Sant Andreu 3–2 VCF Mestalla: Kryzys rezerw Valencii trwa
- Zespół Miguela Ángela Angulo wciąż bez zwycięstwa – po sześciu kolejkach ma na koncie tylko dwa punkty.
Valencia Mestalla znów przegrała i wciąż nie zaznała smaku zwycięstwa w sezonie 2025/26. Po sześciu rozegranych spotkaniach drużyna Miguela Ángela Ángulo zdobyła zaledwie 2 z 18 możliwych punktów, a dzisiejsza porażka tylko pogłębia kryzys. Rezerwy Valencii zajmują ostatnie miejsce w grupie 3 Segunda RFEF.
Rywalem był UE Sant Andreu, również z dolnych rejonów tabeli – teoretycznie idealna okazja, by przerwać fatalną passę. Jednak mimo lepszej gry niż w poprzednich kolejkach, błędy indywidualne i słaby początek meczu ponownie pozbawiły Mestallę punktów.
Pierwsza połowa: od katastrofy do nadziei
Spotkanie rozpoczęło się wyrównanie – obie drużyny miały swoje okazje. Marc Jurado oddał pierwszy strzał dla Valencii, lecz piłka trafiła prosto w ręce bramkarza Iñakiego Álvareza. Zespół gospodarzy szybko odpowiedział, wykorzystując nerwowy początek w wykonaniu rezerw „Nietoperzy”.
W 22. minucie Sant Andreu objął prowadzenie po niefortunnej interwencji Rubo Iranzo, który skierował piłkę do własnej bramki. Valencianistas nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć, gdy Marcos Mendes dołożył drugiego gola dla gospodarzy.
Wydawało się, że Mestalla się załamie, lecz zespół odzyskał posiadanie piłki i odwagę w grze. W 28. minucie miał podwójną okazję – Miguel Monferrer mógł zdobyć gola, ale świetną interwencją popisał się Álvarez.
Cztery minuty później przyszła nagroda za wysiłek: po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Lucas Núñez zmusił do błędu Luisa Martíneza, który również skierował piłkę do własnej bramki (2–1). Pierwsza połowa zakończyła się poprawionym wrażeniem, choć wynik wciąż nie był korzystny.
Druga połowa: próba remontady
Po przerwie Sant Andreu rozpoczął aktywniej, jednak obrona Valencii – z dobrą interwencją Pere Joana i wybiciem piłki z linii przez Iranzo – utrzymała drużynę przy życiu.
Kiedy Mestalla zaczynała odzyskiwać kontrolę i tworzyć sytuacje – m.in. po uderzeniu Núñeza – gospodarze zadali kolejny cios. Po zamieszaniu w polu karnym, w którym piłka odbiła się od słupka i obrońców, Alexis García zdołał pokonać Pere Joana, podwyższając na 3–1.
W 62. minucie Mestalla odpowiedziała. Marc Jurado wykorzystał odbitą piłkę po interwencji Álvareza i zmniejszył stratę do 3–2. Zostało pół godziny na doprowadzenie do remisu – i choć zespół walczył do końca, nie zdołał znaleźć drogi do bramki.
Sant Andreu umiejętnie kontrolował końcówkę i ograniczył ofensywne zapędy Valencii do minimum, dowożąc cenne zwycięstwo.
Kryzys trwa mimo poprawy gry
Rezerwy Valencii zareagowały po słabym początku, pokazały momenty dobrej gry i charakter, ale to wciąż za mało, by zdobywać punkty. Po sześciu kolejkach i bez zwycięstwa, VCF Mestalla zamyka tabelę.
Zespół Ángulo musi jak najszybciej przełożyć poprawę stylu na wyniki, bo nawet najbardziej optymistyczne sygnały z boiska tracą znaczenie, gdy punkty nie nadchodzą.
Czy jest jakiś jeden malutki pozytyw w tym klubie? xD
Tak. W poprzednim weekendzie pierwsza drużyna nie przegrała 😉