Rubén Baraja otrzymuje zaufanie Petera Lima mimo ostatniego miejsca: „Czuję się doceniany, a to daje stabilność”
- Trener Valencii po raz pierwszy wziął udział w przedmeczowej konferencji po przejściu burzy DANA, podkreślając znaczenie nadchodzącego „specjalnego meczu”.
Rubén Baraja to nie tylko obecny szkoleniowiec Nietoperzy, ale również jedna z najbardziej szanowanych postaci w mieście. Jego pozycja wykracza daleko poza sympatię kibiców, niezależnie od tego, jak długo pozostanie na ławce trenerskiej. Baraja, wspólnie z Albeldą, był liderem jednego z najlepszych zespołów w historii Valencii, a jako kapitan zapisał się w klubowej legendzie. W obliczu tego, co wydarzyło się w Walencji po burzy DANA, jego słowa były jednymi z najbardziej wyczekiwanych – zwłaszcza przed emocjonującym spotkaniem z Betisem.
“Nie miałem dotąd okazji się wypowiedzieć, dlatego chciałbym złożyć kondolencje, wyrazić wsparcie i przekazać dużo siły rodzinom ofiar tej katastrofy oraz wszystkim poszkodowanym. Jutro czeka nas wyjątkowy mecz. Od dłuższego czasu nie rywalizowaliśmy, a to, co się wydarzyło, było dla nas bardzo poważne. Wielu kibiców Valencii, członków klubu, ludzi związanych z miastem doświadczyło tej tragedii. Mecz jest bardzo ważny – chcemy, aby atmosfera na stadionie odzwierciedlała ból, jaki czujemy z powodu tych strat. Chcemy, by wszyscy wiedzieli, że jesteśmy z nimi, że wspieramy społeczeństwo w tych trudnych chwilach” – podkreślił Baraja.
Stabilność w trudnych czasach
Pomimo ostatniego miejsca w tabeli na początku sezonu, Rubén Baraja wciąż cieszy się zaufaniem właściciela klubu Petera Lima. W trakcie przerwy spowodowanej DANA, zarząd udał się do Singapuru na spotkanie z Limem, który potwierdził swoje wsparcie dla trenera. Baraja odniósł się do tej sytuacji w swoim wystąpieniu.
“W trudnych momentach zawsze pojawiają się dyskusje. Kiedy przedłużyłem kontrakt, zrobiłem to z zamiarem poprawy sytuacji, ale w tym roku nie jest to możliwe. Czuję jednak, że mam zaufanie i wsparcie. Wierzą we mnie i starają się to okazywać. To bardzo ważne dla stabilności projektu. Zawsze dobrze być docenianym – zarówno w dobrych czasach, jak w ubiegłym roku, kiedy przedłużono mój kontrakt, jak i teraz, gdy sytuacja jest trudna“.
Trener potwierdził również, że w styczniu Valencia planuje wzmocnienia kadrowe. “Rozmawiano ze mną na temat zimowego okienka transferowego. Przedstawiłem swoje opinie i mam wrażenie, że klub jest otwarty na transfery. Jeśli będzie możliwość poprawy w określonych obszarach, spróbujemy to zrobić“.
Bez wymówek
Jutrzejszy mecz będzie wyjątkowy pod wieloma względami. Oprócz emocjonalnego obciążenia związanego z tragedią, drużyna zmierzy się z wyzwaniem braku rywalizacji przez miesiąc. Baraja jednak nie szuka wymówek, szczególnie że to Valencia poprosiła LaLigę o przerwę.
“Od dłuższego czasu nie rywalizowaliśmy, ale staraliśmy się dopracować pewne elementy. Nie powinno to wpłynąć na naszą postawę. Udało nam się odzyskać kilku zawodników, pracowaliśmy nad zespołową koncepcją. Nie chcę, aby przerwa była usprawiedliwieniem, szczególnie że sami o nią zabiegaliśmy. Czuliśmy, że to właściwa decyzja, aby być blisko naszych ludzi“.
Zarządzanie emocjami
Drużyna Valencii, w której składzie znajduje się wielu lokalnych zawodników, takich jak Gayà, Mosquera czy Yarek, przed meczem odda hołd ofiarom burzy DANA. Baraja zdaje sobie sprawę, że oddzielenie emocji od sportowego celu nie będzie łatwe.
“Musimy umieć zarządzać emocjami. Będzie moment, kiedy uczucia nas zaleją, ale jako klub musimy pokazać społeczeństwu w Walencji, że jesteśmy z nimi. Gdy mecz się zacznie, musimy przekuć tę energię w siłę, której będzie wymagał pojedynek” – podsumował szkoleniowiec Los Che.
Bardzo szanuję Rubena, jako legendę Valencii (zawsze z uśmiechem na twarzy wspominam jego gola na 3-0 z Realem w 2009 roku), ale niestety mam wrażenie że jak nie zostanie zwolniony to spadek będzie gwarantowany. Wydaje mi się że nie jest on już w stanie wykrzesać więcej z tej ekipy, dlatego potrzeba świeżej krwi.
„Rozmawiano ze mną na temat zimowego okienka transferowego. Przedstawiłem swoje opinie i mam wrażenie, że klub jest otwarty na transfery. Jeśli będzie możliwość poprawy w określonych obszarach, spróbujemy to zrobić„
Jeśli faktycznie będą jakieś transfery, niech to będą faktycznie wzmocnienia, a nie uzupełnienia kadry.
Wątpię, że będziemy mieli prawdziwe transfery.
Jak zwykle ostatnio będą to zapewne jakieś “niby-transfery”.