María José Catalá: „Dopóki nie zobaczę, że Valencia nie jest poważna, umowa nie będzie negocjowana”.

  • Pani burmistrz powtarza swoje zobowiązanie, że dopóki klub nie rozpocznie prac nad Nuevo Mestalla, umowa nie będzie negocjowana.
  • Miasto prosi klub o rozpoczęcie prac nad nowym Mestalla, aby odzyskać zaufanie do władz klubu„.

Rada Miasta wciąż nie ustępuje ze stanowiska ogłoszonego przez Maríę José Catalán, że nie zgodzi się na negocjacje umowy z Valencią CF, dopóki dźwigi nie wznowią prac na ruinach Nuevo Mestalla, które obecnie stoi przy Avenida de Cortes Valencianas.

Po poniedziałkowej wypowiedzi na temat licencji dla Valencii na organizację Mistrzostw Świata w 2030 roku, w środę pani burmistrz ponownie zabrała głos w tej sprawie, ponownie przypominając o intencjach instytucji w kwestii udostępnienia obiektów Valencii. „Wszyscy technicy domu zamierzają dopilnować, aby ta licencja została przyznana w najlepszych warunkach dla miasta, to znaczy zgodnie z prawem i prosząc ich o naprawienie wszystkich formalnych uchybień, jakie mogą mieć. Zezwolenie to nie zostało przyznane przez Maríę José Catalá, ani przez Juana Ginera, radnego ds. planowania przestrzennego, są oni sekretarzami ratusza, technikami administracji„, skomentowała burmistrz miasta dla Cope Valencia.

Kiedy ta licencja zostanie naprawiona, przyznamy licencję na rozpoczęcie. Dopóki nie zobaczę, że to poważna sprawa, nie będzie negocjacji w sprawie umowy” – kontynuowała. „Valencia musi zrobić pierwszy krok, a po tych latach i sytuacji, jaka wytworzyła się między klubem a miastem, bo problem braku zaufania nie jest już między klubem a kibicami, jest między klubem a miastem” – oznajmiła.

Radna była przekonana o możliwości odzyskania zaufania do klubu, choć aby tak się stało, należy podjąć kilka kroków. „Aby odzyskać zaufanie, miasto prosi klub o rozpoczęcie prac. O pokazanie nam, że zamierzają to zrobić, a następnie będziemy negocjować umowę„.

Z jednej strony były podmioty polityczne, które chciały wykorzystać siłę Valencii CF do gry politycznej i to bardzo zaciemniło sytuację” – rozpoczęła. „Z drugiej strony, klub nie wywiązał się ze swoich zobowiązań wobec miasta i nie pokazał, że chce to zrobić„.

Na koniec Catalá zaapelowała do ratusza o jego intencje względem Valencii. „Przyszedłam robić normalne, poważne, rozsądne i spójne rzeczy. To prawda, że wokół Valencii jest wiele interesów, wiele zainteresowanych głosów, które noszą koszulkę Valencii, ale za tym kryje się interes. I zamierzam to zrobić spokojnie, rozsądnie, poważnie, bez manipulowania nastrojami Valencianista, co robi wiele osób, a przede wszystkim zamierzam to zrobić zgodnie z prawem” – zakończyła.