Kibice Valencii CF mobilizują się w obronie swojego herbu

  • Kilka stowarzyszeń Valencianista, z Libertad VCF na czele, będzie protestować podczas meczu, aby uwidocznić spadek poziomu klubu, do którego doprowadził Peter Lim.

Boisko zmienia się z trawiastego na asfaltowe. W oczekiwaniu na ostateczną odpowiedź na apel stowarzyszeń i grup sprzeciwiających się niedbałemu zarządzaniu Petera Lima, z Libertad VCF na czele, dzisiejszego popołudnia ulica Avenida de Suècia ma stać się główną sceną meczu Valencia — Girona, odpowiadającego 37. kolejce La Liga. Od szóstej wieczorem, na godzinę przed rozpoczęciem meczu, kibice Valencii zgromadzą się na obrzeżach Mestalla, by zaprotestować przeciwko włodarzom klubu, którzy doprowadzili klub do sportowego i instytucjonalnego spadku. Od ponad pięciu lat nie biorą udziału w europejskich rozgrywkach, a od 2019 roku, roku stulecia, nie wywiązują się ze zobowiązań podjętych w związku z budową Nou Mestalla z miastem i samym klubem, który w marcu ubiegłego roku obchodził 105. rocznicę powstania.

Gdy zbliżał się czas meczu, w Walencji Lima „w crescendo” pojawił się strach przed opróżnieniem stadionu podobnym do tego z 21 maja 2022 r., kiedy Celta odwiedziła stadion. Wówczas ledwie 5 tysięcy osób weszło do świątyni futbolu, aby być świadkiem pojedynku z drużyną z Vigo, a wiele tysięcy więcej Valencianistas demonstrowało przed stadionem przeciwko maksymalnemu udziałowcowi.

Zdjęcie José Manuela Lópeza, fotografa SUPER, przedstawiające puste trybuny i masowy sprzeciw wobec Lima na ulicy, obiegło cały świat. Valencianismo zdołało uwidocznić dramat, jakiemu poddawani są jego menedżerowie, dzięki temu, że wiadomość rozeszła się wśród głównych mediów w krajach takich jak Stany Zjednoczone, Anglia, Niemcy, Francja, Chiny, Singapur i Australia. Teraz Meriton Holdings stara się zapewnić, że sytuacja się nie powtórzy. W rzeczywistości obecna przewodnicząca Layhoon Chan, przyznała później, że opróżnianie było istotnym powodem decyzji o zwolnieniu Anila Murthy’ego ze stanowiska, które miała przejąć. „Widziałam zdjęcia i jest to coś, na co nie możemy pozwolić. Przekazano Anilowi, że nie można tego zrobić„.

„Przetrwanie naszego symbolu jest zagrożone”.

To hasło demonstracji przed Mestalla, obywatelskiego protestu, w którym oprócz potępienia stanu, w jakim znajduje się azjatycki biznesmen, zostanie wystosowany apel do walenckiej klasy politycznej. „Rada Miasta i Generalitat muszą mieć jasność, że klub i jego kibice zasługują na zaangażowanie w jego utrzymanie. Błagamy polityków, aby nie okłamywali nas ponownie, wykorzystali broń mediacji, którą dysponują i podjęli decyzje urbanistyczne, w których mają bezpośrednią władzę, aby naciskać na odejście Lima i uwolnić Walencję od jarzma, w którym nas uwięził” – czytamy w komunikacie podczas Tygodnia Wolności VCF, który kontynuuje: „Panowie politycy, nie patrzcie w drugą stronę, jak to robicie od 2014 roku. Tym razem nadszedł czas, aby zdecydować o przyszłości naszego klubu. Tym razem posłuchajcie swoich ludzi, tych, którzy kochają i płaczą za tym uczuciem zwanym VCF. Administracja ma więcej niż wystarczające uprawnienia, co pokazała w przeszłości. Ale przy tej okazji działaj tylko z myślą o przetrwaniu naszego herbu, postaw się po stronie ludzi, a to oznacza mediację, podejmowanie decyzji i mediację, aby nie kłaniać się maksymalnym akcjonariuszom. Bądźcie otwarci na ludzi, a nie na oszustów„.

SOJUSZNICY I DYSYDENCI

Większość stowarzyszeń, kolektywów i platform Valencianista przyłączyła się do apelu o Wolność VCF bez pęknięć. Wśród nich Últimes Vesprades a Mestalla (úvaM), Marea Valencianista de Miguel Zorío, Col-lectiu de Penyes Valencianistes, Espíritu del 86, Nuevo Valencia

Z drugiej strony, ze strony zarządu Agrupació de Penyes Valencianistes (APV), pomimo ich zobowiązania na zgromadzeniu w lutym 2023 r. do wspierania działań obywatelskich przeciwko zarządowi Lima, nie było publicznego poparcia dla opuszczenia stadionu, a ich stanowisko ogranicza się do przypomnienia pocztą każdemu klubowi kibiców o tym, co zostało przyjęte na zgromadzeniu 15 miesięcy temu i pozostawienia udziału w wolnym wyborze.

Ze swojej strony Stowarzyszenie Małych Akcjonariuszy (APAVCF) wydało oświadczenie przeciwko mobilizacji i określiło jako „nieodpowiedzialny” fakt pozostawienia drużyny „samej” przeciwko Gironie.

José Pérez, prezydent Libertad VCF, wzywa do opuszczenia Mestalla „przede wszystkim z odpowiedzialności„. „Lim wykorzystuje Valencię do swoich prywatnych interesów, polegających na kupowaniu i sprzedawaniu zawodników. A po drugie, by nie uczynić nas niewidzialnymi„.

Niecałe dwa miesiące temu zorganizowaliśmy demonstrację z udziałem 20 tysięcy osób, a instytucje próbowały uczynić nas niewidzialnymi. Burmistrz, María José Catalá, i prezydent, Carlos Mazón, schowali głowy w piasek i ani przez chwilę nie skomentowali tego, co myślą o swoich współobywatelach, którzy wyszli prosić o pomoc„, powiedział Pérez, który przypomniał, jak przed wyborami politycy obiecali kordon sanitarny, aby wyciągnąć Lima z akcjonariatu, który jednak nie nadszedł.

Co na to Baraja?

Zapytany w sali prasowej o dzisiejszą wyprzedaż, Rubén Baraja, trener drużyny, powiedział: „Nie możemy tego kontrolować. Osiągnąwszy nasze oczekiwania z kibicami jako kluczowym czynnikiem, w tym ostatnim meczu chciałbym mieć ich za sobą i zadedykować im ten ostatni wysiłek„.

0 0 głosy
Article Rating
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
EverBanega87
EverBanega87
27 dni temu

36tys na 49tys możliwych miejsc zajętych.

Staste
Staste
26 dni temu

Smutne. Walczcie chłopaki o wolną Valencię! 🙂