Corberán stawia na Diakhaby’ego i Ivána Jaime, a Enzo pod znakiem zapytania

- Trener potwierdza, że Mouctar zastąpi zawieszonego Césara Tárregę. Iván Jaime wraca do kadry po półtora miesiąca przerwy. Wychowanek Pedro Aleman leci profilaktycznie, a Pepelu ćwiczy w pierwszym składzie.
Valencia wyruszyła wczoraj po południu na Gran Canarię z kilkoma nowościami wśród powołanych. Carlos Corberán odzyskał kontuzjowanego Ivána Jaime’a do fazy ofensywnej i sięgnął po wychowanka Mestalli Pedro Alemana z powodu problemów zdrowotnych Enza Barrenechei. Argentyńczyk poleciał z drużyną otoczony szczególną troską, lecz jego występ pozostanie niepewny aż do ostatniej chwili z powodu kłopotów z lewą kostką. Trener będzie czekał na niego do końca, świadom jego znaczenia dla zespołu.
Występ Enza przeciwko Las Palmas na Estadio de Gran Canaria stoi pod znakiem zapytania. Corberán zdecyduje w sobotę, w zależności od tego, jak zawodnik będzie się czuł w ostatnich godzinach. Jeśli Enzo nie zdąży, partnerem Javiego Guerry w podwójnym pivocie będzie Pepelu, tak jak ćwiczył na wczorajszym treningu. Pedro Aleman, wychowanek ceniony przez szkoleniowca, poleciał również profilaktycznie; plan zakłada jego udział w decydującym niedzielnym meczu rezerw z Sabadell o awans do Primera RFEF. „Iván Jaime wrócił do treningów i znalazł się w kadrze, podobnie jak Enzo” – potwierdził Corberán.
Iván Jaime to największa nowość na liście powołanych na sobotni mecz. Malagijczyk wraca do gry półtora miesiąca po kontuzji, chcąc odwdzięczyć się klubowi za transfer i udowodnić, że ma miejsce w drużynie na przyszły sezon. Zawodnik, którego karta należy do Porto, z największym zapałem podchodzi do finiszu rozgrywek. Plan zakłada jego wejście z ławki w drugiej połowie, w zależności od przebiegu spotkania.
Iván Jaime wraca do powołania, a Diakhaby do wyjściowego składu. Gwinejczyk zastąpi zawieszonego Césara Tárregę w centrum obrony obok Cristhiana Mosquery. Tak potwierdził Corberán w Paternie. „Skoro Tárrega nie może zagrać, ktoś inny wystąpi na jego pozycji – w tym wypadku Diakhaby” – stwierdził. „Diakha” grał w podstawej jedenastce trzykrotnie od powrotu po poważnej kontuzji i Valencia w tych meczach nie przegrała (dwa zwycięstwa, jeden remis, tylko dwa stracone gole), ostatnio na Bernabéu.
Choć zacznie na ławce, Corberán podkreślił wartość Yarka Gasiorowskiego. „Jest niesłychanie ważny, jak reszta kolegów. Nie wszyscy kluczowi zawodnicy grają w pierwszym składzie. Pracuję ze wszystkimi, żeby osiągnęli maksimum. Ma ogromną przyszłość i jestem niezwykle zadowolony, że go mam. Widzę, jak odpowiedzialnie podchodzi do własnego rozwoju. Jest bardzo młody, a okoliczności zmusiły go do dźwigania odpowiedzialności nieadekwatnej do wieku i zawsze reagował właściwie. Mimo wielkiego talentu wciąż się rozwija. Podoba mi się jego świadomość tego procesu i zaangażowanie, co daje mi spokój. Wiem, że gdy drużyna będzie go potrzebować, odpowie właściwie” – zakończył.
Ważny mecz.