanie tego problemu wydaje się formalnością, ponieważ kluby osiągnęły już porozumienie w sprawie samego wypożyczenia.

Długo planowany transfer

Rozmowy na temat Aaronsa rozpoczęły się niemal miesiąc temu, jeszcze za kadencji Rubéna Barajy. Przyjście trenera Carlosa Corberána zwiększyło zainteresowanie zawodnikiem, ponieważ wcześniejszy szkoleniowiec, „El Pipo”, preferował graczy z doświadczeniem w LaLiga. Aarons wpisuje się jednak w wizję Corberána, który dobrze zna jego umiejętności z czasów pracy w Anglii.

Profil zawodnika

Max Aarons, 25-letni Brytyjczyk o jamajskich korzeniach, posiada jedynie obywatelstwo angielskie, co oznacza, że zajmie miejsce zawodnika spoza Unii Europejskiej. To dynamiczny, ofensywnie usposobiony prawy obrońca. W 2023 roku zdobył z Anglią mistrzostwo Europy do lat 21, występując w finale przeciwko Hiszpanii w podstawowym składzie. Choć nie ma doświadczenia w LaLiga, Corberán dobrze zna jego styl gry dzięki spotkaniom w Championship, gdzie wielokrotnie mierzył się z nim jako trener West Bromwich Albion.

Aarons zyskał rozgłos w czasach gry w Norwich, gdzie uważano go za jednego z najbardziej obiecujących prawych obrońców w Anglii. Był nawet łączony z FC Barceloną. Mimo to, jego kariera wyhamowała – dwukrotnie spadał z Norwich do Championship, a w Bournemouth stracił miejsce na rzecz bardziej doświadczonego Adama Smitha.

Ocena eksperta

Dziennikarz DAZN, Nacho González, tak opisał Aaronsa:
Kariera Aaronsa była dotychczas walką z nadmiernie wygórowanymi oczekiwaniami. W Norwich, razem z Jamalem Lewisem, tworzyli obiecującą parę młodych bocznych obrońców, ale żaden z nich nie spełnił pokładanych w nich nadziei. Aarons dwukrotnie spadł z Norwich do Championship, co świadczy o stagnacji jego rozwoju. W Bournemouth nie przebił się do pierwszego składu, ustępując miejsca bardziej doświadczonemu Adamowi Smithowi.

Dla zespołu w sytuacji Valencii Aarons to jednak wartościowy prawy obrońca – szybki, ofensywny, z dobrą techniką. Może wnieść dużo do gry na swoim skrzydle, choć jego najsłabszą stroną jest defensywa, przez co będzie wymagał wsparcia kolegów z zespołu. Corberán zna go dobrze i potrafi wykorzystać jego mocne strony”.