Powrót do zwycięstw z arcytrudnym przeciwnikiem

  • Drużyna Nietoperzy wygrała dwa pierwsze mecze, ale nie zdołała zwyciężyć z Osasuną i Alavés i musi wrócić na zwycięską ścieżkę pomimo tego, że ich przeciwnikiem będzie Atlético Madryt.
  • Ważnym czynnikiem będą spotkania domowe na Mestalla.

Valencia podejmie Atlético Madryt na Mestalla w pierwszym meczu przed własnymi kibicami po zakończeniu przerwy reprezentacyjnej. Od ostatniego meczu z Osasuną wiele się wydarzyło. W tym godne pożałowania wideo Layhoon, w którym Meriton już zakłada, że celem numer jeden jest utrzymanie się w elicie. Nie jest to zaskakujące ze względu na sposób zestawienia składu, ale z powodu naturalności, jaką właściciel nadał obecnej sytuacji Valencianistas. Jednak z dala od tego szumu, Baraja i jego drużyna muszą skupić się na zdobywaniu punktów, aby jak najszybciej osiągnąć ten cel.

Z początkowego 6 na 6 punktów szybko przeszli do kolejnego 0 na 6 i po raz kolejny powróciła pilna potrzeba znalezienia spokoju. Było to trudne zadanie, biorąc pod uwagę to, co widzieliśmy na Mendizorroza w meczu, w którym widoczny był brak głębi składu Pipo. Zadanie to będzie o wiele trudniejsze przeciwko zespołowi z Madrytu, który jest jednym z najlepszych zespołów w formie w całej lidze hiszpańskiej. Grają bardziej ofensywnej niż kiedykolwiek i z poczuciem, że są w stanie wytrzymać nawet utratę Carrasco lub kontuzję Koke. Test dla Los Che jest bardziej niż skomplikowany.

Pomimo tych wszystkich wątpliwości, jest jedna rzecz, którą można rozpoznać w Valencii Barajy. Nie jest to drużyna, która – przynajmniej do tej pory – traci bramki i całkowicie załamuje się podczas meczów. Prawie zawsze są konkurencyjni, pomimo braku jakości i głębi składu. I będą musieli udowodnić to ponownie przeciwko drużynie, która kilkanaście dni temu pokonała Rayo Vallecano aż siedmiokrotnie. Trener musi oczywiście jasno określić jedenastkę, która nie sprawdziła się przeciwko Alavés, co sam przyznał. Pivot będzie tylko dla Pepelu i, jak widzieliśmy w Mendizorroza, bez Diakhaby’ego w środku, drużynie brakuje czegoś więcej w środku pola. Francuz musi jednak zacząć od środka obrony i wszystko wskazuje na to, że zagra u boku Mosquery ze względu na problemy fizyczne Paulisty i wątpliwości co do formy tureckiego stopera, Cenka.

Podwojenie obrońców na skrzydle jest prawie wykluczone pomimo poziomu przeciwnika, ponieważ nie zadziałał on przeciwko Alavés. W rzeczywistości bramka padła z prawej flanki, co pokazuje, że drużyna nie ma tego systemu pod kontrolą. Z drugiej strony, jednym z największych problemów do tej pory było stwarzanie sobie okazji. Wszystko wskazuje na to, że Hugo Duro ponownie będzie starterem pomimo przybycia Yaremchuka. Ukrainiec miał zbyt mało czasu, aby przyswoić sobie taktykę Barajy. Ze swojej strony Fran Pérez i Diego López ponownie byliby skrzydłowymi, choć w przypadku Asturyjczyka jego zdolność do schodzenia do środka prawie na pewno będzie oznaczać, że Gayà będzie w wielu momentach krył lewą flankę, mimo że Nahuel Molina, przeciwny boczny obrońca, również ma tendencję do ofensywnych rajdów na swojej pozycji.

Mestalla wraca do pełnej pojemności

Trybuny na Mestalla ponownie zapełnią się po kilku pierwszych meczach z Osasuną i Las Palmas, gdzie klub musiał odbyć pozostałe dwa mecze zawieszenia za to, co stało się z Viniciusem w zeszłym sezonie. Dziś trybuna Animación będzie w stanie wspierać drużynę i wiosłować od pierwszych minut, co, jak przyznał Baraja, ma fundamentalne znaczenie dla grupy.

Zwycięstwo z drużyną Simeone nie będzie łatwe. Trwa passa siedemnastu meczów bez zwycięstwa z Atlético. To szmat czasu i Valencia CF będzie miała nadzieję na przełamanie tej passy w najbliższą sobotę na Mestalla. Aby tego dokonać, będą musieli dobrze zaprezentować się przeciwko Los Colchoneros, którzy zaliczyli dobrze wejście w sezon.

Kontuzje sieją spustoszenie w obu zespołach. Baraja nie ma do dyspozycji Gabriela Paulisty, Dimitriego Foulquiera i Alberto Marí, podczas gdy Simeone jest bez pięciu graczy: Memphisa Depaya, Söyüncü, Koke, De Paula i Reinildo. Poniżej grafika przedstawiająca potencjalne jedenastki obu ekip.