Valencia chce pozyskać Rafę Mira, ale również interesuje się napastnikiem Getafe

  • Klub może wziąć tylko jednego z dwóch napastników na przedstawionych warunkach, a ich priorytetem jest rodak z Murcji.

Nie jest tajemnicą, że priorytetem Valencii jest Rafa Mir. Od początku lipca Relevo krok po kroku informowało o rozwoju sytuacji, od zwykłej oferty transferu z częściową zapłatą, po ostatnią ofertę przedstawioną przez Los Che, płacącą pełną kwotę, a także część opłaty transferowej żądanej przez Sevillę (2,5 mln).

Jednak o tym, że priorytetem jest Rafa Mir, świadczą nie tylko postępy w negocjacjach, ale także „nie” dla innych propozycji, które mogłyby przypaść do gustu klubowi ze słonecznej stolicy Lewantu. Borja Mayoral jest jednym z napastników, który zawsze podobał się sekretariatowi technicznemu i którego Corona chciał sprowadzić w 2020 roku, zanim ten odszedł do Getafe.

Valencia, poza Mirem, poszukuje kolejnego napastnika o profilu Mayorala (rozpatrywano również kandydaturę Camello nim ten odszedł do Rayo Vallecano), o szybkim napastniku, który może zagwarantować gole jako typowa „9”. Właśnie dlatego klub z Mestalla zapukał do drzwi Getafe, aby dowiedzieć się o warunkach, które pozwoliłyby pozyskać Borję. Azulones początkowo chcieli tylko transferu za około 8 mln euro (oni sami zapłacili za piłkarza 10 mln), ale w miarę upływu tygodni i trudnej sytuacji madryckiego klubu (nie mogli zarejestrować Alderete i Lozano na pierwszy mecz nowego sezonu), postanowili być bardziej elastyczni w negocjacjach.

Ze względu na niezwykle skomplikowaną sytuację finansową, trudności z rejestracją zawodników oraz fakt, że Valencia nie była w stanie zapłacić za napastnika 8 mln euro, których żądał klub ze stolicy Hiszpanii, zaproponowali Miguelowi Coronie możliwość wymiany Borji Mayorala na Hugo Duro oraz dopłatę, gdyż nie należy zapominać, że Hugo najlepsze występy notował pod wodzą właśnie Bordalása. Valencia od pierwszej chwili powiedziała jednak stanowcze „nie”. Dlaczego? Z dwóch bardzo konkretnych powodów.

Pierwszy powód jest prozaiczny, ale i najważniejszy. To problem finansowy. Mayoral ma pensję przekraczającą dwa miliony euro netto, a także amortyzację przekraczającą milion euro rocznie. Są to warunki ekonomiczne, które sprawiłyby, że operacja wyniosłaby łącznie około 5-5,5 mln euro. Dlaczego nie została podjęta? Ponieważ ta luka płacowa/kontraktowa jest traktowana priorytetowo, aby włączyć Rafę Mir. Oczywiście Valencia chciałaby móc liczyć na obu zawodników, ale ekonomiczne „jarzmo”, które nakłada Lim uniemożliwia poszerzenie składu na takich warunkach, jakie oczekują i kibice i sztab szkoleniowy. Z drugiej strony, Valencia chce sprowadzić kolejnego napastnika, niekoniecznie tracąc Hugo Duro, zawodnika, który mimo braku bramek, dobrze rozpoczął sezon.

Valencia chce Mayorala, a Getafe jest otwarte na wypożyczenie

Fakt, że klub z Mestalla odrzucił taki transfer nie oznacza, bynajmniej, że nie jest zainteresowany Borją. Ale tak naprawdę, biorąc pod uwagę ograniczony margines ekonomiczny dostępny dla Los Che (zakładając, że trzymany margines ekonomiczny jest przeznaczony na rafę Mira), Nietoperze mogliby go obecnie sprowadzić tylko na wypożyczenie, przy czym zawodnik musiałby obniżyć nieco swoje wynagrodzenie, a Getafe musiałoby się zgodzić na wynegocjowanie bardzo niskiej kwoty spłaty za napastnika.

Strona ze stadionu Coliseum musi zwolnić miejsce na pensje, aby móc podpisać kontrakt, lub otworzyć drzwi dla graczy takich jak Omar Alderete, co może się wydarzyć w przyszłym tygodniu. Wydaje się, że cała sytuacja jest na tyle skomplikowana i relatywnie nierealna by Getafe obniżyło swoje warunki tak bardzo, jak chciałaby tego Valencia, ale w ostatnich tygodniach na rynku transferowym w Hiszpanii, biorąc pod uwagę potrzeby obu klubów, nic nie jest wykluczone.

W każdym razie, jeśli Borja Mayoral zostanie w Getafe, nie będzie miał z tym problemu. Borja jest szczęśliwy mieszkając w Madrycie i choć nie jest zawodnikiem, którego lubi José Bordalás, rzeczywistość jest taka, że w ostatnim meczu był już starterem i jest zawodnikiem z większym doświadczeniem i zgromadzonymi bramkami niż jego konkurencja, z którą zmaga się w klubie. Zawodnik opuści Getafe tylko dla interesującego projektu, który naprawdę zmotywuje go do zrobienia kroku naprzód.

Rafa Mir naciska na opuszczenie Sevilli

Wracając jednak do priorytetowego napastnika na celowniku Valencii jak już informowało Relevo 12 sierpnia, gdy Mir został przyłapany przez kamery Relevo na rozmowie ze sztabem Barajy, napastnik powiedział już Sevilli, że chce odejść tylko do Valencii. Wczoraj zawodnik z Murcji strzelił wspaniałego gola dla Sevilli, ale prawdziwą bramkę strzelił przed mediami na korzyść Valencii swoimi wypowiedziami: „Klub wie, że nie jestem zadowolony z tak niewielu minut, to nie jest to, czego chcę i oczekuję„, wyjaśnił napastnik. Rafa wie, że aby podpisać kontrakt z Valencią, jego rola w wywieraniu presji na Sevillę jest kluczowa i dlatego nie rezygnuje z wysiłków. Na chwilę obecną Sevilla pozostaje nieugięta: żąda opłaty za pensję, 2,5-milionowej opłaty za wypożyczenie oraz tego, by pieniądze te nie zostały odliczone od późniejszej opcji kupna.

0 0 głosy
Article Rating
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
EverBanega87
EverBanega87
10 miesięcy temu

Przydałby się Mir, trzeba będzie się postarać.

Kamil
Kamil
Odpowiedz do  Darthmagik
10 miesięcy temu

Dokładnie, dlatego władze ligi próbują ratować twarz umową z światową marką gier. Z drugiej strony Villa błysnął w Segunda, Vicente miał 17-18lat jak do nas przechodził, zaciąg z Argentyny wypalił. Za niewielkie pieniądze można wyciągnąć dobrych zawodników.