Valencia ponownie zmierzy się z Cartageną w Pucharze Króla

  • Po raz trzeci w ciągu niespełna czterech lat los połączył drogi Valencii CF i FC Cartageny w rozgrywkach o Puchar Króla.
  • Starcie, które już zaczyna nabierać rangi klasycznego pojedynku, odbędzie się w Cartagonovie, gdzie podopieczni Carlosa Corberána, mimo słabego okresu w LaLidze, nie mogą sobie pozwolić na potknięcie przeciwko rywalowi z niższej klasy rozgrywkowej.

Cartagonova – stadion, który nie zapomina

Stadion w Murcji po raz kolejny przywdzieje galowe barwy, by powitać jednego z gigantów hiszpańskiego futbolu. Dla kibiców obu drużyn wspomnienia z dwóch poprzednich spotkań pozostają żywe i intensywne – w obu przypadkach Valencia musiała się solidnie napocić, by opuścić Cartagenę z awansem.

2021/22 – Gol Cherysheva i noc Jaume Doménecha

W sezonie 2021/22 zespół José Bordalása przyjechał do Cartageny na mecz 1/16 finału Pucharu Króla.
Atmosfera była gorąca – gospodarze przeżywali historyczny wieczór, a Valencia, choć dziewiąta w tabeli, przybyła jako faworyt. Spotkanie miało być formalnością przed wizytą na Santiago Bernabéu, ale rzeczywistość okazała się inna.

Carlos Soler otworzył wynik w pierwszej połowie pięknym strzałem z rzutu wolnego, jednak z upływem minut Cartagena rosła w siłę. W drugiej połowie Ortuño wywalczył rzut karny po starciu z Jesúsem Vázquezem. Wtedy nadszedł moment Jaume Doménecha – bramkarz Valencii, znany ze swojego heroizmu przeciwko Messiemu rok wcześniej, ustawił się teatralnie „na kolanach”, niczym torero. Cały stadion wstrzymał oddech – lecz tym razem szczęście nie dopisało. Ortuño uderzył pewnie, wyrównując wynik i rozpalając euforię w Cartagonovie.

Gdy wszystko wskazywało na dogrywkę, w 90. minucie Wass oddał strzał, po którym piłka odbiła się od obrońcy – Denis Cheryshev dopadł do niej i zapewnił Valencii zwycięstwo 1:2. Ten triumf zapoczątkował pucharową przygodę, która doprowadziła klub aż do finału Copa del Rey – choć bez trofeum.

2023/24 – Młodość, cierpienie i kolejny comeback

Dwa lata później historia napisała niemal identyczny scenariusz. W sezonie 2023/24 drużyna Rubéna Barajy przyjechała do Cartageny w znakomitych nastrojach – po zwycięstwie 3:1 nad Villarrealem i serii dobrych występów w lidze. Jednak Cartagena ponownie okazała się niewygodnym rywalem.

Już po czterech minutach ten sam Ortuño wykorzystał błąd defensywy i dał prowadzenie gospodarzom.
Valencia, ustawiona w systemie 4-2-3-1, musiała gonić wynik. Po czerwonej kartce dla jednego z piłkarzy Cartageny goście przejęli inicjatywę, lecz brakowało skuteczności.

W drugiej połowie Sergi Canós wyrównał potężnym uderzeniem, a w dogrywce kapitan José Gayà zapewnił zwycięstwo 1:2, przypieczętowując awans. Ten mecz zapisał się także w historii klubu jako debiut Davida Otorbie Ejededawe – zaledwie 16-letniego skrzydłowego, który stał się najmłodszym piłkarzem w historii Valencii, jaki zagrał w oficjalnym spotkaniu.

2025 – Trzeci rozdział znajomej historii

Teraz, w drugiej rundzie Pucharu Króla 2025, los ponownie zestawił obie drużyny. Dla Valencii to mecz o obowiązkowe zwycięstwo i o oddech w trudnym sezonie LaLigi. Dla Cartageny – szansa na trzeci rozdział futbolowego déjà vu, w którym znów mogą sprawić kłopoty wielkiemu rywalowi.

Stadion Cartagonova już czeka, a Valencia – jak co roku – nie może pozwolić sobie na kolejne cierpienie w Murcji.

0 0 głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
0
Będę wdzięczny za komentarze.x