Thierry blisko wyjściowej jedenastki – niemal rok po kontuzji

  • Po ciężkiej kontuzji odniesionej 27 października 2024 roku na Coliseum, Portugalczyk jest już gotowy i ma duże szanse na grę od pierwszej minuty w meczu z Gironą – zwłaszcza wobec problemów zdrowotnych Dimitriego Foulquiera.
  • Byłaby to pierwsza obecność Thierriego w wyjściowym składzie za kadencji Carlosa Corberána.

Szansa po urazie Foulquiera

Wśród wielu zmian rozważanych przez Carlosa Corberána na sobotnie starcie z Gironą, najbardziej prawdopodobna dotyczy prawej strony defensywy. Dimitri Foulquier, dotychczasowy pewniak na tym skrzydle (7 meczów w wyjściowym składzie), zmaga się z problemami z kolanem i nie trenował normalnie podczas dwóch ostatnich sesji. Jego występ na Montilivi – przynajmniej od początku – stoi więc pod dużym znakiem zapytania.

Jeśli potwierdzi się jego absencja, zastąpi go Thierry Rendall, który ostatni raz rozpoczął mecz w podstawowym składzie 27 października 2024 roku.

Rok po koszmarze na Coliseum

Wtedy Portugalczyk doznał poważnej kontuzji kolana w spotkaniu z Getafe – zerwania więzadła krzyżowego w lewej nodze, które wykluczyło go z całego sezonu 2024/25 oraz z pierwszych trzech kolejek obecnych rozgrywek.

Powrócił dopiero w 4. kolejce, przeciwko FC Barcelonie, w pamiętnym blamażu na stadionie Johan Cruyff. Od tamtej pory uzbierał zaledwie 44 minuty gry, stopniowo odzyskując rytm meczowy.

Corberán, świadomy powagi przebytej kontuzji, nie chciał ryzykować i wprowadzał obrońcę bardzo ostrożnie. Teraz jednak, po kilku wejściach z ławki i wobec kłopotów Foulquiera, Thierry wydaje się faworytem do gry od pierwszej minuty – niemal rok po swojej ostatniej absencji.

„Thierry jest gotowy” – Corberán

Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Valencii uciął wszelkie spekulacje: „Oczywiście, że Thierry jest gotowy” – podkreślił.

Chyba że Foulquier w cudowny sposób dojdzie do pełni sił, w przeciwnym razie Corberán nie zaryzykuje i postawi na Thierriego, który przed kontuzją był ważnym elementem wyjściowego składu, grając częściej niż sam Foulquier.

Pierwszy raz z Corberánem

Warto przypomnieć, że dotychczasowy dorobek Thierriego w Valencii przypadł na okres przed objęciem drużyny przez Corberána. Gdy Portugalczyk doznał urazu – w sezonie, w którym rozgrywał niemal wszystkie mecze – szkoleniowcem był jeszcze Rubén Baraja.

Dlatego jeśli w sobotę Thierry faktycznie pojawi się w wyjściowej jedenastce, będzie to jego pierwszy występ w erze Carlosa Corberána.

Dla Valencii to szansa na odzyskanie stabilności w defensywie, a dla samego Thierriego – początek nowego etapu po roku walki o powrót na boisko.