Valencia może sprowadzić Warrena Madrigala taniej niż początkowo zakładano

- Warunek, który najbardziej „pompował” cenę transferu (10 występów w pierwszym zespole), nie zostanie spełniony.
- Napastnik ma już 8 goli i 3 asysty w rezerwach, a czas na ewentualny wykup mija pod koniec maja.
Warren Madrigal to jedno z objawień akademii Valencii CF. 20‑letni Kostarykanin trafił na Mestalla latem ubiegłego roku na zasadzie wypożyczenia. Mimo problemów z kontuzjami, powołań do pierwszej drużyny oraz dalekich podróży na mecze reprezentacji Kostaryki, które zaburzały rytm gry, zdołał strzelić 8 bramek i zaliczyć 3 asysty w 17 spotkaniach drużyny rezerw.
Valencia posiada opcję wykupu piłkarza, której jednak wciąż nie zdecydowała się aktywować… A która okaże się tańsza, niż przewidywano. Jak ustalili dziennikarze Relevo, całkowita kwota mogła przekroczyć milion euro, jeśli spełnione zostałyby wszystkie zmienne – najważniejsza z nich to właśnie 10 meczów w pierwszej drużynie w tym sezonie. Ponieważ warunek nie zostanie zrealizowany, Los Che musieliby zapłacić jedynie około 750 000 euro.
Kilka dni temu odbyło się spotkanie wszystkich stron i macierzysty klub zawodnika, Saprissa, patrzy na transfer bardzo przychylnie. Po pierwsze, potrzebuje gotówki, po drugie – w umowie przewidziano pozostawienie 25–30 % praw do zawodnika. Co więcej, w przypadku kolejnej sprzedaży Kostarykanie mogą zarobić maksymalnie 4 mln euro.
Operacja to, mówiąc potocznie, „podanie na pustą bramkę” – Valencia musi tylko sfinalizować strzał. Same 8 goli młodego snajpera oraz wcześniejsze zainteresowanie klubów LaLigi (w 2023 roku RCD Espanyol był o krok od podpisu, lecz transfer upadł w ostatniej chwili) sprawiają, że nawet sporadyczne występy w pierwszym zespole najpewniej podniosą jego wartość.
Opcja wykupu wygasa za trochę ponad miesiąc – dokładnie pod koniec maja. Na razie Valencia nie podjęła wiążącej decyzji, ponieważ pierwsza drużyna wciąż nie zapewniła sobie utrzymania, a rezerwy walczą o awans do Primera RFEF, co znacząco wpływa na kalkulacje.
Rzeczywistość jest jednak taka, że klub poważnie rozważa pozostawienie zawodnika – nie poprosił go bowiem o szukanie drużyny na przyszły sezon (co by uczynił, gdyby wykup nie wchodził w grę). Warren marzy o grze na Mestalla; już latem naciskał na Saprissę, by pozwoliła mu przejść na wypożyczenie do Valencii, choć miał oferty wykupu z MLS. Jego celem jest podbicie Europy, a pozostanie w klubie dałoby mu szansę, przynajmniej podczas sezonu przygotowawczego, powalczyć o miejsce w pierwszej drużynie – nawet przy równoczesnych występach w rezerwach, co zupełnie mu nie przeszkadza, byle tylko pozostać w Valencii.
Warto mu dać szansę.