„Jestem optymistą, jeśli chodzi o rozpoczęcie prac”.

  • Architekt odpowiedzialny za projekt stadionu wyjaśnił, że wierzy, iż „w przyszłym roku” będą pracować maszyny.

Kwestia Nou Mestalla znajduje się w kluczowej fazie. Biorąc pod uwagę, że terminy prezentacji obiektów na Mistrzostwa Świata 2030 są przesuwane przez różne miasta, a także Maroko, a także warunki zainicjowane przez Radę Miasta Walencji, aby wznowić prace jako warunek konieczny w negocjacjach umowy, Valencia CF musi zrobić krok naprzód w nadchodzących miesiącach. Mark Fenwick, architekt odpowiedzialny zarówno za projekt, jak i jego przeprojektowanie od czasu przeniesienia się z Avenida de Suecia na Cortes Valencianas w ubiegłej dekadzie, jest optymistą, że w przyszłym roku w końcu nadejdzie czas na postawienie maszyn budowlanych na placu budowy, jak wyjaśnił w wypowiedzi dla Agencia EFE: „Pracujemy nad tym od wielu lat, ale teraz jestem optymistą, że być może w przyszłym roku w końcu rozpoczniemy prace i że będziemy mogli ukończyć stadion przed Mistrzostwami Świata w 2030 roku„, wyjaśnił architekt, partner Fenwick Iribarren Architects, w wywiadzie skupionym na analizie mocnych i słabych stron hiszpańskich stadionów pod kątem organizacji imprezy Mistrzostw Świata.

Zdolność Hiszpanii do organizacji mistrzostw świata w piłce nożnej, najsilniejsze miasta, które mogą je gościć lub znaczenie multidyscyplinarnych obiektów sportowych, takich jak nowy Santiago Bernabéu w Hiszpanii… Fenwick nie unikał żadnej kwestii, w tym znaczenia sztucznej inteligencji, wdrażania bardziej ekologicznej architektury lub sytuacji Nuevo Mestalla: „Myślę, że będzie to jeden z wielkich stadionów mistrzostw świata w 2030 roku, będzie to niewątpliwie wspaniały stadion, jeden z największych, które znajdą się w wyborze hiszpańskich stadionów. Walencja jest wspaniałym miastem, co oznacza, że stadion w Walencji musi być jednym z punktów odniesienia w 2030 roku„, podkreślił.

Fenwick uważa stolicę Turii za jeden z najsilniejszych i najbardziej atrakcyjnych obiektów, jakie Hiszpania ma do zaoferowania: „Oczywiście duże miasta, Madryt i Barcelona, to dwa główne miasta. Myślę, że Bilbao i Walencja są wspaniałymi miejscami do organizacji Mistrzostw Świata. Sewilla to także fantastyczne miasto na południu. Stadiony muszą znajdować się w prawie wszystkich głównych regionach autonomicznych Hiszpanii, co również zapewnia różnorodność, która jest bardzo interesująca” – powiedział.

Caixabank się nie angażuje

Kolejnym bohaterem w sytuacji Valencii CF, a być może także Nou Mestalla, ze względu na uzupełniające finansowanie CVC, które mógłby zapewnić, jest Caixabank. Jego dyrektor generalny, Gonzalo Gortázar, który stwierdził, że nie może komentować prywatnych spraw swoich klientów, wypowiedział się na temat sytuacji: „Rozumiem ranę, ponieważ wszyscy ją widzimy i mam nadzieję, że się zagoi. To, że Mistrzostwa Świata mogą zawitać do Walencji, wydaje mi się bardzo ważne” – powiedział, wyjaśniając jednocześnie, że podziela „troskę, współczucie i zainteresowanie”, ponieważ „wszystko, co dobre dla Walencji, będzie pozytywne dla Caixabank i Hiszpanii„. W całej tej sprawie, w każdym razie, nadeszła kolej Walencji, aby wykonać ruch, ponieważ rada miasta już wyznaczyła ścieżkę, którą musi podążać, jeśli chce być w stanie podpisać upragnioną umowę.

Miguel Zorío, były wiceprezydent Valencii CF i rzecznik prasowy Marea Valencianista, wydał oświadczenie po słowach Fenwicka dotyczących wznowienia prac na Nou Mestalla. „Powrót, by powiedzieć nam, że prace rozpoczną się za kilka miesięcy, to ponowne traktowanie nas jak głupców„.