Valencia CF wyrównuje swój najgorszy start w historii LaLiga

  • Zespół z Mestalla zdobywa 1 punkt na 15 możliwych po zremisowaniu jednego meczu i przegraniu pozostałych czterech na początku sezonu.

Valencia znajduje się w bezdennym dołku. Drużyna ze słonecznej Walencji rozpoczęła sezon w najgorszy możliwy sposób i po pięciu rozegranych meczach zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, mając na koncie zaledwie 1 punkt na 15 możliwych.

Mecz rozegrany w ostatnią niedzielę przeciwko Atlético potwierdził złe wrażenie z poprzednich kolejek. Można było zobaczyć Valencię bez jasnego planu gry, nieskuteczną zarówno w obronie, jak i w ataku, całkowicie zdominowaną przez gospodarzy, którzy grali na pół gwizdka (3-0).

Zespół Rubéna Barajy zanotował cztery porażki, przegrywając z FC Barceloną, Celtą, Athletic Club i Atlético Madryt. Jedyny punkt zdobyli w meczu z Villarrealem na Mestalla. W ten sposób, zaledwie jeden punkt zdobyty na początku rozgrywek sprawia, że jest to najgorszy start Valencii w LaLidze w całej historii klubu. To kolejny negatywny moment, który zapisuje się na koncie Petera Lima.

Taka sama sytuacja jak w sezonie 1999-00
Tylko raz Valencia rozpoczęła sezon równie fatalnie – w sezonie 1999-00, kiedy również zdobyła zaledwie jeden punkt po pięciu kolejkach. Wtedy Nietoperze zanotowali cztery porażki z rzędu w pierwszych czterech meczach, a w piątym padł remis. Valencia zdołała odwrócić bardzo trudną sytuację i zakończyła rozgrywki na trzecim miejscu, co w obecnej sytuacji wydaje się mało prawdopodobne, a wręcz nierealne.

Ten wynik jeszcze bardziej ukazuje trudną sytuację, w jakiej znajduje się Valencia. Władze klubu przeznaczyły zaledwie 1,5 miliona euro na letnie transfery, mimo że klub zarobił 30 milionów na sprzedaży Mamardashviliego do Liverpoolu.

Dwanaście meczów bez zwycięstwa
Po bolesnej porażce na Cívitas Metropolitano, drużyna prowadzona przez Rubéna Baraję notuje serię dwunastu spotkań bez zwycięstwa. Poprzedni sezon zakończyli serią siedmiu meczów bez wygranej, a w obecnym sezonie rozegrali już pięć spotkań bez triumfu.

Aby zakończyć ten trudny okres, Valencia ma przed sobą dwie kluczowe okazje. Najbliższe dwa mecze rozegrają na Mestalla, co sprawia, że wygrana jest zarówno niezbędna, jak i obowiązkowa. W najbliższą sobotę zmierzą się z Gironą, która niedawno przegrała z FC Barceloną, a kolejny mecz zagrają również u siebie przeciwko Osasunie.

Po zakończeniu meczu z Atlético, trener Valencii przyznał, że sytuacja jest trudna do zaakceptowania. Baraja stwierdził, że będzie trudno odwrócić złą passę: „Ta sytuacja jest złożona i nie wyjdziemy z niej w jeden czy dwa mecze. To potrwa dłużej. Jeśli przychodzisz tutaj i nie pokazujesz charakteru, trudno to zmienić. Musimy to zaakceptować i przyjąć do wiadomości. Nasza sytuacja nie jest przypadkowa, będzie nas kosztować wiele wysiłku, aby ją odwrócić” – przyznał.

5 1 głosowanie
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
EverBanega87
EverBanega87
2 dni temu

Fatalny kalendarz, gramy z czołówką, Celta świetnie rozpoczęła sezon. Pozostaje wierzyć, że Baraja ma jeszcze siły mentalne by obudzić ogień.

Cichyjoe
Cichyjoe
2 dni temu

Inne drużyny pokazują jakieś schematy w ataku, a w Valencii mam wrażenie, że często w rozegraniu jest przypadkowość. Może to problem treningu i doboru graczy. Z drugiej strony ci gracze w większości grają już długo ze sobą, więc powinni się lepiej rozumieć. Plaga kontuzji też nie pomaga. 12 meczów bez wygranej daje do myślenia.

2
0
Będę wdzięczny za komentarze.x