Przyszłość Javiego Guerry w rękach Valencii CF

- Corberán uczynił go kluczowym graczem i wezwał klub do rozpoczęcia rozmów w sprawie nowego kontraktu. Pomocnik deklaruje chęć pozostania, ale piłkarz oczekuje ambitnego projektu.
Carlos Corberán, trener Valencii CF i główna postać odpowiadająca za kształtowanie kadry na sezon 2025/26, pracuje nad zmianą kursu obranego przez klub od 2020 roku. Jednym z najważniejszych elementów tej nowej układanki ma być Javi Guerra, którego szkoleniowiec już w pierwszych dniach pod nowym kierownictwem – z Ronem Gourlayem jako dyrektorem generalnym ds. footballu – wskazał jako fundament projektu. Klub przekazał zawodnikowi zamiar przedłużenia umowy i budowy drużyny wokół jego osoby.
Od stycznia do maja Corberán uczynił z Guerry lidera na boisku – eksploatując jego potencjał i odbudowując pewność siebie. Pomocnik z numerem „8” deklaruje gotowość do dalszej gry w zespole, w którym czuje się szczęśliwy. Jednak piłkarz oczekuje od klubu stworzenia projektu, który będzie w stanie realnie walczyć o powrót do ligowej czołówki i do europejskich pucharów.
Javi Guerra jest zachwycony Valencią pod wodzą Corberána – zespołem z rundy rewanżowej, który zdobył 33 punkty w 19 meczach – więcej niż Atlético Madryt i tylko mniej niż Barcelona, Real Madryt, Villarreal, Betis i Athletic. To właśnie w takim kontekście, wzmocnionego składu walczącego z najlepszymi, pomocnik chciałby się widzieć na stałe w barwach Valencii. Klub ma świadomość, że zatrzymanie reprezentanta Hiszpanii U-21 wymaga nie tylko podniesienia jego pensji do poziomu czołowych piłkarzy w drużynie, lecz również zmiany priorytetów sportowych – odejścia od przeciętności ostatnich lat. Choć aspekt finansowy również ma znaczenie, to dla Guerry – śledzonego przez czołowe europejskie kluby – kluczowa będzie wizja sportowa.
Słowa Javiego Guerry
W wywiadzie dla programu Jugones Guerra podkreślił swoją chęć pozostania i gotowość do wysłuchania propozycji klubu – zarówno sportowej, jak i finansowej. Ma ważny kontrakt do 30 czerwca 2027 roku, ale jak sam powiedział na antenie La Sexta: „Jeśli nic niespodziewanego się nie wydarzy, zostanę w Valencii. Przynajmniej na ten sezon.” Jednocześnie nie zamyka całkowicie drzwi przed transferem, jak ten zeszłoroczny – niedoszły ruch do Atlético Madryt.
Zapytany, co by zrobił, gdyby Atlético ponownie zapukało do drzwi, odpowiedział:
„Nigdy nie mów nigdy, ale mam jasność – chcę zostać w Valencii, to mój priorytet. Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, dalej tam będę.”
Pochodzący z Gilet zawodnik przyznał, że Corberán tchnął w niego nową nadzieję na przyszłość. Niemniej jednak wiele zależy teraz od działań klubu i decyzji zapadających w Singapurze – bez wsparcia właścicieli stworzenie bardziej konkurencyjnej Valencii może okazać się niemożliwe.
Po przyjściu Corberána pod koniec grudnia, zespół przeszedł znaczącą przemianę, a Javi Guerra był jedną z jego kluczowych postaci. Pod wodzą nowego trenera pomocnik wystąpił we wszystkich meczach LaLigi – z wyjątkiem spotkania z Alavés, kiedy pauzował za kartki. W całym sezonie ligowym zdobył trzy bramki i zanotował trzy asysty – wszystkie oprócz jednej (kontra Betis, 4:2) już za kadencji Corberána.
W odniesieniu do zeszłorocznego transferu do Atlético – który był niemal dopięty za około 25 milionów euro, ale ostatecznie nie doszedł do skutku z powodu wewnętrznych rozbieżności w madryckim klubie i wyboru Conora Gallaghera – Guerra powiedział:
„Nigdy nie byłem w Madrycie. Przez kilka dni nie trenowałem, bo transfer miał się dokonać. Mówiono, że jestem w stolicy, ale oglądałem to wszystko z domu. W końcu powiedziałem agentowi, że trzeba podjąć decyzję, bo liga zaraz rusza. Zostałem – i byłem z tego zadowolony. Tego chciałem. Nie jestem pamiętliwy.”
Valencia już rozpoczęła rozmowy i zakomunikowała zawodnikowi chęć przedłużenia umowy. Jednak dopóki nie padną konkretne oferty, saga transferowa wokół Guerry zapewne będzie miała kolejne rozdziały tego lata. Piłka jest teraz po stronie nowego CEO ds. footballu – Rona Gourlaya.
Czekając na Foulquiera
Guerra – obok Mosquery, Diego Lópeza i Tárregi – zagra od 11 czerwca w młodzieżowych Mistrzostwach Europy U-21 na Słowacji, gdzie w piątkowym sparingu z Ukrainą pełnił rolę kapitana. Klub równolegle pracuje nad przedłużeniem kontraktów ze wspomnianymi reprezentantami U-21: Tárregą i Diego Lópezem.
Tymczasem najpilniejszą sprawą pozostaje przyszłość Dimitriego Foulquiera. Valencia liczy na to, że prawy obrońca zaakceptuje ostatnią propozycję nowej umowy.
Ambitny projekt? To nie pod tym adresem 😀