Wielki problem Valencii w Getafe

  • Dani Parejo był ostatnim strzelcem Valencii na stadionie Coliseum. Miało to miejsce… sześć lat temu.

Valencia, zajmująca ostatnie miejsce w lidze i desperacko potrzebująca punktów, by wydostać się ze strefy spadkowej, w tę niedzielę odwiedza Getafe, gdzie nie zdołała zdobyć bramki od sześciu meczów. Na stadionie Coliseum ma już na koncie 550 minut bez gola. To seria, która wpisuje się w obecny problem zespołu Rubéna Barajy ze skutecznością: jedynie 7 goli w pierwszych dziesięciu kolejkach La Liga.

Valencia przegrała pięć z ostatnich sześciu wizyt, a ostatnią bramkę w Getafe zdobyła w listopadzie 2018 roku, w 12. kolejce tamtej ligi, co pozwoliło drużynie Marcelino zwyciężyć 0-1 nad zespołem prowadzonym przez José Bordalása. Strzelcem gola był kapitan Valencii, Dani Parejo, który wykorzystał rzut karny w 80. minucie. Było to dopiero drugie ligowe zwycięstwo w sezonie, w którym drużyna długo szukała swojej formy, jednak ostatecznie zakwalifikowała się do Ligi Mistrzów i zdobyła Puchar Króla z okazji stulecia klubu.

Valencia nie pokonuje Getafe Bordalása
Od tamtej pory Valencia nie potrafiła strzelić gola na wyjeździe przeciwko drużynie z Madrytu, która wygrała pięć z sześciu spotkań u siebie, a jedno zakończyło się remisem. Ten jedyny remis na Coliseum miał miejsce w sezonie 2021-22, kiedy Valencię prowadził alicantyjczyk José Bordalás, legenda Getafe i obecny trener tego zespołu.

Jednak w dwóch ostatnich wizytach, w sezonach 2022-23, kiedy Rubén Baraja debiutował jako trener Valencii, oraz 2023-24, Getafe potrafiło wygrać 1-0 w obu przypadkach. W kolejnych latach Valencia rozegrała dwa kolejne mecze ligowe w Getafe bez zdobycia gola, przegrywając 0-3 zarówno w kampanii 19-20, jak i 20-21. Pozostaje mieć nadzieję, że drużyna Nietoperzy przełamie złą passę z madrycką drużyną.