Mendes i Valencia: Almeida na wystawie, a Napoli sonduje Thierry’ego
- Almeida wzbudza zainteresowanie, które w ostatnich dniach okienka transferowego może przerodzić się w konkretną ofertę.
Z operacją Mamardashvili na dobrej drodze, Valencia zdołała zabezpieczyć swój najważniejszy ruch tego lata, nie zmieniając przy tym znacząco swojego składu w krótkim czasie. Jednak to nie oznacza, że w ostatnich dniach okienka transferowego nie wydarzy się więcej.
Szczególnie w przypadku dwóch ostatnich „ludzi Jorge Mendesa”, którzy pozostali w klubie. André Almeida jest jednym z zawodników, którzy wzbudzają zainteresowanie, a choć w meczu z FC Barceloną wystąpił w pierwszym składzie, Valencia chętnie wysłuchałaby oferty przekraczającej dziesięć milionów euro. W klubie zdają sobie sprawę, że portugalski „superagent” działa w kwestii tego zawodnika, i nie byłoby zaskoczeniem, gdyby do 30 sierpnia jedno z tych zainteresowań przerodziło się w ofertę.
Głównym kandydatem do zastąpienia Almeidy byłby Gonzalo Villar, który mógłby przyjść na wypożyczenie z opcją wykupu i który byłby gotów obniżyć swoje wynagrodzenie, aby trafić na Mestalla. Drugą opcją jest Pablo Martínez, którego nazwisko również pojawia się na liście, choć początkowo rozważano go jako zastępstwo dla Javi’ego Guerry. Ostatecznie to Rubén Baraja miałby wybrać między zawodnikiem Levante a byłym piłkarzem Valencii.
Oprócz Almeidy, w ostatnich godzinach do biur Mestalla dotarło formalne zapytanie dotyczące Thierry’ego Rendalla. Napoli jest klubem, który zainicjował ten ruch, a choć na razie nie poszło to dalej, Włosi umieścili go w gronie pięciu faworytów na pozycję prawego obrońcy, którą zamierzają wzmocnić przed końcem lata.
Sytuacja przyspieszyła, ponieważ emisariusz Mendesa przebywał w Valencii w zeszłą sobotę po meczu z Barceloną, a w niedzielę spotkał się z oboma zawodnikami, aby zaktualizować informacje na temat rynku transferowego i omówić ich możliwości. Zawodnicy wysłuchali swoich opcji i zdają sobie sprawę z rzeczywistości, choć obaj są szczęśliwi w Valencii, więc zobaczymy, jak się to wszystko potoczy.
Oczywiście, to wszystko nie oznacza, że obaj na pewno opuszczą klub, choć w stolicy Turii zdają sobie sprawę, że zainteresowanie Almeidą jest silne i w przeciwieństwie do innych zawodników, takich jak Pepelu czy Mosquera, jego odejście nie byłoby stratą kluczowego gracza. Valencia wykazała jednak pewną odporność na szybkie sprzedawanie swoich zawodników w tym okienku transferowym (przykłady Javi’ego Guerry i Mamardashvili), więc ewentualne negocjacje byłyby konieczne.
Ostatnim możliwym uczestnikiem „finałowej imprezy” okienka, oprócz Cenka, który szuka nowego klubu, może być Javi Guerra, który tego lata był łączony z Realem Sociedad, Gironą i Atlético Madryt. Jednak w tych ostatnich dniach zawodnik i jego otoczenie nie szukają wyjścia, więc jeśli nastąpi niespodzianka z Guerrą, może to być coś podobnego do sytuacji z Carlosem Solerem w 2022 roku, kiedy to PSG pojawiło się znikąd z ofertą, która zadowoliła Valencię i zakontraktowało zawodnika. Zobaczymy, jak w takim przypadku zareagowałby Guerra, który zagrał bardzo dobrze przeciwko Barcelonie i jest skupiony na dalszej grze w klubie.