Co się stało z… Gaizka Mendieta

  • Baskijski zawodnik, który grał dla Valencii w latach 1992-2002, wyznaje, że byłby zachwycony powrotem do klubu, gdyż wciąż jest „podekscytowany futbolem”.

W czerwcu tego roku przypada 25. rocznica historycznego Copa del Rey, które Valencia wygrała na stadionie Cartuja. Z okazji tej rocznicy przyglądamy się karierom wszystkich bohaterów tamtego meczu.

Gaizka Mendieta Zabala (Lekeitio, Biskaje, 27 marca 1974 r.) to były hiszpański piłkarz grający na pozycji pomocnika. Baskijczyk przeszedł przez szczeble młodzieżowe w Castellón. Po grze dla Deportivo Tonin de Castellón i CD Castalia zadebiutował w Second Division w pierwszej drużynie pod wodzą Quique Hernándeza przeciwko Rayo Vallecano 12 stycznia 1992 roku. Dzięki swojemu duchowi walki i poświęceniu ostatecznie został starterem, kończąc 17 oficjalnych meczów.

W następnym sezonie skauci Valencii pozyskali go na Mestalla, gdzie szybko wyróżnił się swoją wolą, siłą fizyczną i entuzjazmem. Grając na pozycji prawego obrońcy, Mendieta zaliczył 22 występy w drużynie rezerw w Segunda B. Jego wielki moment nastąpił w czerwcu 1993 roku, kiedy Guus Hiddink dał mu 48 minut w dwóch ostatnich meczach ligowych. Był pewniakiem na Mestalla, więc Héctor Núñez nie zawahał się mu zaufać po katastrofie w Karlsruhe. Miał 20 lat, gdy urugwajski trener awansował go do pierwszej drużyny, choć w tamtym roku zaliczył tylko 16 występów. Później zapracował na swoje miejsce i stał się stałym elementem drużyny Luisa Aragonesa w sezonie 1995-96. Mendieta zaliczył łącznie 42 oficjalne występy, w których zajął z klubem drugie miejsce w lidze i pucharze. Pomimo jego wspaniałego występu, przybycie Jorge Valdano nie przyniosło mu żadnych korzyści. Był on bliski transferu zimą, ale klub postawił na niego. Argentyńczyk został zwolniony pod koniec roku, a Claudio Ranieri dokonał przełomu w jego karierze.

Włoch zmienił jego pozycję i powierzył mu kierowanie środkiem pola. Stopniowo udało mu się znaleźć dla siebie miejsce i pojawił się na Anoeta z bramką, która posłużyła Ranieriemu do ratyfikowania jego pozycji. Od tego momentu nabył wszystkie niezbędne cechy, aby stać się wszechstronnym pomocnikiem. Jako ekspert w wykonywaniu rzutów wolnych i karnych, regularnie występował w reprezentacji narodowej, zdobywając osiem bramek w 40 występach na arenie międzynarodowej. Sezon 1998-99 był jego przełomem na światowej scenie i nic dziwnego, że zaczął otrzymywać telefony od dużych hiszpańskich i europejskich klubów. Mimo to przedłużył kontrakt z Valencią po wygraniu Copa del Rey i zakwalifikowaniu się do Ligi Mistrzów. Jego dobra praca sprawiła, że został jednym z kapitanów drużyny, a były prezydent Pedro Cortés ochrzcił go mianem „nietoperza tarczy”.

Po porażkach w dwóch kolejnych finałach Ligi Mistrzów Gaizka odszedł na zasadzie transferu do Lazio, co zakończyło się dymisją prezydenta. W zamian Valencia dokonała najdroższej sprzedaży hiszpańskiego zawodnika w tamtym czasie: 8 000 milionów peset (48 milionów euro). Zagrał w 27 meczach, ale nie zdołał się zadomowić we Włoszech i został wypożyczony do FC Barcelony, gdzie rozegrał 49 spotkań i strzelił 9 goli. W następnym sezonie przeniósł się do Middlesbrough, do którego trafił w 2004 roku, pozostając przez cztery sezony aż do przejścia na emeryturę w 2008 roku, po zdobyciu 4 bramek w 69 występach i zdobyciu Football League Cup.

Po przejściu na emeryturę Mendieta spędził kilka lat jako hiszpański komentator w Sky Sports. W 2021 roku, wraz z czterema innymi byłymi zawodnikami, założył Player 4 Player, firmę konsultingową dla graczy, której celem jest pomoc zawodnikom w przejściu od gry do zawieszenia butów. Na stałe zamieszkał w Londynie, gdzie przeprowadził różne inwestycje w restauracje, na przykład z Quique Dacostą i Nacho Manzano. Obecnie pracuje jako ambasador La Liga i UEFA oraz jako komentator telewizyjny. Ma więcej wspólnego z muzyką, a konkretnie z jego obliczami jako DJ-a i członka grupy muzyki elektronicznej „Gasteiz Gang”.

Na szczęście robię całkiem sporo rzeczy. W szczególności w świecie piłki nożnej dużo pracuję, zwłaszcza z La Liga i UEFA. Jestem również w Hiszpańskim Międzynarodowym Stowarzyszeniu Piłkarzy. Byłem dyrektorem sportowym na Cyprze. Zawsze mam wizję pozostania zaangażowanym w piłkę nożną, która jest moją pasją. I w jakiś sposób, na ile mogę, chcę oddać piłce nożnej to, co mi dała i nadal mi daje” – wyjaśnia Mendieta, który pozostaje „podekscytowany” dołączeniem do ciekawego projektu sportowego. „Byłbym zachwycony mogąc powrócić do Valencii.” – oznajmił dziennikarzom.

0 0 głosy
Article Rating
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
EverBanega87
EverBanega87
1 miesiąc temu

Miał swój czas. Jak dobrze pamiętam trenował biegi typu maraton. Stąd miał zabójczą wydolność.

Staste
Staste
29 dni temu

To był Pan piłkarz i to była ekipa!

LimaK
LimaK
28 dni temu

Dziś możemy niestety tylko pomarzyć o takich piłkarzach :/