Zamieszki pod stadionem – kibice mają dość

  • Zamieszki w okolicach Mestalla zakończyły się zatrzymaniem jednego kibica i zidentyfikowaniem siedmiu osób. Baraja i piłkarze opuścili stadion o 00:30 pod eskortą.

Peter Lim ponownie wprowadził napięcie na ulice Walencji. Valencia CF rozpada się na kawałki, a napięcia społeczne osiągają najwyższy poziom od czasów „ery Gattuso”. Upadek klubu na wszystkich płaszczyznach – instytucjonalnej, ekonomicznej i sportowej – wstrząsnął środowiskiem Valencii w obliczu realnej groźby spadku do drugiej ligi, tuż przed wybuchowym Walnym Zgromadzeniem Akcjonariuszy, planowanym na grudzień (dokładna data jeszcze nieznana). Zgromadzenie, które ma być otwarte dla członków, może stanowić przełom dla Meriton i jego zarządu w Walencji. Tymczasem społeczny bunt przeciwko właścicielom osiągnął jeden z najostrzejszych momentów ostatnich lat, podsycany fatalnymi wynikami drużyny (ostatnie miejsce w LaLidze), bezczynnością klubu oraz – co pogorszyło sytuację – zatrzymaniem w Singapurze kibiców (narzeczeni, którzy mieli wziąć ślub), co przelało czarę goryczy wśród kibiców.

Kibice Valencii protestowali w poniedziałek przed, w trakcie i po bolesnej porażce z Las Palmas. Oburzenie wyrażano zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz Mestalla, co było wyrazem ogólnego zmęczenia sytuacją w klubie. Problem pojawił się, gdy protesty przerodziły się w zamieszki, które zakończyły się zatrzymaniem 46-letniego Hiszpana, podejrzanego o zakłócanie porządku publicznego i poważne nieposłuszeństwo wobec władz. Zamieszki rozpoczęły się około godziny 23:00, kiedy grupa kibiców zebrała się przy głównym wejściu na stadion, skandując: „Nie wyjdziecie!”.

Według źródeł policyjnych, około 250 osób, z których niektóre miały zakryte twarze, by uniknąć identyfikacji, doprowadziło do zamieszek w okolicach stadionu, budując barykady z kontenerów i rzucając kamieniami oraz fragmentami płytek w stronę funkcjonariuszy. W odpowiedzi na to funkcjonariusze Jednostki Interwencji Policyjnej (UIP) oraz Brygady Informacyjnej Komendy Głównej Policji w Comunitat Valenciana interweniowali około godziny 23:45, by opanować zamieszki. Grupa protestujących opuściła główne wejście na stadion i przemieściła się na skrzyżowanie Avenida de Suecia z Calle Artes Gráficas, by czekać na wyjazd piłkarzy. Następnie zebrali się ponownie na ulicy Micer Mascó, gdzie doszło do zatrzymania jednej osoby. Według policji, funkcjonariusze musieli użyć „minimalnej koniecznej siły”, by rozproszyć tłum. Straż pożarna z Walencji została wezwana do ugaszenia pożaru, który zniszczył jeden z kontenerów użytych do budowy barykady.

Baraja i piłkarze opuścili stadion około północy pod eskortą policji, jednak bez dalszych incydentów. Wręcz przeciwnie – niektórzy z nich otrzymali wsparcie od garstki kibiców, którzy wciąż pozostawali na Avenida de Suecia. Oprócz zatrzymania jednej osoby, wystawiono mandat na podstawie ustawy organicznej 4/2015 o ochronie bezpieczeństwa obywateli oraz zidentyfikowano siedem osób. Policja kontynuuje dochodzenie, aby ustalić tożsamość pozostałych uczestników zamieszek.