Walka o 30% praw do Javiego Guerry
- Nietoperze zażądali od Girony, Realu Sociedad i Atlético Madryt, oprócz kwot przekraczających 20 mln euro, zachowania wysokiego procentu praw do Javiego Guerry w przyszłości, aby zrekompensować część zysków, które stracą przy jego sprzedaży.
Javi Guerra mógł zabłysnąć w żółtych barwach. Zawodnik z Gilet został wcielony do młodzieżowych drużyn Villarreal CF, lecz w okresie juniorskim obie strony postanowiły się rozstać, kiedy pomocnik otrzymał oferty z Realu Madryt oraz Valencii CF. Javi przyjął propozycję ekipy z Mestalla, jednak w zamian – aby móc go zakontraktować – Valencia musiała zrzec się 30% praw do zawodnika.
Co więcej, również w ofertach Girony (16 i 18 mln euro) oraz Realu Sociedad (20 mln euro) – zgodnie z wymaganiami klubu z Mestalla – zawarto wysoki procent praw do Javiego Guerry, który ostatecznie pozostał w Valencii. Władze są bowiem świadome, że gdy Guerra w końcu odejdzie, „stracą” część „tortu” na rzecz Villarreal, jednak zamierzają w dalszej perspektywie odzyskać podobny udział, aby to zrekompensować.
Ostatecznie jednak do transferu nie doszło, Javi został, a po słabej pierwszej rundzie – podobnie jak cały zespół – pod okiem Corberána stopniowo zaczął prezentować lepszą formę. Jak ujawnił portal Relevo, Carlos poprosił Javiego nie tylko o ofensywną błyskotliwość, jaką pokazywał w swoich najlepszych momentach, lecz także o zaznaczoną obecność w obu częściach boiska. Javi spełnił te oczekiwania w meczach z Celtą i Leganés, pokazując się z nowej strony, co sam przyznał w rozmowie z VCFMedia:
„Czuję się świetnie. Odkąd trener przybył do klubu, dał mi mnóstwo pewności siebie; daje ją zresztą wszystkim zawodnikom, abyśmy spróbowali wyciągnąć maksimum w tej trudnej sytuacji. Osobiście jestem bardzo zadowolony ze swojej postawy i mam dobre odczucia na boisku. Lubię brać na siebie odpowiedzialność w takim momencie”.
Dla Javiego sobotni mecz nie będzie zwykłym spotkaniem, ponieważ – jak wspomniano – grał w młodzieżowych drużynach „Żółtej Łodzi Podwodnej”:
„Byłem tam długo, znam rywalizację między tymi dwoma klubami, więc to nie będzie dla mnie kolejny zwyczajny mecz. To derby, jest tu wiele do wygrania, musimy zostawić to wszystko z boku i po prostu skupić się na grze, by wygrać”.
W sobotę Javi wyjdzie w podstawowym składzie na stadionie La Cerámica i będzie obserwowany z uwagą nie tylko przez własny klub, ale także przez rywala. Niedawno Roig Negueroles przyznał w programie „Ser Deportivos”, że gdyby mógł sprowadzić któregoś z zawodników Valencii, byłby to właśnie Javi Guerra, „do którego wciąż mamy pewne prawa ekonomiczne”.
co się porobiło z tym klubem to glowa mała. Oni oddadzą go za pół darmo a tamci później jeśli odpali to za 3-4-5 razy tyle
Wychodzi na to, że nie opłaca się go sprzedawać.
za takie ochłapy to głupota do potęgi entej