Valencia przyspiesza z Amallahem i szuka alternatyw dla Rafy Mira
- Klub jest skłonny zapłacić za pomocnika Valladolid i zakłada trudności z pozyskaniem napastnika Sevilli: Boyé i Braithwaite alternatywą dla Rafy Mira.
Valencia reaktywowała swoje zainteresowanie pomocnikiem Realu Valladolid, Selimem Amallahem. Klub wznowił kontakty z klubem z Puebli w celu sprowadzenia Marokańczyka i wzmocnienia środka pola, który został poważnie uszczuplony przez odejścia Yunusa Musaha, Nico Gonzaleza i Ilaixa Moriby. Jedynie Pepelu przybył tego lata na tę pozycję.
Klub z Mestalla jest skłonny zapłacić za wypożyczenie zawodnika około 150 tysięcy euro. Ponadto, chcą włączyć do umowy opcję wykupu zawodnika, aby mieć możliwość zatrzymania go po zakończeniu okresu wypożyczenia.
Klub jest przekonany, że Amallah stanie się trzecim nabytkiem tego lata po Pepelu i Sergio Canósie. Marokańczyk jest zawodnikiem, którego Baraja lubi za jego wszechstronność w ataku. Jego podpisanie było praktycznie zamknięte pod koniec lipca, ale do głosu doszedł Peter Lim, który zablokował taką możliwość ze względu na trudności ze sprzedażą brazylijskiego napastnika Marcosa Andre. Klub postanowił ponownie spróbować zakontraktować piłkarza na kilka dni przed zamknięciem rynku transferowego.
Rafa Mir wciąż jest pierwszą opcją jeśli chodzi o pozycję napastnika. Klub został jednak zmuszony do poszukiwania alternatyw na rynku po tym, jak Sevilla odmówiła transferu zawodnika na uzgodnionych warunkach. Zawodnik i Baraja są świadomi, że operacja stała się skomplikowała. To poważna porażka, ponieważ podpisanie kontraktu z zawodnikiem z Murcji miało fundamentalne znaczenie dla Pipo.
Napastnik Elche Lucas Boyé (negocjuje z Granadą) i napastnik Espanyolu Martin Braithwaite to dwie opcje, nad którymi pracowano i które wracają na scenę.
Co do napastnika to czemu nie szukają w Segunda bądź w Argentynie? Zdecydowanie taniej. Ale teraz y się przydał strzał w dziesiątkę i pozyskanie zawodnika w typie Davida Villi bądź Morientesa.
Liga argentyńska jest chyba za bardzo przeczesana przez inne kluby, a w LaLidze 2 nie ma chyba aż takich oczywistych nazwisk. Chociażby Boye z Elche najprawdopodobniej przejdzie do Granady za 10mln € na co Valencia nie może sobie pozwolić. Tak naprawdę w chwili obecnej mamy niewielkie pole do manewrów.
Tym bardziej szkoda kontuzjowanego Mariego.