Valencia CF, Bernabéu i rok 2025: czy będzie kolejny cud?
- Drużyna Corberána, która w zeszłym sezonie wygrała na stadionie Santiago Bernabéu, teraz musi liczyć na perfekcyjny mecz, aby wynieś z Madrytu pozytywny wynik.
Nie jest to najlepszy moment, by udać się do „dentysty” z Santiago Bernabéu, ale piłka nożna nie czeka na nikogo.
Valencia CF przybywa do Madrytu z desperacką potrzebą zdobycia punktów, tak jak zrobiła to w ubiegłym sezonie, gdy wygrała w sposób epicki po golu Hugo Duro w doliczonym czasie gry.
Choć cele klubu nie zmieniły się od tamtej nocy, początek bieżącego sezonu nie spełniał oczekiwań. Strefa spadkowa już zagląda Valencii w oczy, a dynamika zespołu jest zupełnie inna niż przed rokiem.
Valencia, między presją a niepewnością
Zespół Carlosa Corberána przyjeżdża do stolicy z bilansem dwóch remisów w pięciu ostatnich meczach ligowych i zaledwie 9 punktami na 30 możliwych.
To trzeci najsłabszy wynik w lidze, a drużyna przeżywa najtrudniejszy okres roku – sportowo i mentalnie.
Corberán, choć publicznie nie jest jeszcze kwestionowany, wie, że każdy kolejny mecz bez zwycięstwa zacieśnia pętlę wokół jego projektu.
Sytuacja przypomina tę z poprzedniej wiosny – drużyna walczy o to, by nie tonąć, zanim nadejdzie grudniowy maraton spotkań.
Real Madrid – pewność, mimo wewnętrznego szumu
Po drugiej stronie barykady – Real Xabiego Alonso, który pomimo lekkich turbulencji w Valdebebas, pozostaje liderem i wzorem stabilności.
Z 27 punktami na 30 możliwych „Królewscy” ponownie wystąpią na Bernabéu po miażdżącym zwycięstwie nad Barceloną.
Tym razem zabraknie Carvajala, wciąż zmagającego się z problemami z kolanem.
Mimo znakomitej formy sportowej, w Madrycie wrze – Vinícius wywołał zamieszanie swoim zachowaniem przy zmianie, a przecieki z szatni rozbudziły spekulacje o napięciach wewnętrznych.
Nieprzewidywalne jedenastki
Tym razem trudno przewidzieć, jaki skład wystawi Corberán.
Po powrocie do zdrowia Lucasa Beltrána, Javiego Guerry i Pepelu, trener z Cheste ma kilka wariantów gry.
W bramce Julen Agirrezabala odzyska miejsce po występie Stole Dimitrievskiego w Pucharze Króla.
W obronie największe wątpliwości dotyczą prawego boku: Thierry Correia lub Rubén Iranzo, choć wszystko wskazuje, że zagra Portugalczyk obok Copete, Tárregi i Gayi.
W środku pola Corberán rozważa powtórzenie pucharowego duetu Santamaría–Guerra, wspieranych przez Diego Lópeza i Luisa Rioję na skrzydłach.
W ofensywie Dani Raba wydaje się znów mieć zaufanie trenera, a Arnaut Danjuma jest głównym kandydatem do roli „dzidy” ataku.
Hugo Duro najprawdopodobniej rozpocznie na ławce, czekając na okazję, by po raz piąty z rzędu trafić do siatki Realu Madryt.
Nieobecni i młoda rezerwa
W walce o punkty Corberán wciąż nie może liczyć na kilku kluczowych graczy:
Ugrinić, Ramazani, Foulquier i Diakhaby pozostają poza kadrą z powodu urazów.
Z tego powodu do Madrytu pojechali czterej zawodnicy Akademii VCF: Iranzo, Lucas Núñez, Panach i Otorbi.
Prawdopodobne składy
Real Madrid: Courtois; Trent, Asencio, Huijsen, Carreras; Tchouaméni, Camavinga, Bellingham; Vinícius, Mastantuono, Mbappé.
Valencia CF: Julen; Thierry, Copete, Tárrega, Gayà; Santamaría, Javi Guerra, Rioja, Diego López; Raba i Danjuma.
Sędzia: Mateo Busquets (Komitet Balearów)
Stadion: Estadio Santiago Bernabéu
Godzina: 21:00
Za Lopeza czy Rioje spokojnie można wystawić Otorbiego.