Nowy trener został zaprezentowany w sobotę

• Carlos Corberán odwołuje się do emocji, by odzyskać nadzieję: „Wychowałem się w domu z herbem Valencii nad piecykiem”.

Carlos Corberán przemówił jako nowy trener Valencii. Walencjanin, który jeszcze kilka dni temu prowadził West Bromwich Albion w angielskiej Championship, został wybrany do próby odwrócenia fatalnej sytuacji zespołu Nietoperzy, który po zwolnieniu Rubéna Barajy zajmuje przedostatnie miejsce w lidze. Z kontraktem obowiązującym do 2027 roku Corberán nie obawia się przejąć sterów projektu będącego na skraju katastrofy.

„Mam szczere pragnienie odzyskania nadziei wszystkich tych ludzi. To mój główny cel. Wychowałem się w domu, w którym nad piecykiem w salonie wisiał herb Valencii. Jestem Walencjaninem i kiedy człowiek ma możliwość przyjścia tutaj, by pomóc, to pojawia się u niego nadzieja na odwrócenie tego, co się obecnie nie udaje” – powiedział podczas swojej prezentacji jako nowy trener Valencii.

Rozpoczynając swoje przemówienie od wyrazów współczucia dla wszystkich dotkniętych przez DANA, Corberán skierował także przesłanie nadziei do kibiców, którzy w ostatnim czasie stracili wiarę w swoją drużynę. „Jestem tutaj, by pracować, by dać z siebie wszystko. Mogą być pewni, że włożę w to całe swoje serce. Moje zaangażowanie w osiągnięcie naszego celu będzie maksymalne” – wyznał.

Praca z obecnym składem, ale z perspektywą wzmocnień

Swój cel chce osiągnąć głównie z obecnymi zawodnikami, choć klub pracuje nad pozyskaniem nowych piłkarzy w zimowym oknie transferowym. „Przychodzę, by pracować z zawodnikami, którzy są tutaj. Od tego zaczynam. Nawet przed moim przybyciem pracowano nad wzmocnieniem zespołu. Moja komunikacja z Miguelem Ángelem (Corona) będzie stała, a od tego momentu będziemy diagnozować potrzeby. Główną siłą do realizacji celu będą obecni zawodnicy” – powiedział.

Szkoleniowiec na razie nie rozmawiał z żadnym ze swoich nowych podopiecznych, ale publicznie wsparł drużynę, która jest w trudnej sytuacji. „Jestem przekonany, że ci piłkarze mogą grać na wyższym poziomie, ponieważ to widziałem. Okoliczności wpływają na wszystkich, a moim celem będzie odzyskanie tego poziomu, o którym wiem, że go posiadają. Chcę zacząć jak najszybciej, ponieważ ten zespół stać na więcej” – dodał.

Trener doświadczony w trudnych sytuacjach

Corberán nie miał jeszcze okazji rozmawiać z Peterem Limem ani z Rubénem Barają, swoim poprzednikiem, któremu również zadedykował kilka ciepłych słów. „Nie mam z nim bezpośrednich relacji, ale mogę powiedzieć, że spróbuję wykorzystać wszystko, co zrobił dobrze w Valencii” – zaznaczył.

W wieku 41 lat Corberán wpisuje się w idealny profil trenera, który może wyciągnąć Valencię z dołka. W ostatnich latach zdobył szacunek w całej Anglii dzięki swojej pracy jako asystent Marcelo Bielsy w Leeds. Później objął samodzielne stanowisko trenera i niemal wprowadził Huddersfield do Premier League, mając trzeci najniższy budżet w lidze. Ostatnio prowadził West Bromwich Albion, z którym również walczył o miejsca w playoffach do awansu.

„Każde doświadczenie kształtuje trenera i dostarcza mu przeżyć, które można wykorzystać. Każdy kontekst jest inny, ale suma doświadczeń, które zdobywa się w karierze, pozwala lepiej radzić sobie z nowymi sytuacjami” – podkreślił.

Wyraźna wizja stylu gry

Zapytany o swój styl gry, Corberán był bardzo konkretny. „Trzeba być bardzo dobrym w obronie, kiedy mamy piłkę, i dobrze rozgrywać, kiedy ją posiadamy. Dla mnie w obronie chodzi o znalezienie równowagi między agresywnością a solidnością. W ataku natomiast chodzi o równowagę między progresją a kontrolą. To połączenie dwóch aspektów musimy opanować. Od jutra zaczynam pracować nad tym” – zapowiedział.

Jego debiut w roli trenera Valencii nastąpi 3 stycznia na Mestalla w meczu ligowym przeciwko Realowi Madryt, przełożonym z powodu DANA. Teraz rzeczywiście rozpoczyna się nowa era Corberána na Mestalla.